
Premier Indii Narendra Modi i rosyjski przywódca Władimir Putin podczas szczytu państw Szanghajskiej OrganizacjiWspółpracy w Tiencinie.
Wizyta prezydenta Polski w USA okazuje się być wielce udaną , co uzasadnia nasze zadowolenie. Słusznie, choć bez faktów materialnych, a jedynie na słownym oświadczeniu prezydenta USA, że nie wycofa wojsk amerykańskich z Polski. Reszta to narracyjna, uprzejma rutyna dyplomatyczna pomiędzy prezydentami zaprzyjaźnionych krajów.
Jak na reprezentacyjną wizytę głowy państwa to dużo, może nawet bardzo dużo, ale nie na tyle, by stracić z oczu narastający rozwój wrogości świata do „Zachodu” i łagodnym do tego podejściu właśnie prezydenta Ameryki.
Niepokoić powinna wylewność prezydenckich gestów głowy państwa USA wobec Putina. Czerwony dywan powitalny na Alasce i rubaszna wręcz czułość jego powitania była dużo cieplejsza niż wobec Nawrockiego.
Oto fakty godne analiz porównawczych owych gościnnych gestów gospodarza wobec prezydentów wrogich sobie państw Rosji i Polski.
Jest też wątpliwe, czy sugestie Trumpa dotyczące zachowania w Polsce dotychczasowej liczebności wojsk USA i wypowiedziane równocześnie z sugestie redukcji wojsk w innych krajach NATO są zapowiedzią godną polskiej euforii.
Przecież ograniczanie militarnego potencjału NATO w Europie, to wyraźne ustępstwo wobec Rosji domagającej się takich właśnie redukcji. Czy nie jest aby słuszne podejrzenie, że to redukcje to realizacja porozumienia amerykańsko – rosyjskiego z Alaski?
Tymczasem w atmosferze błogiego samozadowolenia Polski z miłego traktowania naszego prezydenta przez Trumpa w tym samym czasie trwa antyzachodni szczyt w Chinach bijący po oczach militarną potęgą i tryumfem odradzającego się Światowego Obozu Komunizm.
Symbole powyższgo było zaszczycenie Korei Północnej przyłączeniem jej do mocarstw atomowych Wschodu. Są to komunistyczne mocarstwa Chiny i Korea Północna oraz demokratyczne Indie.
Tamże na szczycie Szanghajskiej Organizacji Współpracy w Tiencinie, Putin złożył hołd Kim Dzong Unowi /dyktatorowi Korei Północnej/ z podziękowaniem za militarną pomoc w Ukrainie.
Konkludując. Państwa SzOW porozumiały się też w sprawie stworzenia wspólnego ośrodka walki z globalnymi zagrożeniami, co można interpretować jako krok do koordynacji polityki bezpieczeństwa.
Chiny zostały uznane przez Rosję za wiodącego gracza na drodze do przebudowy ładu międzynarodowego i zacieśniły niełatwe związki z Indiami – to główne efekty poszerzonego szczytu państw Szanghajskiej Organizacji Współpracy w Tiencinie. Państwa SzOW porozumiały się też w sprawie stworzenia wspólnego ośrodka walki z globalnymi zagrożeniami, co można interpretować jako krok do koordynacji polityki bezpieczeństwa.
Czy aby w tej sytuacji medialna euforia kancelarii polskiego prezydenta po wizycie Nawrockiego w Waszyngtonie jest zasadna?
Smuci też przetransformowane z Białego Domu do pałacu przy Krokowskim Przedmieściu 46 wazeliniarstwo prezydenckich ministrów pod adresem naszego prezydenta dokładnie w stylu amerykańskim.
Nawałnica brutalnej nagonki na rząd III RP przez prezydenckich ministrów jest rażącą kampanią dezawuowania Tuska i jego gabinetu z czytelnym zamiarem wymiany tego gabinety przed wyborami 2027 r.
Jeżeli ta prezydencka wizyta w Waszyngtonie będzie wykorzystywana przez opozycję /z której wywodzi się prezydent Nawrocki/ do obalenia rządu Tuska to szczerze należałoby się bać tej prezydentury.
Na razie z gotującego gara polskiej polityki bucha para. Dbajmy oto żeby nie wybuchła.
Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka