„- Musimy się Panią zwolnić z naszej firmy, bo zrobiła się Pani stara i śmieszna”
„- Panu dziękujemy za pracę w naszej firmie. Starych, leniwych i debilowatych nie potrzebujemy.”
Pracodawca nawet, jeśli tak myśli to w wypowiedzeniu o pracę napisze raczej tak: „Pracownik w ciągu ostatnich trzech miesięcy zdecydowanie obniżył swoją kreatywność, spostrzegawczość, dynamizm. Np. z opóźnieniem oddał projekt taki a taki, propozycja rozwiązania problemu takiego a takiego była poniżej oczekiwań pracodawcy. Pracodawca rozstaje się z pracownikiem, ponieważ wymagania rynku wymuszają kreatywnych i niestandardowych rozwiązań i dynamizmu w działaniu. Doświadczenie Pracownika jest nieadekwatne do problemów, którym musi stawić osoba na tym stanowisku. Pracodawca ma nadzieję, że inna osoba, która posiada energię, spostrzegawczość i motywację do używania swojej inteligencji lepiej wypełni wyzwania stawiane jej przez Pracodawcę.”
Jeśli mówię o młodości, sprawności i seksapilu nie mam na myśli metryki, lecz sprawność intelektualną i fizyczną. Coraz mniej firm w Polsce finansuje się z budżetu lub korzysta z monopolu rynkowego. Ostra konkurencja przenosi się na konkurowanie własnym personelem. Bo dostęp do kapitału, maszyn, rozwiązań jest dla wszystkich podobny. Kropkę nad „i” stawiają pracownicy. Czy pracodawców jest stać na pracowników, którzy coraz mniej do firmy wnoszą, a coraz więcej kosztują (chorobowe, stażowe itp.)? Czy Darwin ma rację, gdy mówi, że stado chce przetrwać i dlatego odrzuca słabszych i starych członków stada? Czy dlatego firmy niechętnie zatrudniają kobiety po menopauzie i mężczyzn, u których te procesy starzenia wprawdzie wolniej, ale systematycznie postępują?
Gdy Pracodawca mówi o młodym pracowniku – ma na myśli osobę w pełnej sprawności intelektualnej i fizycznej. Jeśli też taki temat zajmuje moją głowę to również, dlatego, że podczas rozmów kwalifikacyjnych widzę ogromne różnice pomiędzy kandydatami. Te różnice widać już pomiędzy 20-latkami. Tak, tak – wiek biologiczny nijak ma się do kalendarzowego. Czasem osoba 25-letnia na rozmowie jest ociężała, żeby nie powiedzieć debilowata i to pomimo świetnego na pozór wykształcenia, a osoba 55-letnia przebija 30-latków wigorem, spostrzegawczością, elokwencją i wyglądem.
Okazuje się, że my ludzie – mamy wpływ na zahamowanie procesów starzenia. Tą sztuczką jest redukcja przyjmowanych kalorii. Od lat 40-tych naukowcy badają jak zatrzymać procesy starzenia. Okazuje się, że najpewniejszą metodą jest nie tylko nie obżerać się, ale nawet chodzić na lekkim głodzie. 20-25% mniej przyjmowanych kalorii niż organizm by potrzebował aktywuje wydzielanie hormonów, które naprawiają zniszczone komórki, nie dopuszczają do chorób i zdecydowanie opóźniają procesy starzenia. Poniżej ilustracja:

Ilustracja pokazuje dwie małpy - rodzeństwo z jednego miotu. A więc małpy są w tym samym wieku. Obie małpy zatrudniono w 20-letnim eksperymencie o starzeniu się. Rysunek A i B to małpa, której dostarczano pełnię żywności. Małpa z rysunku A i B mogła jeść do woli. Natomiast małpie na rysunku C i D obniżano kaloryczność pożywienia o 20% – 30%. Proszę porównać.
Okazuje się, że gdy Bóg powiedział człowiekowi, że ma czynić sobie ziemię poddaną – miał na myśli również, że człowiek jest odpowiedzialny za własne zdrowie i sprawność umysłową. Trudno mieć później litość nad starymi, brzydkimi i schorowanymi, jeżeli się wie, że to konsekwencje ich własnych zaniedbań.
Więcej o wynikach badań nad opóźnieniem starzenia się znajdziecie Państwo tutaj: http://www.lef.org/magazine/mag2010/feb2010_Activate-Your-Longevity-Genes-Calorie-Restriction_01.htm
Pozdrawiam Ewa Pióro
Empatyczna - postrzegam świat oczami kandydatów i pracodawców, wspieram jednych i drugich w rozwoju. . :0) . "Nawet najciekawszą dyskusję można stłamsić pieprzeniem." - nieznany cytat blogerki
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo