Z sędziami w Polsce sprawa jest prosta jak drut.
System w którym są wyjęci spod zewnętrznych wyborów i kontroli to system w sposób oczywisty patologiczny. To nie jest tak, że system taki może funkcjonować, system taki jest skazany na degenerację w stronę negatywnej selekcji oraz demoralizacji. Tak jest z każdą władzą która nie podlega zewnętrznej kontroli i wyborowi i tak zawsze było.
System taki ustanawia władzę kastową, jak trafnie ujęła to pewna sędzina. Ukończenie żadnego kierunku studiów i żadnej specjalizacji nie podnosi kwalifikacji moralnych ani uczciwości. Studia prawnicze często są podejmowane w celu zarabiania na zapewnianiu bezkarności klientom a nie z miłości do praworządności i taka też jest spora część adeptów wydziałów prawa. To co robią później jest równie często wynikiem przypadku jak wyboru.
System taki jest sprzeczny z duchem naszej Konstytucji, która ogłasza, że Polska jest demokratyczna i praworządna i byłby sprzeczny z duchem konstytucji każdego państwa, które chciałoby być państwem demokratycznym i sprawiedliwym. U samej podstawy jest sprzeczny.
Prawem każdego człowieka w cywilizowanym świecie jest w wypadku konfliktu z prawem lub władzą prawo do uczciwego sądu. Sprawiedliwość pojmowana w jakiejś cywilizacji jak i podleganie sądowi jest pewną umową na którą wszyscy się godzimy. Lub przynajmniej większość z nas nie mająca przestępczych intencji. Nie jest natomiast żadną dowolnością wypracowaną przez grupę zawodową sędziów. Tajemną wiedzą umożliwiającą osądzenie czy coś jest ‘złe’ czy też jest ‘dobre’. Nie jest ich prawem do stwierdzania w marcu że właśnie jest kwiecień. A tak wolność sądów rozumieją dzisiejsi obrońcy ‘sądów’.
Nie ma możliwości zapewnienia sprawiedliwości, jeśli sędziowie wybierają siebie sami, sądzą siebie sami i oceniają siebie sami. Takie zasady od wieków zawsze kończyły się zdemoralizowaną, niekompetentną i skorumpowaną władzą. Wówczas nie można mówić o żadnej umowie społecznej oraz wypracowanej przez cywilizację sprawiedliwości. Takie ‘sądy’ są okupacją grupy zawodowej nad resztą społeczeństwa i powinny zostać zrzucone w imię godności człowieka. Nie mają żadnej legitymizacji dla swoje władzy. Bo są sprzeczne z samą istotą naszej konstytucji, zakładającej demokrację i praworządność.
Nie da się więc wierzyć w dobrą wolę prawników, którzy takiego systemu pragną bronić. Działają oni tylko w interesie jakiejś mafii, z uczestnictwa w której odnoszą korzyści.
