Świat odbieram zmysłami, które otrzymałem wraz z moim ciałem. Jakość zmysłów zmienia się wraz procesem dojrzewania/starzenia ciała. Obraz świata jest nie tylko kolekcją informacji pochodzącej od moich zmysłów, ale również efektem analizy mojego mózgu. Mój mózg bierze pod uwagę, nabytą wiedzę i doświadczenie. Wychowanie, religia, społeczeństwo i otwartość umysłu, jest generatorem subiektywnego (mojego) osądu, co jest dobre, a co złe, co normalne, a co nie. Dla jednej osoby jazda lub wyprawa do pracy na kacu lub w stanie nietrzeźwym to normalność (do zaakceptowania ), dla drugiej nie. Analogicznie jest z przemocą, poszanowaniem drugiego człowieka, prawa itp. Z jednej strony udajemy wiernych, chodząc do kościoła, by z drugiej gwałcić dekalog. W niektórych religiach normalnością jest ukamienowanie bliźniego, a nawet własnego dziecka. Dla europejskiego Katolika grupa ortodoksyjnych Żydów, jest niczym banda śmierdzących, dzikich ludzi. Ale czy to oni są nienormalni, czy my, a może ja? Przecież to Chrześcijanizm ewoluował z Judaizmu , a nie na odwrót.
A co się teraz stanie gdy zaczniemy wyłączać/ograniczać 1) kanały zmysłów lub 2)wiedzy i doświadczenia. W pierwszym przypadku człowiek okazuje symptomy demencji, w drugim zachowuje niczym dzikie zwierze, pozbawione świadomości. Warto zauważyć różnicę pomiędzy patrzeniem a widzeniem, i słuchaniem a słyszeniem. To są pewne ograniczenia. Niby zmysł działa, ale nie jesteśmy w stanie go wykorzystać, poddać analizie. Jakakolwiek dyskusja niebędąca spójna z przekonaniem takiej osoby stanienie się niemożliwa. Każde odmienne zdanie odebrane będzie jako atak.
Miłośnicy abstrakcyjnych teorii spiskowych, cechują się daleko idącym chodzeniem na skróty. Teorie cechują się brakiem ciągłości zdarzeń i są często jedynie strzępkami pewnych zdarzeń. Teoria nie zaczyna się na początku, nie ciągnie się przez środek by zakończyć w tezie. Wszystkie kontrargumenty są ignorowane.
W Polsce idealnym przykładem tego zjawiska jest analiza sławnej katastrofy/zamachu/maskirówki.
Teoria zamachu ma początek, środka brak i jest koniec (start z Warszawy, (……), zamach).
Brakujące ogniwo:
Faza podejścia (po co rozpoczęto podejście które było niezgodne z przepisami, zagrażało bezpieczeństwu i nie dawało szans na bezpieczne lądowanie???)
Brak reakcji na uznawane za prawdziwe (przez grupę spiskową) sygnały ostrzegawcze „Pull up”
Zamach:
Usilne szukanie sposobu zamachu: Sztuczna mgła, hel, sprowadzanie na śmierć, wybuch, wielopunktowy wybuch. Brak jest ciągłej analizy. Czyli: kto, gdzie i w jaki sposób zamontował środki wybuchowe. Analiza zamachu: najpierw doszło do wybuchu tu i tam…, o czym świadczy to i tamto…
Teoria Maskirówka jest bardziej abstrakcyjna, bo nie ma początku, środka, jest tylko koniec czyli inscenizacja miejsca katastrofy.
Piękno umysłu Maskirowiczów wzbogaca ignorowanie faktów, jak rozmowa załogi Tupolewa z załogą Jaka, kontrolerami w Smoleńsku, Okęciu, Zbliżaniem, kontrolą radarową Warszawa itp., zapisie radarowym. A co ze zdrowym rozsądkiem?
- Po co „uśmiercać” ludzi w Polsce z rana, by w niebywale ekspresowym tempie przetransportować zwłoki do Smoleńska by ich tam porozrywać i porozrzucać wraz z niczego winnym wrakiem samolotu/ samolotów???
Dyskusja z Maskirowicami, kończy się (jak dla mnie) Banem, pomimo postępowania zgodnie z kanonami dobrego wychowania.
Czy problem z pijanymi kierowcami, łamaniem przepisów, abstrakcyjnymi teoriami nie wynika z blokady naszych zmysłów, blokadą przed informacjami i wiedzą z zewnątrz???
W Lotnictwie już dość dawno stwierdzono, że nieefektywna komunikacja leży u podstawa większości wypadków. Efektywna komunikacja wymaga nie tylko sprawnego nadawcy i treściwego przesłania, ale również otwartego umysłu odbiorcy.
§ 19 art. 24.5 RL-2006: Ogólne zasady wykonywania lotów
W czasie lotu na prostej do lądowania dowódca statku powietrznego obowiązany jest przerwać zniżanie:
5) gdy warunki lotu lub zjawiska pogody nie gwarantują bezpiecznego lądowania
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo