Izrael nie ma wyjścia, jak tylko zniszczyć Hamas, a Hamas nie ma wyjścia, jak tylko walczyć do końca. Ofiarą tej walki padają palestyńscy cywile. Dopóki istnieje Hamas dopóty Palestyńczycy nie zaznają pokoju, bo nie da się żyć w pokoju będąc rządzonym przez organizację terrorystyczną, która poprzesięgła sobie zniszczenie swojego sąsiada. Dlatego dla dobra Palestyńczyków Hamas musi zostać zniszczony, a nie da się go zniszczyć bez całkowitej okupacji Palestyny i przesiania jej ludności z hamasowskich fanatyków. Im prędzej Izrael przejmie całkowitą kontrolę nad Strefą Gazy, tym lepiej dla jej mieszkańców. Wina leży po obu stronach konfliktu, ale tylko jedna pragnie, i ma to w swoim statucie, unicestwienia drugiej strony. Fanatycy nie są w stanie stworzyć normalnego państwa. Żydzi mają prawo do swojego państwa, a Hamas nie jest w stanie tego uszanować i naraził swój naród na zniszczenie. Tylko przejęcie kontroli nad Strefą Gazy przez Izrael i wyeliminowanie z niej fundamentalistów z Hamasu może zakończyć ten konflikt. Taka jest rzeczywistość, czy tego chcemy czy nie. Hamas wziął palestyńczyków za zakładników i trzeba go jak najprędzej od nich odzielić. Tylko całkowite przejęcie kontroli nad Strafą Gazy może to umożliwić.
Amerykanie, żeby zakończyć konflikt z japońskim reżimem cesarskim i uniknąć jeszcze większych ofiar po obu stronach zrzucili dwie bomby atomowe na Hiroszimę i Nagasaki. Zginęło ponad 200 tys. ludzi, cywilów, starców, kobiet i dzieci. Dzięki temu jednak reżim się poddał i wojna się zakończyła a społeczeństwo japońskie uwolniło się od reżimu cesarstwa, które jedynie narażało je na konflikty. Japonia stała się wzorowym społeczeństwem pacyfistycznym i sojusznikiem USA, tych samych, które zrzuciły na nią dwie bomby atomowe. Nie sugeruję, że Izrael powinien zrobić podobnie, bo w przypadku Strefy Gazy to nie miałoby sensu, ale trzeba za wszelką cenę uwolnić naród palestyński od reżimu Hamasu tak jak uwolniono Japończyków od reżimu cesarstwa a trochę wcześniej Niemców od reżimu nazistowskiego (w bombardowaniach niemieckich miast przez aliantów w 44/45' zginęło ponad pół mln cywilów).
Bez zniszczenia Hamasu pokój między Izraelem a Palestyńczykami nigdy nie nastanie tak jak nie nastałby pokój w Europie, gdyby ocalono reżim nazistowski w Niemczech a klasyczna wojna na Pacyfiku pochłonęłaby kilkanaście razy więcej ofiar, niż zrzucenie bomb atomowych na Hiroszimę i Nagasaki (dziesiątki tysięcy ludzi zginęło w klasycznych bombardowaniach japońskich miast przez Amerykanów a kontynuowanie wojny pochłonęłoby życie wg ostrożnych obliczeń 1,5 mln żołnierzy amerykańskich i kilku mln żołnierzy i cywilów po stronie japońskiej). Hamas to gwarancja wiecznej wojny i ciągłych ofiar. Budowanie pokojowych relacji z Palestyną pod rządami Hamasu to fikcja, tak jak fikcją byłoby to samo z reżimem nazistowskim czy cesarstwem japońskim. Albo palestyńczycy pogodzą się z odrodzeniem się państwa żydowskiego, a nie pogodzą się z tym dopóki będzie mącił im w głowach i nastawiał do niego negatywnie Hamas, albo będą musieli przypłacić to utratą terenów, na których żyją. Albo nauczą się funkcjonować pokojowo - albo podzielą los Żydów na pocz I w. w czasach cesarstwa rzymskiego. Hamas im jednak na to nie pozwoli, więc nie ma innego wyjścia jak pełna okupacja i infiltracja Strefy Gazy.
Liczyłeś na coś więcej? No cóż, ja też. Tutaj prowadzimy dyskusje poza poprawnością polityczną i jakąkolwiek inną. Liczą się tylko fakty, a fakty są takie jakie są i żadne czarowanie, zaklinanie nic tu nie da. Egzorcyzmów udziela ks. Michał O. (należy zabrać ze sobą salceson). Jak cię prawda w oczy kole to je sobie wydłub, napisano wszak: Lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do życia, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła ognistego. Mt 18, 9
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka