
Ostanie 11 dni prezydenckiej kampanii wyborczej w Polsce sprowadzono do jednego tylko problemu społeczno-politycznego dotyczącego ruchu LGBT – bojowca o równoprawność seksualnego bytu związków homoseksualnych z heteroseksualnymi.
W Polsce do homoseksualizmu przyznaje się ok. 5% obywateli, co statystycznie w popularności ruchu plasuję nasz kraj gdzieś pośrodku krajów UE.
Na tle o wiele większych problemów społeczno-ustrojowych Polski problem mniejszości seksualnych nie zasługuje na tak głośną i powszechnie lansowaną politycznie tezę wyborczą wynoszoną emocjonalnie do „być albo nie być” polskości, chrześcijaństwa, trwałości rodziny, itd.
Nie zasługuje, ale jest rozmyślnie wyniesiony przez rządzącą w Polsce prawicę narodowo-katolicką do pierwszoplanowej roli najważniejszych polskich problemów w kampanii prezydenckiej p. Andrzeja Dudy, lansującego się na narodowego rycerza walki ze smokiem zła zagrażającego zatraceniu polskości, moralności chrześcijańskiej, demoralizacji dzieci, a bez mała także wyginięciu narodu polskiego.
Ta piarowo wyborcza narracja ustępującego prezydenta z oczywistej, gigantycznej absurdalności „wykrzykiwanych” zagrożeń skierowana jest rozmyślnie do najliczniejszej i najprymitywniejszej politycznie /bez pejoratywnych intencji tego określenia/ polskiej społeczności diabelnie celnie trafiająca w drażliwy punkt polskiej kultury życia i obyczaju.
Kto ma cierpliwość i czas wysłuchiwania audycji Radia Maryja i mediów rządowych ten bez trudu zrozumie indoktrynacyjną, wspólnotową narrację obozu władzy zjednoczonej w klerykalno-PiSowskim sojuszu konsekwentnie dążących do likwidacji wszystkich przejawów laicyzacji polskiego życia społeczno politycznego.
Laicyzacja państwa /tak wyraziście znaczonego ruchem LGBT/ mocno przeraża ów zjednoczony władczy obóz „tronu z ołtarzem” /groźba utraty niewyobrażalnych przywilejów/, że gotowi są na najbardziej ryzykowną politykę kompletnego odizolowania Polski od UE /Europy/ w imię przywrócenia do życia wyliniałych dogmatów polskiego politycznego zaścianka „wójta i plebana”.
Obóz rządzący bez najmniejszego zażenowania przywołuje polskie historyczne wady jako patriotyczne zalety umacniane publicystyczną narracją polskiego kleru /homilie/ instrumentalnie traktującego Kościół na podobieństwo roli sejmu w obecnym układzie rządzącym. Sejm ma umacniać władzę wykonawczą partii rządzącej, a Kościół ma umacniać pozycję kleru w życiu społecznym
Klerykalizm a więc szkodliwe zjawisko w Kościele tak jest postrzegane przez papieża Franciszka:
„Klerykalizm, któremu sprzyjają zarówno sami kapłani, jak i świeccy, tworzy rozłam w ciele eklezjalnym, który sprzyja i pomaga w popełnianiu wielu złych rzeczy, które teraz potępiamy. Powiedzenie „nie” wobec nadużycia oznacza stanowcze odrzucenie wszelkich form klerykalizmu” napisał Franciszek w Liście do Ludu Bożego”.
http://www.katolsk.no/nyheter/2018/08/201eklerykalizm-tworzy-rozlam-w-kosciele-eklezjalnym201d-list-papieza-1
A to wyrazista próbka polskiego klerykalizmu z ostatnich dni:
„Jak informowała w poniedziałek "Gazeta Wyborcza", w sobotę bp Edward Janiak skierował do innych biskupów list krytyczny wobec prymasa. Biskup stwierdził, że "jego osoba została zaatakowana w filmie", a prymas "podał wiadomość atakującą jego osobę, jakoby miał ukrywać księdza pedofila". Zarzucił abp. Wojciechowi Polakowi, że nie chciał zapoznać się z pełną dokumentacją dotyczącą Arkadiusza H., a także "uderzył w biskupa diecezjalnego i wydał na niego wyrok". Twierdził, że dzień przed premierą "Zabawy w chowanego" prymas spotkał się z twórcami filmu (Sekielskich nazwał zresztą "wrogami kościoła".
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,26035329,bp-janiak-krytykuje-prymasa-i-broni-sie-w-liscie-do-biskupow.html
Gorsząca treść tego listu wymownie współbrzmi z głosem metropolity krakowskiego abp Marka Jędraszewskiego o „tęczowej zarazie” niesionej przez LGBT, przy milczącej reakcji Episkopatu jest – w moim odbiorze – dowodem porzucenia przez kościół instytucjonalny wszystkich polskich katolików zwolenników kościoła otwartego w duchu papieża Franciszka, nauk śp. ks. prof. Józefa Tischnera, ks. czy prof. Alfreda Wierzbickiego /KUL/.
Najtrafniej właśnie o kampanii ustępującego prezydenta „chwytającego się brzydko” LGBT wyraził się tenże ks. prof. Wierzbicki tak mówiąc:
„Zgroza mnie ogarnia, nawet swoista rozpacz. To jest bardzo smutne, że głowa państwa, pretendent do stanowiska prezydenta próbuje grać kartą ludzi którzy są innej orientacji seksualnej. Mówił: Panie prezydencie, czy pan zdaje sobie sprawę, jak wielki jest poziom homofonii w Polsce, agresji w stosunku do osób LGBT? Ile łez to kosztuje? […] Nie można tak patrzeć na ludzi, zwłaszcza, że to jest wbrew katechizmowi …”
https://go.tvn24.pl/programy,7/kropka-nad-i--odcinki,11419/odcinek-388,S00E388,311457
Resume tej notki niech będzie konkluzja jak bardzo niedojrzali politycznie są ruch LGBT i opozycja demokratyczna, którzy na transparentach kampanii prezydenckiej niosą hasła odsunięcia Andrzeja Dudy od prezydentury, a jednocześnie poddają się strategii prezydenckiego piaru – kopii z kampanii wyborczej do PE – wchodząc w spór kulturowo-obyczajowy z ruchem LGBT przeciwstawnym polskiej obyczajowości nie akceptującej równości homoseksualnej z heteroseksualną.
Tę polską wrażliwość katolicko- obyczajową doskonale odzwierciedla też ta reakcja włoskiego episkopatu w tej problematyce:
„Ostro i niespodziewanie zaprotestowali włoscy biskupi przeciwko projektowi nowego prawa o homofobii w ich kraju.
Tak otwarta krytyka nie zdarza się często, zwłaszcza odkąd papież przemeblował sekretariat episkopatu, umieszczając w nim przeciwników angażowania się Kościoła w politykę. Można więc przypuszczać, że był informowany o zamiarach biskupów.
Pretekstem stał się jeden ze zmienianych paragrafów kodeksu karnego, który zabrania nie tylko dyskryminacji, ale też „propagowania idei wyższości” z powodów rasowych, etnicznych i religijnych (w poprawce mają zostać dopisane słowa: „także ze względu na tożsamość płciową i orientację seksualną”). Biskupi twierdzą, że w takiej sytuacji nauczanie Kościoła o małżeństwie jako związku mężczyzny i kobiety czy też o rodzinie złożonej z matki, ojca i dziecka będzie uważane za dyskryminujące. W gruncie rzeczy jednak chodzi o to, że Kościół – nawet ten otwarty, z twarzą Franciszka przyjmującego w Watykanie osoby LGBT – nie zgodzi się na zrównanie w prawach związków osób homoseksualnych z tradycyjnym małżeństwem i rodziną. Ostre słowa episkopatu to strzał ostrzegawczy, by do tej granicy nikt nawet nie próbował się zbliżać".
https://www.tygodnikpowszechny.pl/strzal-ostrzegawczy-wloskiego-episkopatu-163718
Szanowna opozycjo, jak nie pojmiecie politycznych specyficznych zawiłości społeczno-kulturowych narodu polskiego i będziecie ulegać ideowemu egoizmowi własnej partyjności w większości zupełnie obcej masowemu wyborcy, to nie dziwcie się, że jaskrawy populizm PiS i PAD ma szanse wygrać z wami tę wyborczą walkę o polską prezydenturę.
Zostało jeszcze 10 dni na odwrócenie tego trendu. TYLKO 10 DNI!!!
Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo