Firmus Piett Firmus Piett
43
BLOG

Gra pozorów

Firmus Piett Firmus Piett Polityka Obserwuj notkę 2
Oglądam sobie spokojnie TV (ostatnio coraz rzadziej to robię), a tu nagle przerwa w programie i transmisja konferencji prasowej pani minister zdrowia Ewy Kopacz. Coś ważnego – myślę. Tematem konferencji miały być wysiłki rządu w celu zapewnienia dzieciom lepszej opieki zdrowotnej. Sprawa chwalebna i bezdyskusyjnie dobra. Byłem ciekakawy, co władza pokaże, jaki ambitny plan przedstawi tym razem szacowna pani minister… Zaczęło się od uszczypliwości pod adresem poprzedniego ministra, który „rzekomo tak chciał dbać o dzieci” i w końcu łamiącym się, dramatycznym głosem pani Kopacz powiedziała, że rząd wpisał trzy nowe schorzenia do listy tych, które będę refundowane przez państwo. Potem wyjaśniano, jakie korzyści odniosą dzieci, dzięki temu wielkiemu wysiłkowi ministerstwa i rządu, dalej przez kilka minut jakiś ważny profesor farmaceutycznym językiem objaśniał działanie nowych, oczywiście od tej pory refundowanych leków. Wszystko to takie piękne. Widać wyraźnie, że władza kocha swoich obywateli a zwłaszcza małe dzieci, aż radość chwyta za serce! Jest jednak małe ale które sprawia, że tą „akcję” należy traktować jak nic więcej tylko kolejną propagandową kampanię rządu, kolejne działania pozorowane, które tak naprawdę niczego nie zmieniają. Otóż te trzy choroby, choć ciężkie, to tak naprawdę schorzenia bardzo rzadkie i zdecydowana większość dzieci nigdy się z nimi nie zetknie. Dla państwa koszt całej operacji jest minimalny, zresztą poprzednio dzieci z tymi dolegliwościami też były leczone za darmo, tylko, że ze środków samego ministerstwa, a nie jak teraz dzięki pieniądzom NFZ.  Ale prości ludzie zrozumieją to tak jak chce sztab PR Platformy: Dobry rząd wspaniałego premiera i troskliwej minister dba o chore dzieci…Żeby było jasne, ja do całej tej operacji nic nie mam. Uważam, że rodzicom dzieci chorych i samym dzieciom to wyjdzie na dobre, tylko po co robić z tego propagandową kampanię? Tego typu decyzje są podejmowane w ministerstwie zdrowia codziennie (przynajmniej tak zawsze było i powinno być). Obecny rząd, który w żadnej dziedzinie (prócz służb specjalnych i PR-u) nie robi w tej chwili kompletnie nic, widocznie potrzebuje już czegokolwiek, aby pokazać jak ciężko pracuje. Jakim to trzeba być łotrem aby wykorzystywać cierpiące dzieci w propagandzie… Zamiast programów stypendialnych, lepszych szkół, matur bez błędów w pytaniach z polskiego (autorzy pytań do tegorocznej matury najwyraźniej nie czytali „Lalki”), serwuje się „motłochowi” działania pozorowane, udawane.Ostatnio rozmawiałem ze znajomym z Kaszub. Człowiek młody, w wyborach poparł Platformę, ale teraz zaczyna widzieć także minusy rządów które nic nie robią. Kiedyś popierał wszystko, co zapowiedział Tusk, dziś przestaje mu już wierzyć. To dobry znak.

Jestem miłośnikiem logiki. Dzisiejsze jej powszechne lekceważenie, powoduje u mnie wyraźny ból głowy.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka