folt37 folt37
211
BLOG

Nacjonalizm, to upadek pluralizmu kulturowego

folt37 folt37 Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 36

image

                                                                                              Pluralizm 

„Pluralizm kulturowy – sytuacja społeczna, w której grupy mniejszościowe uczestniczą w pełni w dominującym społeczeństwie, zachowując przy tym swoje kulturowe różnice, swoją tożsamość i odrębność od innych grup . Pluralizm kulturowy jest obecnie dominującą doktryną społeczeństw demokratycznych, które uważają różnorodność kulturową za swoje bogactwo”.

Taką regułą polityczno - ustrojową kieruje się Europa zjednoczona w Unii Europejskiej gdzie aspekty kulturowe państw członkowskich są obecne w wielu obszarach polityki UE, w tym w dziedzinie edukacji, badań naukowych, polityki społecznej, rozwoju regionalnego i stosunków zewnętrznych. UE promuje współpracę polityczną w dziedzinie kultury z rządami krajowymi i organizacjami międzynarodowymi.

Dzisiaj /1.05.2023r./ mija 39 rocznica przyjęcia Polski do UE. Traktat akcesyjny podpisali ówcześni: premier rządu III RP Leszek Miller i minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz.

 Przypominam to po to, żeby uświadomić obecnemu obozowi władzy, że rządy PiS są historycznym epizodem, a nie dożywotnią „monarchią” władzy, władną zmieniać porządek w państwie dopasowywaniem go do partyjnej ideologii.

Trzeba też dodać, że PiS jako kolejna ekipa politycznego maratonu polskiej ekipy rządów przejęła pałeczkę władzy od poprzedników i przekaże ją następcom. W tym maratonie trzyma pałeczkę rządów, jako demokratyczny administrator państwa, a nie jego budowniczy. Budowniczym jest naród, suweren, referendalny decydent obowiąujcego dzisiaj konstytucyjnego ustroju i człnkostwa  w Unii Europejskiej.

Wyłamywanie się z państwowo - europejskiego porządku ustrojowego Polski stanowi więc nadinterpretację konstytucyjnych uprawnień rządu demokratycznego państwa.

A takim zjawiskiem jest osłabianie demokracji Polski przez nacjonalistyczną rewizją ojczyźnianej polityki historycznej i oświatowej polskich dziejów.

Taka polityka tłumi obowiązujące traktatowo unijne pierwiastki ustroju państwa w obszarze społecznego pluralizmu cywilizacyjnego zastępowanego narracją idealizującą polskie dzieje historyczne jako wyłącznie szlachetne i nienaganne wobec reszty świata.

Doszło do tego, że minister kultury i dziedzictwa narodowego RP zwolnił z pracy twórców i dyrekcję Muzeum Drugiej Wojny w Gdańsku za zbyt skromną prezentację wojennego bohaterstwa narodu polskiego. Nowe władze muzeum wymieniły ekspozycje filmową mocno akcentując owo nadzwyczajne bohaterstwo. Zwolnieni poszli do sądu i wygrali.

 W uzasadnieniu sąd nakazał usunięcie najbardziej drastyczną ingerencję nowej dyrekcji w wystawę, czyli zainstalowanie filmu IPN „Niezwyciężeni”, który wypaczał przesłanie muzeum. Sugeruje on, że Polacy byli najdzielniejszym narodem, w czasie wojny walczyli nieomal sami, zostali przez wszystkich zdradzeni, a następnie samodzielnie obalili komunizm w 1980 r.”

(„Ale Historia” – 29 kwietnia / 1 maja)

Kolejny incydent miał miejsce też na tle historii w kontekście „polskiej pomocy Żydom”. W rozmowie telewizyjnej z okazji Powstania w Getcie Warszawskim pani prof. Barbara Engelking powiedziała, że niewielkie było wsparcie Polaków dla powstania, o co Żydzi mają żal.

Oburzony tym minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek tak zareagował: "To jest skandal i bezczelność nieprawdopodobna tej pani (...). Będę rewidował swoje decyzje finansowe, bo ja nie będę finansował na większą skalę instytutu, który utrzymuje tego rodzaju ludzi, którzy po prostu obrażają Polaków.”

Ten intelektualny lapsus językowy ministra Czarnka cytują wszystkie czasopisma naukowe w Polsce ze zgrozą komunikując jego zapowiedź, że finanse nauki p. minister uzależni od jego osobistej oceny wartości badań naukowych. Podkreśla się też ignorancję ministra wyrażoną w słowach: „bo ja nie będę finansował na większą skalę instytutu, który utrzymuje tego rodzaju ludzi, którzy po prostu obrażają Polaków.”

Na koniec warto przytoczyć słowa reżysera Jerzego Hoffmana o ideologicznej  interwencji państwa wkulturę filmową:

„…Problem tkwi w likwidacjo studiów filmowych, bo choć miały pewne mankamenty, ale to odebrało środowisku jakikolwiek wpływ na pieniądze państwowe. Dziś wszystko zależy od decydentów, urzędników, i to już zawsze będzie się wiązało z polityką, albo z osobistymi koneksjami”.

To jest właśnie ów nacjonalistyczny czynnik upadku pluralizmu cywilizacyjnego i zastępowania "świata rzeczywistego" światem obowiązującej ideologii. W tym wypadku nacjonalistycznej. Można to złagodzić pojęciem „narodowo katolickiej.

Obie straszne!

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo