Dziś (19 listopada) jest Międzynarodowy Dzień Zapobiegania Przemocy Wobec Dzieci. Jego celem jest przypominanie ludziom o obowiązku bezzwłocznego reagowania, gdy najmłodszym dzieje się krzywda.
Przy okazji przypominam obraz „Madonna karcąca Dzieciątko w obecności trzech świadków” dadaisty i surrealisty Maxa Ernsta.
Obraz ma format pionowego prostokąta o wysokości 196 cm i szerokości 130 cm. Większość jego powierzchni zajmuje usytuowana w centrum na pierwszym planie kobieta - tytułowa Madonna. Siedzi ona na prostopadłościennej bryle, przypominającej piedestał rzeźby z wysokim podnóżkiem. Ubrana jest w czerwoną, dopasowaną suknię z długimi rękawami. Przez kolana przerzucony ma niebieski szal. Jej głowa jest pochylona do przodu, a twarz skryta w cieniu. Nad brązowymi włosami unosi się aureola w formie cienkiego, złotego nimbu. Kobieta z lewej wznosi swoją ugiętą rękę. Szykuje się do wymierzenia klapsa małemu Jezusowi, który leży na jej kolanach i którego przytrzymuje drugą ręką. Nagi Jezus odwrócony jest do nas tyłem. Pośladki są zaczerwienione od otrzymanych już razów. Ręce są ugięte, jakby Jezus próbował się wyrywać. Jego twarz jest niewidoczna, wciśnięta w lewe kolano matki. Jego aureola spadła znad jego głowy i leży obok stopy Madonny z prawej.
W dziwnej architekturze wypełniającej tło i jej zaburzonej perspektywie należy dopatrywać się wpływów malarstwa włoskiego prekursora surrealizmu, Giorgia de Chirico, które Ernst bardzo podziwiał.
Trzej świadkowie widoczni za oknem to poeci André Breton i Paul Éluard oraz sam Ernst. Być może ich liczba nawiązuje do Trójcy Świętej lub trzech mędrców składających pokłon nowonarodzonemu Dzieciątku.
Praca została po raz pierwszy publicznie zaprezentowana w 1926 r. w Paryżu. Jeszcze w tym samym roku została wysłana na wystawę w Kolonii. Jak nietrudno się domyślić, taki obraz musiał wzbudzić skandal. Sama kara fizyczna zapewne nie raziła nikogo, ponieważ bicie dzieci uważane było wówczas za w pełni uprawniony środek wychowawczy. Szokujący był natomiast kontekst w jakim została pokazana. Przewrotne nawiązanie do tradycyjnej ikonografii chrześcijańskiej i całkowite odarcie jej ze świętości oraz sugestia, że mały Jezus mógłby być niegrzeczny, a jego matka brutalna, nie mogły pozostawić odbiorców obojętnymi.
Źródło: Joanna Jaśkiewicz, http://www.isztuka.edu.pl/i-sztuka/node/710...
Osobiście nigdy nie uderzyłem żadnego dziecka, a co dopiero mojego własnego, ani nikogo z rodziny. Nigdy nie podniosłem ręki na żonę. Starałem się nie podnosić głosu, ale zdarzały się chwile, kiedy w szczególnych sytuacjach nie potrafiłem się opanować. Teraz tego żałuję. A jaki jest Twój stosunek do dzieci?

Moje...

Wspomnienia z naszego West End'u w Vancouver. Nasz pierwszy rok w 1977 roku Powiedz mi, kto się tu starzeje?

Try to be Meraki, - means “to do something with soul, creativity, or love”
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo