Narodowe Archiwum Cyfrowe
Narodowe Archiwum Cyfrowe
Eternity Eternity
147
BLOG

Antyżydowskich pogromów było w Polsce lat 30. co najmniej kilkadziesiąt

Eternity Eternity Społeczeństwo Obserwuj notkę 42

W nocy z 22 na 23 czerwca 1936 r. grupa polskich narodowców pod dowództwem Adama Doboszyńskiego najechała podkrakowskie Myślenice i na kilka godzin przejęła kontrole nad miastem. Podczas tego bezprecedensowego aktu wandalizmu, rozbrojono posterunek policji, natomiast w znajdujących się na rynku sklepach żydowskich stłuczono szyby wystawowe. Nie trudno ulec wrażeniu, zachowując wszelkie proporcje, iż było to rodzime preludium, do tego co wydarzyło się zaledwie dwa lata później za naszą zachodnią granicą. Towary znajdujące się w tychże sklepach zostały skradzione i ostentacyjnie podpalone na rynku. Oczywiście zdemolowano również synagogę. Co odróżniało rodzimy przedwojenny antysemityzm od jego niemieckiego odpowiednika, że w Polsce – co do zasady – odbywało się to bez ofiar śmiertelnych i jednak były to zdarzenia rzadkie, ale nie jednostkowe. Niebawem policja ujęła sprawców i rozpoczął się jeden z najgłośniejszych procesów w przedwojennej Polsce.

image

Sąd okręgowy w Krakowie skazał 36 oskarżonych na kary od 6 do 20 miesięcy więzienia, przy czym 20 z nich karę zawieszono, a 11 uniewinniono. Samego Doboszyńskiego sądzono w odrębnym procesie. Oskarżony twierdził, iż działał w warunkach „wyższej konieczności”, do czego przychylili się przysięgli. Ten skandaliczny wyrok, dobitnie oddający stan ducha i umysłu części przedwojennych elit odbił się szerokim echem w kraju i doprowadził w 1938 r., do skasowania przez ministerstwo sprawiedliwości sądów przysięgłych na terenie dawnego zaboru austriackiego. Wyrok uniewinniający został uchylony przez Trybunał Apelacyjny. Doboszyński ponownie stanął przed sądem w lutym 1938 r., we Lwowie, który to skazał go wyłącznie za zagarnięcie broni z posterunku policji. Ostatecznie otrzymał trzy i pół roku więzienia, które i tak nie odsiedział, gdyż z przyczyn zdrowotnych w lutym 1939 r., wyszedł na wolność. Temat żydowski, który był spiriytus movens tej chucpy, niczym pamięć o tej bandyckiej eskapadzie, uleciał w zapomnienie na wiele lat, ustępując cukierkowej wizji wielokulturowej i tolerancyjnej przedwojennej Polski.

Słów kilka o Adamie Doboszyńskim, który może nie przeszedł takiej drogi jak Zofia Kossak-Szczucka, jednak został srogo potraktowany przez zbliżające się kataklizmy dziejowe. Był przedstawicielem krakowskiej inteligencji, lecz swych losów nie związał z tym miastem. W czasie wojny jego radykalne poglądy dalej się rozwijały, jednak już na emigracji. Pragnął zbliżenia Stronnictwa Narodowego, ultra nacjonalistycznych; Obozu Narodowo-Radykalnego „ABC” i Ruchu Narodowo-Radykalnego „Falanga” z niesławnym Bolesławem Piaseckim na czele i stworzenie wspólnego ruchu katolicko-narodowego. Cokolwiek o nim napiszemy lub powiemy był patriotą, gdyż na emigracji walczył o „sprawę Polską”. W grudniu 1946 r., przebił się do Polski i realnie działał, usiłując odrodzić ruch narodowo-katolicki. Żył mrzonkami, że po klęsce sowietów z amerykanami, stworzony przez siebie ruch odbuduje Polskę. Doboszyński został aresztowany przez Urząd Bezpieczeństwa w Poznaniu 3 lipca 1947 r. Dwa lata później po szeregu brutalnych przesłuchań rozpoczął się pokazowy proces przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Warszawie. Po zaledwie tygodniu sąd wydał wyrok, skazując go na karę śmierci. Wyrok został wykonany strzałem w tył głowy 29 sierpnia 1949 r.

Adam Doboszyński był faktycznym zadeklarowanym antysemitą i radykalnym narodowcem, pragnąc usunięcia Żydów z Polski. Jego działania nie miały nic wspólnego z tolerancją i demokracją, jaką Polska uwielbia się obecnie szczycić. Oczywiście można historycznie stwierdzić, że „takie wtedy były czasy” i zamknąć temat. Otóż nie. Nie wolno relatywizować podstawowych wartości moralnych. Sam Karol Wojtyła, będąc już papieżem Janem Pawłem II, stwierdził w jednej ze swych licznych encyklik, iż „bez zakorzenienia w obiektywnej moralności nawet demokracja nie może zapewnić trwałego pokoju, tym bardziej że pokój, jeśli jego miarą nie są wartości takie jak godność człowieka i solidarność wszystkich ludzi, nierzadko okazuje się pozorny”

Adam Doboszyński nie zasługuje na pozytywną pamięć.


https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/historia/1514074,1,antyzydowskich-pogromow-bylo-w-polsce-lat-30-co-najmniej-kilkadziesiat.read


Zdjęcie pochodzą z NAC i przedstawiają bojówkarzy Adam Doboszyńskiego.

Zobacz galerię zdjęć:

Narodowe Archiwum Cyfrowe
Narodowe Archiwum Cyfrowe
Eternity
O mnie Eternity

Try to be Meraki, - means “to do something with soul, creativity, or love”

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (42)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo