eska eska
3095
BLOG

Sześciolatki do szkół – nareszcie!

eska eska Polityka Obserwuj notkę 43

To nie pomyłka w tytule, PiS właśnie wprowadziło poprawki do ustawy, które powodują, że do szkół trafią sześciolatki, a nie - jak dotąd wg PO – pięciolatki! Tak, tak – wg obowiązującej ustawy do szkół poszły pięcioletnie dzieci i zaraz to wyjaśnię:

Otóż w momencie zaistnienia obowiązku szkolnego dla (rzekomo) sześciolatków sytuacja wyglądała tak > w roku 2014, kiedy to ten obowiązek bodajże zaistniał, do szkół poszły dzieci z rocznika 2007 i 2008, czyli w jednej klasie znalazły się dzieci z początku  stycznia 2007, mające 7 lat i osiem miesięcy oraz dzieci z grudnia 2008, mające 5 lat i  dziewięć miesięcy. Różnica prawie dwa lata, w tym wieku to jak różnica miedzy pierwszą klasą gimnazjum a maturzystą. Ok. 20 % rodziców zdołało uzyskać specjalne zwolnienia, niemniej pani Kluzik nadal uważa, że to cudowne rozwiązanie, podczas dyskusji w sejmie rwała sobie dosłownie włosy z głowy z rozpaczy.
Co wprowadza poprawka PiS? Dziecko idące do szkoły musi mieć minimum 6 lat i osiem miesięcy. Dla dzieci młodszych (do 6 lat i dwa miesiące) wprowadza się dowolność decyzji zależną od rodziców. Dzieci jeszcze młodsze muszą mieć za sobą rok przedszkola (zerówka) oraz specjalne zezwolenie z poradni psychologicznej.
Czyli podsumowując – do szkoły idą siedmiolatki i sześciolatki starsze z tego samego rocznika, sześciolatki młodsze (następny rocznik) za zezwoleniem rodziców, a pięciolatki w wyjątkowych przypadkach.  Jednocześnie przywraca się nauczanie początkowe w zerówkach. Dzieci zagnane do szkół ustawą PO, które sobie nie poradziły w klasach ze starszymi kolegami, mogą być przeniesione  za zgodą/na wniosek rodziców i nauczycieli do klas młodszych o rok, czyli bliżej swoich rówieśników. Wszystkie powyższe zmiany wprowadzono zgodnie z postulatami rodziców i nauczycieli, pod którymi swego czasu państwo Elbanowscy zgromadzili setki tysięcy podpisów, a które to postulaty PO  wywaliła do kosza bez czytania w sejmie. A ta bezczelna Kluzica zarzuciła PiS brak konsultacji społecznych!
Następny temat to likwidacja szkół – tu PiS wprowadza wymóg zgody kuratorium. I znowu histeryczne wrzaski w obronie gmin – zaraz, zaraz, gmina utrzymuje szkołę, ale pensje nauczycielom płaci rząd. Gminy te budynki na utrzymanie wzięły jako szkoły, więc jak ich nie stać, to niech oddadzą – razem z obiektem, bo to państwo ma obowiązek zapewnienia edukacji. Tymczasem gminy likwidują szkoły, ale budynki sprzedają jako swoją własność dla poprawienia budżetu – co jest grane?
Właśnie ten proceder próbuje przyhamować PiS swoją poprawką, osobiście uważam (o czym już pisałam), że trzeba od nowa napisać całą ustawę samorządową, bo ta, która jest, to jeden wielki skandal i pole do nadużyć – ale to już temat na następną notkę.

 

eska
O mnie eska

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (43)

Inne tematy w dziale Polityka