eska eska
4978
BLOG

Smutne rozważania w Klubie Ronina

eska eska Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 114

 

Specjalnie wklejam w całości, bo naprawdę warto posłuchać. Otóż dowiadujemy się nareszcie od bliskiego współpracownika Morawieckiego, że główny spór i zarazem przyczyna zmiany premiera to konflikt na linii PBS/PMM, a dotyczył on (ten spór) rozwoju gospodarczego kraju w bardzo szerokim ujęciu. Dowiadujemy się, że nadal nie ma spójnej, politycznej wizji gospodarczego rozwoju i, co oczywiste w takiej sytuacji,  dostosowanych do niej odpowiednio budżetów zadaniowych. Czyli brakuje tego, o czym tłukę tu od dawna. Mogłabym ileś linków wkleić, ale kto mój blog czyta, to przecież doskonale to pamięta.
Dowiadujemy się też, gdzie - zdaniem Józka Orła, a więc pewnie także i PMM - tkwi przyczyna. Jest to mianowicie niedobry prawnie sposób zarządzania radą ministrów, polegający na konieczności uzgodnień, a nie na wydawaniu rozkazów. 

I tu, przyznaję, co nieco opadła mi szczęka, bowiem (mówiąc brutalnie) diagnoza brzmi tak > nie można tych ministrów "wziąć za twarz" jak w korporacji, robią to, co uważają za słuszne, a nie to co im PMM każe i dlatego to się wszystko rozjeżdża i nie ma wspólnego planu.

To ja uprzejmie przypominam, że istnieje coś takiego jak Ministerstwo Rozwoju i to jego głównym zadaniem jest stworzenie takiego planu, który na końcu zazwyczaj przybiera postać Strategii Rozwoju Kraju i odpowiednio do tego dostosowanej Koncepcji Przestrzennego Zagospodarowania Kraju. Istnieje również Ministerstwo Finansów, którego jednym z głównych zadań jest układanie budżetu i budżet zadaniowy mógłby powstać, gdyby rząd przyjął KPZK i Strategię, a przynajmniej główne założenia strategiczno-przestrzenne przyszłego planu.
Takie zadanie wykonała śp. Grażyna Gęsicka w dwa lata. Podobne zadanie, niestety psujące plan Gęsickiej i niekorzystne dla Polski, ale w pełni kompletne - wykonała Bieńkowska w rządzie PO/PSL, też w dwa lata.

Obecny premier był (i nadal jest) ministrem rozwoju i finansów, właśnie po to dostał te dwa ministerstwa, żeby powstał projekt spójny i kompatybilny. Niestety, taki spójny, uzgodniony projekt nie powstał, bowiem PMM po prostu nie potrafił tego zrobić...
Zabrał się do tego od tyłu, czyli żądając od poszczególnych ministrów ich planów. Dostał, co dostał (albo i nie) – każdy po swojemu i wg swojej oceny, na różnym poziomie, wg różnych metod. Oczywiście nic do siebie nie pasuje, bo ministrowie nie są od wyznaczania polityki, mogą co najwyżej zrobić swoje „koncerty życzeń”. Gdyby mieli narzuconą wstępną koncepcję całego rządu, musieliby się dostosować, sęk w tym, że taki dokument nie powstał, bowiem słynna strategia Morawieckiego nie spełnia kryteriów takiego dokumentu.
Beata, będąc  pozbawiona podstawowego narzędzia, czyli pomocy Ministerstwa Rozwoju, dawała jakoś radę „w głowie” (i przy pomocy min. Kowalczyka) składać pewne spójne fragmenty - i żądała konkretów. Teraz ma to szczęśliwie "z głowy", zobaczymy, co nowy premier zrobi.

Nie mogę tylko wyjść ze zdumienia, bo kto jak kto, ale Józek Orzeł przecież doskonale wie, jak to działa. Chyba jednak nie zdołał wytłumaczyć MM, do czego zostało powołane jego ministerstwo.
I chyba widzi, że ta zmiana, jak sam przyznaje - wymuszona przez Kaczyńskiego, nie jest koniecznie „lekiem na całe zło”. W każdym razie w linkowanym materiale optymizmu nie ma.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Uzupełnienie - dla tych, którzy twierdzą, że nagle przeszłam na złą stronę mocy. Otóż tłukę temat od półtora roku, proszę sobie daty posprawdzać. Natomiast opcja wiary w Genialnego Stratega mnie nie interesuje, nie mam takich skłonności > 

https://www.salon24.pl/u/eska/723449,res-publica-na-dzis-czyli-rzeczywistosc-obrazkowa

https://www.salon24.pl/u/eska/721441,list-otwarty-do-pana-ministra-morawieckiego

https://www.salon24.pl/u/eska/723652,napiszmy-sobie-doktorat-dla-polski


I jeszcze jedno - bezrefleksyjne popieranie władzy ze strachu przed opozycją jest zwyczajnie głupie. To klasyczna lemingoza, tylko prawicowa. Nie piszę się na to, nie mam zamiaru patrzeć z oślim zachwytem, jak władza, którą świadomie wybierałam, lezie w szkodę na własne życzenie.







eska
O mnie eska

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka