Nikt chyba nie ma wątpliwości, że Nasza Klasa jest kopalnią wiedzy o prywatnych sprawach milionów ludzi. W końcu nieomal każde forum klasy czy szkoły jest publiczne i bez problemu można odnaleźć informację, do jakiej szkoły nasz znajomy (albo wróg?) chodził, z kim się przyjaźni i co o nim napisali inni. Czy taką wiedzę można wykorzystać? Może się zdarzyć, że tak. W końcu w tle wielu relacji biznesowych, towarzyskich, czy pracowniczych stoi zwykle wiedza o partnerze. A taka Nasza Klasa jest kopalnią takiej wiedzy nieomal bez żadnych restrykcji.
Niby każdy kto zakłada sobie konto w Naszej Klasie teoretycznie powinien być świadomy powyższych zagrożeń. W końcu sam może chodzić po "cudzych" klasach, forach i listach znajomych, więc trudno, żeby nie brał po uwagę, że inni mogą do woli chodzić po jego. Powstrzymanie się od założenia konta w Naszej Klasie w zasadzie chroni przed większością z takich zagrożeń. Oczywiście pozostaje jeszcze możliwość, że jacyś współklasowicze napiszą o nas na forum, ale szansa, że ktoś od tej strony nas odnajdzie wydaje się być stosunkowo mała. Kilka dni temu newsem na całą pierwszą stronę Gazety Wyborczej była informacja, że Generalny Inspektor Danych Osobowych zamierza przeprowadzić kontrolę w Naszej Klasie. Zgaduję, że impulsem do tej kontroli był raczej fenomen popularności Naszej Klasy, a nie podejrzenie przekroczenia jakichś konkretnych zapisów, dotyczących ochrony danych osobowych. W końcu obowiązku rejestracji nie ma, wszystkie dane które podajemy, podajemy dobrowolnie, w zasadzie nie umieszczamy żadnych danych adresowych itp. A dane takie jak data urodzenia, emaile itp. nie są udostępniane. Numer gadu-gadu i nazwa konta Skype, też na nasze życzenie są trzymane w tajemnicy i bezpieczne. Ale czy na pewno tak jest?
W sposób oczywisty częściowo ujawniana jest data urodzenia. Informacja o wieku jest publicznie dostępna. A jeśli ktoś się uprze i będzie cierpliwy, jest w stanie zaobserwować moment w którym wiek podskoczy, co trywialnie przekłada się na ujawnienie dokładnej daty urodzin. No ale takie polowanie może oznaczać nawet rok oczekiwania.
Co z innymi danymi? Czy możemy spać spokojnie? Generalnie nie widzę możliwości, żeby po dotarciu do profilu osoby, można było do ukrytych danych osobowych dotrzeć. O ile, oczywiście, ktoś inny nie poda ich na którymś z powiązanych z daną osobą forów. Ale spotkała mnie ostatnio taka sytuacja. Zagadnęła mnie na Gadu-Gadu nieznajoma osoba. Spojrzałem w profil, i... nic. Zupełnie pusty. Nihili novi. —
Hej — powiedział(a). —
? — przeszedłem do procedury uprzejmego spławiania. —
Hej —
? — nie dałem za wygraną. —
Beata —
To chyba nie znam —
Moglam pomylic nr gadu —
nic nie szkodzi —
pozdrawiam — dodałem. —
Papa Trudno, padło na bogu ducha winną Beatę, została króliczkiem doświadczalnym. Nasza Klasa ma opcję wyszukiwania znajomych na podstawie listy kontaktów Gadu-Gadu. Dodałem numer Gadu-Gadu nieznajomej do swoich kontaktów i importowałem je w Nasze Klasie. Trafiony zatopiony.
Twoi znajomi z Gadu-Gadu na nasza-klasa.pl: Beata Wrońska. Beata Wrońska. Kobieta. Lat 33. Absolwentka szkoły podstawowej, liceum, studiów magisterskich i kursu. Znajomych: pół setki. Kilka zdjęć. Sama i z synkiem. A to dopiero początek (fora klasowe, znajomi, komentarze pod zdjęciami)...
Czy zupełnie (na Gadu-Gadu) anonimowa Beata zdaje sobie sprawę, że dzięki Naszej Klasie dowolna osoba może poznać jej życiorys?! nazwisko i dane Beaty zostały zmienione. PS. (z niedawnej imprezy wzięte) Kumpel drażni się z drugim: —
Założę Ci konto w Naszej Klasie...
Inne tematy w dziale Polityka