folt37 folt37
407
BLOG

Tęczowa profanacja czy histeria władzy?

folt37 folt37 LGBT Obserwuj temat Obserwuj notkę 17

                                                         image                                                          

„Profanacja – pojęcie odnoszące się do naruszania sfery sacrum, powodujące pozbawienie poświęconych rzeczy lub konsekrowanych miejsc wartości kultowej oraz potraktowania bez należytego szacunku rzeczy, wartości otoczonych powszechnie czcią”.

Tak to definiuje Wikipedia. Nie dociekam czy jest to zgodne ze stanowiskiem Kościoła, ale logicznie na pewno tak.

Cywilizacja ludzka sama się określiła jako dwubiegunowa:

1) dla jednych w obrębie nakazów religijnych określanych jako Sacrum – sfera świętości, wokół której koncentrują się wierzenia i praktyki religijne – /https://pl.wikipedia.org/wiki/Sacrum/.                                                

                                                                                                 i 

2) dla drugich w sferze obyczajów świeckich jako Profanum – przeciwieństwo sacrum – /https://pl.wikipedia.org/wiki/Profanum/.

Przez całe wieki oba w/w obszary cywilizacyjne były sobie przeciwstawne często w stopniu takiego poziomu wrogości, że powodujące krwawe konflikty zbrojne.

Współczesna ludzkość dojrzała w końcu do ustanowienia porządku prawnego w państwie /ładu cywilizacyjnego/ jako wspólnotowy /laicki/ o charakterze uniwersalnym, bez regulacji z nakazów religijnych /społeczeństwo pluralistyczne/ i oparte wyłącznie na prawie stanowionym demokratycznie przez społeczny pluralizm obywatelski.

Taki ustrój mamy w Polsce na dowód czego lubię przywoływać preambułę naszej konstytucji tak wymownie pięknie to prezentującej: https://www.sejm.gov.pl/prawo/konst/polski/kon1.htm.

Jednak polska praktyka polityczno-społeczna jakoś nie może się „wpasować” w konstytucyjne przesłanie płynące właśnie z preambuły i za sprawą establishmentu obecnej władzy pod mocnym wpływem „Sakrum” przesadnie wprowadza w państwie pluralistycznym symbolikę religijną i demonstracyjnie pokazowe uczestnictwo w akcjach i świętach religijnych /kościelnych/.

Obłuda tego pokazowego demonstrowania „pobożności” ludzi władzy jest powszechnie widoczna począwszy od ślubowania poselskiego kiedy „pobożni” posłowie /a także prezydent RP/ dodają do preambuły ślubowania „tak mi dopomóż Bóg”. Pamiętamy te krzyże dzierżone w rękach osób z nienawistnie wykrzywionych twarzach podczas „miesięcznic smoleńskich”. Pamiętamy „kikolskie” race i nienawistne hasła pod adresem przeciwników PiS demonstrowane i wykrzykiwane na Błoniach Jasnogórskich tolerowane przez Paulinów i jakże ciepło witanych tam przez kaznodziei /homilantów/ często z biskupim  pastorałem w ręku.

A bluźniercze wprost wystroje „Grobu Pańskiego” w kościele św, Bygidy w Gdańsku dokonywane przez prałata śp. Henryka Jankowskiego, tego samego zdjętego z pomnika za czyny złe i gorszące nigdy nie spotkały się z oficjalnym zarzutem o profanację „świętego wizerunku”, a protesty katolików przeciwko owej tolerancji polskiego kleru i przyjaznej mu włazy wobec tak jawnie profanowanych katolickich symboli religijnych nie odniosły najmniejszego skutku. Dlaczego?

Dzisiaj szybka i zdecydowana reakcja środowisk „obrońców” pomnika ks. Jankowskiego, aktualnego establishmentu obozu władzy w odpowiedzi na naganną akcję środowisk LGBT polegającą na „ozdabianiu” pomników ( w tym religijnych) tęczową flagą /symbolu ruchu LGBT/ jest politycznie wymowna i moralnie wybitnie nie szczera.

Kontrast w reakcji władzy i kleru na profanacje katolickich symboli religijnych, w wykonaniu sympatyków PiS kiedyś i dzisiaj autorstwa środowisk przeciwnych władzy i klerowi jest dowodem uznaniowości w ocenie zjawisk uznawanych na profanowanie symboli religijnych.

Akolitów władzy wyrozumiale się toleruje /albo wspiera/ a przeciwników błyskawicznie ściga, pacyfikuje i karze.

Stanowczo uważam, że sprawców podobnych wykroczeń policja powinna ukarać mandatami porządkowymi, a państwo nie powinno robić z tego „politycznej hecy” na całą Polskę, bo to ośmieszanie „majestatu Państwa” i autorytetu Kościoła.

Zdroworozsądkowy umiar mości Władzo!

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo