Eternity Eternity
1451
BLOG

Moje życie zaczęło się od końca...

Eternity Eternity Kultura Obserwuj notkę 36

Moje życie zaczęło się od końca... 


חיי התחילו מהסוף...

 

Moje życie zaczęło się od końca – 

najpierw poznałam śmierć

potem – rodzenie.

Rosłam wśród nienawiści

w królestwie burzenia,

dopiero potem poznałam

tworzenie.

Oddychałam ciemnością, pożarem,

więdnięciem uczuć – 

to była atmosfera mojego dzieciństwa,

dopiero potem ujrzałam

światło,

dopiero potem dojrzałam

kwitnienie.

O miłości wiedziałam zawsze – 

nawet gdy było gorzej niż strasznie!

Nawet w piekle istniała.

Spotkałam ją.

Moje życie zaczęło się od końca

i dopiero potem wróciło do początku.

Zmartwychwstałam.

To nie było daremne, nie było daremne,

dlatego, że Dobro jest nie mniej potężne

niż Zło.

Również we mnie jest siła Dobra!

– Jestem dowodem.

 

 

20. 02. 1983.

 

MAJOWA NOC

W pokoju jest cicho, przytulnie. Miarowe bicie zegara miesza się z równym oddechem śpiących spokojnie dzieci. Niezwykła noc, gdyż – jak nigdy o tej porze w Izraelu – na dworze leje deszcz. Ciężkie krople uderzają o dachy i szybko spływają po szybach. Świeże, chłodne powietrze wypełnia mieszkanie. Owinęłam się kołdrą, głowę wtuliłam w ciepłą poduszkę i wsłuchuję się w szum tej nieoczekiwanej ulewy. I nagle...

 

Leje deszcz. Ciężkie chmury pokryły niebo, przesłoniły sobą świat. Nieprzerwane strugi wody spływają na ziemię. Na placu obozowym stoją rzędami tysiące znękanych, wycieńczonych ludzi.

Nogi zdrętwiałe w przegniłych, podartych butach, grzęzną w błocie. Woda przesiąka przez nędzną odzież, spływa po głowach, po twarzach, po niemal nagich, wychudzonych ciałach. Dreszcze zimna i kurcze głodu wstrząsają ludźmi. "Aufzejerki", odziane w ciepłe mundury i długie, nieprzemakalne płaszcze, z olbrzymimi kapturami, pilnują, z bronią u boku, abyśmy stali równo. Porządek musi być!

 

Mijają godziny. Niebo staje się coraz ciemniejsze, ulewa wzmaga się i wzmaga. Dziesiątki ludzi, omdlałych lub już martwych, padają bezsilnie w błoto. Nikt nie reaguje. Deszcz zmywa łzy, ból, wszelkie uczucia. Nieprzytomne oczy spoglądają uparcie na wąskie drzwi baraków. Na ustach błąka się nieme pytanie: jak długo jeszcze? Kiedy nadejdzie kres tej męki?

 

Nagle – komenda: klęczeć! Wszyscy na kolana! Z nadludzkim wysiłkiem wyrywamy zmartwiałe nogi ze śliskiego bagna. Z trudem udaje się zgiąć zesztywniałe kolana i klęknąć w błocie. Kamienie wbijają się w ciało, kalecząc do krwi.

 

I znów komenda: ręce do góry! Klęczeć równo! Wziąć po dwie cegły do każdej ręki! A deszcz leje jak z cebra. Wiatr wyje i chłoszcze. Zapada noc.

 

Na placu klęczą, wśród trupów, w grząskim błocie, tysiące ludzi, zaciskając w męce usta do krwi. Łzy i krew mieszają się z błotem i śmiercią od hitlerowskiej zarazy.

 

 

W pokoju jest cicho, przytulnie. Czy to był sen? Nie, to był Oświęcim! To krople ulewnego deszczu w spokojną, majową noc przeniosły mnie znowu do obozu Zagłady. 

 

1967

 

HALINA BIRENBAUM

 

Web: THE   SCROLLS 

An Internet Cultural Periodical

 

Wikipedia:

 

W czasie II wojny światowej przebywała początkowo w getcie warszawskim, a następnie w niemieckich obozach koncentracyjnch na Majdanku, Auschwitz-Birkenau, Ravensbrück oraz Neustadt-Glewe, gdzie doczekała wyzwolenia w 1945. W 1947 wyemigrowała do Izraela, gdzie założyła rodzinę i mieszka do dnia dzisiejszego. W czasie licznych spotkań z młodzieżą polską, izraelską i niemiecką opowiada o swoich obozowych przeżyciach.

W 2001 Polska Rada Chrześcijan i Żydów przyznała Halinie Birenbaum tytuł Człowiek Pojednania 2001. Jest członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.

 

Twórczość

 

Wobec utartych obrazów Holocaustu wspomnienia Haliny Birenbaum uderzają czytelników przenikliwością i żarliwością. Jej utwory były tłumaczone na kilka języków. Twórczość Haliny Birenbaum jest nie tylko świadectwem pamięci o Holokauście, ale także dowodem niezniszczalności najbardziej ludzkich uczuć: nadziei, miłości do świata i życia w każdej jego postaci.

Książki

Nadzieja umiera ostatnia (1967)

Powrót do ziemi praojców (1991)

Każdy odzyskany dzień (1998)

Wołanie o pamięć (1999)

Echa dalekie i bliskie. Spotkania z młodzieżą (2001)

Życie każdemu drogie (2005) fotografie - Adam Bujak

 

Wiersze

Nawet gdy się śmieję

Nie o Kwiatach

Jak można w słowach

 

 

Henryk i Halina Birenbaum na spacerze z synkiem Yakovem, Herujt, 1951.

Henryk Birenbaum i Halina Balin (później Birenbaum)

Nasz pierwszy syn urodził się w Herujcie w 1951 roku. Mieszkaliśmy w baraku zmontowanym przez Henryka z blachy aluminiowej. A potem był namiot w obozie przejściowym dla imigrantów w tzw. maabara. 

 

 

Henryk i Halina Brirenbaum i ks. Piotr Wrona w Treblince, 1995.

 

 

Od lewej: Dr Henryk Świebocki (historyk z Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau), 

Halina i Henryk Birenbaum w Morskim Oku, lipiec 2003.

(fot.   Stanisław Momot)

 

 

 

 

 

 

 
 

 

 

 
 
Eternity
O mnie Eternity

Try to be Meraki, - means “to do something with soul, creativity, or love”

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (36)

Inne tematy w dziale Kultura