fisher fisher
2784
BLOG

Buciki św. Brygidy

fisher fisher Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 168

Krucjata przeciwko pedofilii - oczywiście pedofilii w Kościele Katolickim, bo gdzieżby indziej - wkroczyła już w fazę, w której nie wystarczy ukaranie sprawców, ale konieczne jest skierowanie słusznego gniewu przeciw całej instytucji. Winą Kościoła, a zwłaszcza jego hierarchów, ma być "ukrywanie" pedofilów oraz "tuszowanie" ich uczynków. Na razie wściekła tłuszcza wiesza dziecięce buciki na płotach kościołów, wszystkich jak popadnie, ale najdzielniejsi bojownicy mają w planach "rozwiązanie Episkopatu", po którym zostanie już tylko ostateczne rozwiązanie kwestii klerykalizmu.

Ciężkie zarzuty wytoczone ostatnio przeciw nieżyjącemu ks. Henrykowi Jankowskiemu komplikują nieco te plany. Pomijam kwestę tego, czy te zarzuty są zasadne i czy istnieją jakiekolwiek dowody na popełniane przez księdza przestępstwa, bo fanatykom dewastującym dziś jego pomnik w niczym to nie przeszkadza. 

Tak się jednak składa, że ks. Jankowski od 1980 roku był postacią publiczną, a gdańska parafia św. Brygidy była schronieniem dla najwybitniejszych działaczy ówczesnej opozycji demokratycznej. Legendy "Solidarności" i KOR współpracowały z księdzem, korzystały z jego pomocy i szczyciły się jego przyjaźnią. Jak to możliwe, że ksiądz prałat mógł przez lata wykorzystywać seksualnie nieletnich i nikt z blisko związanych z nim ludzi niczego nie zauważył?

Mówimy przecież o ludziach, którzy po roku 1989 stali się elitą władzy III RP - o byłym prezydencie, byłych premierach, byłych ministrach i innych wybitnych postaciach życia publicznego. Czyżby przywódcy państwa przez kilkanaście lat, aż do śmierci księdza, "ukrywali" i "tuszowali" jego sprawki? Wielu z nich do dzisiaj pełni role autorytetów, inni co prawda już nie żyją, ale dla nieustraszonych pogromców pedofilów ściganie po śmierci nie powinno być żadnym problemem. Wyraźnie dowodzi tego przypadek ks. Jankowskiego.

Gdzie się podział zapał demonstrowania przeciwko wysoko postawionym "obrońcom pedofilów"? Na co dziś czekają obrońcy krzywdzonych dzieci i publicznej moralności? Dlaczego się nie rzucacie do Deichmanna po buciki, do Castoramy po puszki czerwonej farby i nie ruszacie na Powązki karać "zboczeńców w garniturach"? Łatwo znajdziecie ich groby - niedawno zanosiliście tam wieńce i kwiaty. 

      

fisher
O mnie fisher

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo