Inny poniedziałek

Przepraszam, będzie trochę patosu, ale

Pan Tusk dziś znowu się popisał: „Ja go (Kaczyńskiego) dobrze znam, fascynowała go zawsze siła, nigdy nie podniecała go misja pomocy słabszym”

           Za dużo już czasu w tej kampanii zajmuje odpieranie i dyskutowanie potwarzy, obelg i kłamstw szacownych przywódców jakże szacownej PO.

Osobiście mam nadzieje, że społeczeństwo,

1)     które zobaczyło do czego prowadzi polityka obliczona na niszczenie wszelkimi metodami przeciwników,

2)     jak duże i małe autorytety współdziałały w zohydzaniu i fałszowaniu społecznego odbioru śp. Lecha Kaczyńskiego z całą jego rodziną, jednocześnie wydając sobie wzajemnie cenzurki szlachetności, i wreszcie

3)     jak manipuluje się opinią publiczną – także przez kreowanie wyników sondaży,

odrzuci tą partię i jej przywódców na zawsze.  

           Miejmy nadzieję, że jak powiedział Jarosław Kaczyński, w poniedziałek obudzimy się w nowej rzeczywistości, w której wyzwolona będzie energia Polaków. Wyzwolona z dyb utworzonych przez kompleksy, stawianie małych celów, strachliwe myślenie i rzesze malutkich ludzików, którzy zawodowo zajmują się tłamszeniem wizji innych. Szkoda, że nie było dane nam się skoncentrować na tej części przekazu  Jarosława Kaczyńskiego w kampanii, bo codziennie jakieś słowa padające z ust Panów Tuska, Palikota, Niesiołowskiego czy nawet samego Bronisława Komorowskiego – choć on sam akurat tutaj był najmniej paskudny, ciągnęły nas do błota. Musi nam się udać zapomnieć o tym błocie. I wzruszyć ramionami w kierunku tych, co nas w jego kierunku pędzić chcą. Musimy móc dobrze żyć. W Polsce. Która jest najważniejsza. Także dlatego, że jest prawa i sprawiedliwa.