folt37 folt37
761
BLOG

Nie lekceważyć Putina

folt37 folt37 Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 37

image


Cały świat próbuje zrozumieć Putina /sprawcę wojny z Ukrainą/ ocenianą kryteriami cywilizacji Zachodu, co zdaniem rosyjskiego niezależnego portalu informacyjnego Meduza z siedzibą w Rydze jest wielce mylące.

Obszerną publikację na ten temat przedrukowuje z „Meduzy” Wolna Sobota /GW z 25-26 marca/ ukazującą rosyjską mentalność w ocenie zasadności tej wojny. Narratorami rozmowy są publicystka Meduzy Margarita Lutowa i socjolog-ekspert Grigorij Judin.

Rozmowa toczy się wokół stanu umysłów Rosjan począwszy od Putina, a na większości Rosjan skończywszy. To obraz nacjonalistycznego amoku ludzi Rosji przekonanych do prawa bycia ważnym liderem świata.

Teza przewodnia: Rosjanie uważają porządek świata za niesprawiedliwy i są obrażeni na tego, kto bierze odpowiedzialność za bycie „lepszym”. Oczywiście chodzi o Stany Zjednoczone. Putin dowodzi /piszą autorzy/, iż w życiu nie ma żadnego szczęścia. W ogóle świat jest złym, niesprawiedliwym, surowym miejscem, gdzie jedynym sposobem na istnienie jest ciągła walka, bitwa, a w ostateczności zabijanie.

Tej wojennej wizji wywalczania sobie miejsca pośród społeczności świata potwierdza Natalia Komarowa, gubernator Chanty-Mansyjskiego Okręgu Autonomicznego, stwierdzeniem: „wojna to przyjaciel"!

Z takich tez zrodziło się ultimatum Putina wobec USA i NATO w grudniu 2021 r. dowodzące , że cała Europa Wschodnia jest jego /Rosji/ strefą wpływów. To był wyrazisty sygnał, że Putin chce przywrócić strefę Układu Warszawskiego. Jego ”sprytną”, strategią imperialną miała być logika „odgryzania” kawałek po kawałku interesującego Rosję terytorium państw sąsiednich. Potem kawałek ten uznać za prawomocny, a później na podstawie tego uznania zagarnąć coś innego.

Trick znakomicie się udał aneksją Krymu w 2014 r. - jako akt pierwszy, a po 8-tu latach bezkarności Putina odsłonił on akt drugi tego dramatu - otwartą wojną zaborczą wobec Ukrainy.

Choć natrafił na skuteczny opór Ukraińców i materialną pomoc dla tej obrony z krajów NATO, to świat nadal puszcza mu płazem zbrodnie tej wojny, z której on ani myśli zrezygnować.

Ta bezkarność daje Putinowi czas na odnawianie zasobów militarnych i tworzenie antyzachodnich sojuszy do potencjału zdolnego prowadzić tę wojnę całymi latami z zabójczym skutkiem dla narodu Ukrainy.

Autorzy Meduzy stawiają taką oto tezę co do dalszych losów tej wojny przygotowywanej od lat. Mówią. Byłoby dziwne, gdyby szykowali ją według tylko jednego planu.

Putin rozumuje następująco: „Tak, sprawy nie potoczyły się według najlepszego scenariusza – ale nie szkodzi, wytrwamy. Jesteśmy w stanie przelać tyle krwi , ile się da – oni /Zachód/ nie. W pewnym momencie przestaną poświęcać swoje drogocenne zasoby „.

Ten pogląd odzwierciedlają coraz to wyraźniejsze sygnały zniecierpliwienia zachodniej społeczności dobrobytu aby wojnę zakończyć, bo wpływa ona na osłabienie tegoż dobrobytu. Czyli zgodnie z oczekiwaniami Putina „W pewnym momencie przestaną poświęcać swoje drogocenne zasoby”.

Martwiące jest, że Putin może mieć rację. Takie myślenie potwierdza społeczeństwo Francji gotowe przelać krew w obronie niskiego wieku emerytalnego /62 lata/, ale nigdy na rzecz obrony suwerenności innego napadniętego kraju. Od owego kraju żądają spełnienia żądań agresora /w imię pokoju, a jakże/ przez oddanie mu /wzorem Krymu/ dalszych terytoriów Ukrainy.

W mojej ocenie ów artykuł Meduzy powinien być ostrzeżeniem dla świata demokracji parlamentarnych. że nasz stosunek do „zdziczałej” Rosji powinien być kształtowany jej kryteriami czyi argumentem siły. Mimo zdziczenia Rosjanie są przecież gatunkiem ludzkim i strach nie jest im obcy /np. przed kataklizmem atomowym/ więc nie należy im ustępować.

Historia XX wieku dowiodła, że ustępstwa przed barbarzyństwem krwawych nacjonalizmów ani o gram nie uchroniła ludzkości od wojennych nieszczęść, które tak „poetycko” nazwała Natalia Komarowa, gubernator Chanty-Mansyjskiego Okręgu Autonomicznego, stwierdzeniem: „wojna to przyjaciel!

Następnym sprawdzianem odwagi Zachodu wobec kolejnej, militarnej prowokacji Putina lokującego iskandery na Białorusi, tuż „przy płocie” NATO będzkie nasza reakcja.

Zareagujemy adekwatnie, czy nadal będziemy „podkulać ogon”?

Martwię się, że „podkulimy”.

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka