
JAK SIĘ BOKSUJESZ MUSI BOLEĆ
Gesty polityczne Trumpa wobec Putina to kakofonia dyplomacji wbrew dyplomacji. Trump nie bawi się w słowne niuanse terminologii dyplomatycznej i wbrew niej wygłasza poglądy takie, jakie w danej chwili nasuwa mu jego temperament.
Ten styl komunikacji Trumpa ze światem /publicznie i na „salonach”/ wypominają mu media choćby z deklaracji „że wojnę w Ukrainie zakończy w tydzień”, albo, że „prezydent” Ukrainy to dyktator bez demokratycznego mandatu”. Pytany o to odpowiada z łobuzerskim uśmieszkiem: ja tak powiedziałem? Nie pamiętam!
Trump nie szczypie się też w język kiedy mówi, że Unia Europejska powstała po to żeby „rolować Amerykę”!
W nawale lawinowych decyzji w nakładaniu „karkołomnych” ceł na partnerów handlowych Ameryki prezydent mówi prosto z mostu, że w handlu nie ma przyjaciół. W praktyce zaś omija tymi restrykcjami Rosję /agresora wojennego/ a obciążą bezlitośnie Ukrainę /ofiarę tej agresji/. Zdziwionym dziennikarzom urzędnicy Trumpa odpowiadają, że prezydent USA nie chce zrażać Rosji do trwających z nią negocjacji pokojowych w wojnie rosyjsko ukraińskiej. Tym samym prezydent USA odmawia podmiotowości negocjacyjnej Ukrainie napadniętej przecież przez Rosję ofierze tej wojny.
Świat publicystyki domyślnie sugeruje, że z tego samego powodu nie drażnienia Putina USA w ramach NATO odsuwa swoje wojsko od wschodniej granicy Sojuszu z Rosją.
To tyle zdziwień historycznym, nadzwyczajnym przypadkiem amerykańskiej obecnej prezydentury.
Innym zdziwieniem jest reakcja Unii Europejskiej miękkim, kohabitacyjnym „kwileniem” wobec USA w odpowiedzi na ich silny cios cłowy mocno zamraczający naszą polityczną świadomość w stopniu zbliżonym do nokautu.
Czyby europejska dyplomacja nie dostrzegała, jak bardzo Trump przestraszył się bojowej postawy Putina i potulnie mu ulega. Czyż nie jest to wniosek, żeby zamiast paluszka podniesionego potulnie z prośbą o głos pokazać Trumpowi zaciśniętą pięść gniewu i ostrzeżenia.
Sądzę, że otoczenie Trumpa rozumie, że potęga USA mierzy się sojuszem z Europą.
Skoro więc oni wygrażają nam palcem odpowiedzmy tym samym.
Chyba nie są głupi?
Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka