folt37 folt37
190
BLOG

Referendalna utopia populizmu

folt37 folt37 Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Polska „awantura aborcyjna” uruchomiła w społeczeństwie emocje ideowe, czynnik zawsze w polityce szkodliwy, a często – jak dowodzi historia wojen – tragiczny. 

Fanatyzm ideologiczny, główny element dzisiejszej praktyki politycznej w Polsce porzucił pragmatyczną rzeczywistość społecznej dysputy na rzecz ideowego „terroru” ze strony dwóch głównych w Polsce nurtów światopoglądowych: dewocyjnego katolicyzmu i złośliwego ateizmu.

Ani jedni ani drudzy nie potrafią powściągać /nie chcą/ swoich pozarozumowych racji na rzecz argumentów merytorycznych zastępując je „eksplozją” wzajemnej wrogości i narracyjnej agresji przeciw sobie w stopniu dalekim od cywilizacyjnego humanizmu obowiązującego we współczesnych, pluralistycznych światopoglądowo społeczeństwach.

Przaśny, dewocyjny katolicyzm /ks. prof. Józef Tischner/ nie akceptujący równoprawności postaw przeciwstawnych sobie światopoglądów uzasadnianych religią i prymitywny, bezrefleksyjny ateizm demonstrowany obyczajowym wolnomularstwem /masonizm/ eliminują ów merytoryczny dyskurs społeczny.

W dzisiejszym świecie obie postawy mają charakter „jaskiniowy”, bo w prezentowanych przeciwieństwach upatrują marginalizację swoich społecznych wpływów na rząd dusz w państwie, główny i jedyny cel politologicznych i religijnych wysiłków zbratanych ze sobą w sojuszu partii rządzącej i biskupów katolickich powszechnie już nazywanych „sojuszem tronu z ołtarzem”.

I tutaj jest sedno konfliktu.

Zacznę od wolnomularstwa ateizmu przejętego obecnie przez ruchy feministyczny i LGBT. Eksplozja powszechnego popularyzowania homoseksualizmu nadzwyczaj silną i bezprecedensową psychologicznie agresją propagandową na rzecz bagatelizowania dwupłciowego porządku biologicznego ludzi kuriozalnym dowodzeniem braku różnic w hetero i homo seksualności człowieka jest tego głównym obrazem.

Zarówno film, teatr, literatura powieściowa i publicystyka społecznej obyczajowości powszechna głównie w prasie „kobiecej” i obyczajowo liberalnej „aż kipi” od indoktrynacyjnych treści homoseksualnej obyczajowości.

Ten właśnie nurt światopoglądowo - ideowy zdominował lewą stronę sceny politycznej w Polsce przelicytowując wszystkie ważne problemy funkcjonowania wspólnot siedliskowo-bytowych począwszy od gmin /parafii/ po państwo.

Zaś przaśny dewocyjny katolicyzm zmaterializowany /zawłaszczony/ w Polsce przez Toruńskie Centrum Medialne o. Tadeusza Rydzyka /parafialne Koła Przyjaciół Radia Maryja/ jest faktycznym reprezentantem najliczniejszych polskich wiernych katolików, umacnianych systemowo metodami nowoczesnego PR /piaru/ kierowanych skutecznie do naiwnej łatwowierności polskich mas katolickich tzw. gminno-parafialnej Polski.

Na pierwszym miejscu strategicznej mapy polskiej polityki umieszczono więc kwestie światopoglądowo-ideowe umiejętnie podsycając emocje sfanatyzowanych i zantagonizowanych piarowo środowisk ideologiczno-religijnych doprowadzając je do maksymalnego wzajemnie zacietrzewienia sporem aborcyjnym.

Na tle ogromnych problemów państwa stającego na skraju katastrofy epidemiologiczno – gospodarczej skutkujący dziesiątkami tysięcy zgonów i ponad bilionowym długiem publicznym [www.Dług Polski przebił 1 bilion złotych czego się składa (businessinsider.com.pl)] główną problematyką społeczną jest obyczajność Polaków metodycznie „skanalizowanych” do problemów obyczajowych przysłaniających „prawdziwe” problemy życiowe narodu.

Fortel piarowy rządzących się udał wszak najważniejsi politycy antyrządowej opozycji całymi dniami i tygodniami w pełnym zagubieniu perorują tylko o aborcji miotając się od światopoglądowego pojęcia człowieka/płodu do powszechnego referendum o celach i zasięgu terminacji /przerywania/ ciąży.

Te fakty dowodzą jacy jesteśmy słabi i bezbronni w tej politycznej magmowej grze. Platforma Obywatelska świadoma niepopularności aborcji w licznych środowiskach gromadzko-parafialnych a jednocześnie kokietująca wyborców wolnomularskiej lewicy nie wie /biedna/ czy jest za liberalizacją aborcji czy może się jej sprzeciwia. Zaś obóz rządzący z biskupami na czele nie rozróżnia aborcji na życzenie od aborcji płodu bez zdolności życia poza organizmem matki ( bez szans życia po urodzeniu dziecka z wadami z medyczna zwanych letalnymi), mamiąc wyborców /społeczeństwo/, że wszystko co pochodzi z łona kobiety zawsze jest człowiekiem godnym wydania na świat i obdarzenia chrztem świętym.

Czyli festiwal oszustw z obłąkaniem.

W ramach tego „teatru” politycy dywagują o projekcie referendum aborcyjnego. Dziwi, że nie dostrzegają politycznego komizmu tego projektu. Problem jest medyczny (przy wadach letalnych), co z natury rzeczy nie podlega demokracji większościowej bo jest poza sferą polityki. Bełkot o referendum to zasłona dymna dla wyborców sugerująca szacunek dla większości, a jest po prostu obraźliwa.

Takie referendum przypomina projekt zapytania narodu czy chce skrócenia wieku emerytalnego czy jego wydłużenia. Każdy o zdrowych zmysłach wie, że w takiej sprawie wola narodu nie wchodzi w rachubę, bo efekt takiej woli od narodu nie zależy tylko od ekonomii finansów publicznych.

Całokształt tego problemy zawarty w strategii politycznej państwa powinien mocno naród niepokoić. Ponieważ nie niepokoi za to martwi ludzi o trzeźwym umyśle zastanawiających się dlaczego naród z wielką władzą suwerena daje sobą tak populistycznie manipulować, zamiast skorzystać z owego konstytucyjnego władztwa i zrobić w państwie – czyli u siebie – porządek?

I to jest właśnie prawdziwe zmartwienie!

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo