W dodatku „Gazety” - „Wyborcza na koniec lata” z 3. IX. jest znakomity wywiad z Orhanem Pamukiem, tureckim noblistą, pisarzem i opozycjonistą wobec preydenta Turcji Recepa Erdogana.
Poniższa krótka notka biograficzna obrazuje poglądy społeczno polityczne Noblisty, które są mocno skonfliktowane z nacjonalistycznym obliczem tureckich przemian wprowadzanych przez prezydenta Turcji.
„Orhan Pamuk należy do grona "oświeconych" intelektualistów tureckich, o nieortodoksyjnych poglądach religijnych, otwartych na integrację Turcji z Unią Europejską. Był pierwszym pisarzem świata muzułmańskiego, który publicznie potępił fatwę skazującą na śmierć Salmana Rushdiego. W swoich książkach opisuje często kontakt kultur Wschodu i Zachodu. Jego twórczość przetłumaczono na ponad 40 języków. Pamuk był kilkakrotnie obiektem ataków tureckich środowisk ekstremistycznych, związanych jednak nie z islamskim fundamentalizmem, ale ze świeckim nacjonalizmem i wojskiem. W 2005 w miejscowości Bilecik palono jego książki, a prefekt jednego z regionów prowincji Isparta nakazał wycofanie jego książek z bibliotek. W tym samym roku Pamukowi wytoczono proces po tym, jak wspomniał w jednej ze szwajcarskich gazet, że w Turcji zabito milion Ormian (rzeź Ormian) i 30 000 Kurdów. Zarzuty wycofano 22 stycznia 2006”.( https://pl.wikipedia.org/wiki/Orhan_Pamuk).
Cała twórczość Pamuka promieniuje ideą anty nacjonalistyczną co stoi w wyraźnym konflikcie z polityką Erdogana, którą jasno charakteryzuje „Myśl Polska” w opublikowanym artykule fińskiego politologa Johana Bäckmana:
„Jego celem jest chaos w Europie, następnie – rozpad Unii Europejskiej, stan wojenny na kontynencie i – jako rezultat – panowanie Turcji aż do wybrzeża Atlantyku – czyli spełnienie snu Atatürk”a.
Dla osiągnięcia tych celów Erdogan wysłał do Europy setki tysięcy uchodźców i planuje wysłać kolejne miliony aby siać chaos, zamieszki, zgrozę i strach. Turcja stała się także mistrzem antyrosyjskich prowokacji. Już w przeszłości, będąc członkiem NATO od 1952 roku – Turcja omal nie wzięła udziału w nowej wojnie światowej (przypomnijmy sobie kryzys kubański i NATO-wskie rakiety na terenie Turcji). Od tej chwili trwa realizacja tureckiego planu „zagospodarowania Europy”.
„Już od kilku lat Erdogan kieruje uchodźców do Europy żeby dławić i szantażować Brukselę. Jest mu na rękę żeby Zachód uważał za głównego wroga Rosję i Putina”.
„Taki stan rzeczy daje Erdoganowi możliwość absolutnie spokojnej realizacji własnych celów. Dzisiaj NATO działa również w interesach Turcji wszem i wobec ukazując wizerunek Rosji i Putina jako pierwszoplanowych przeciwników, podczas gdy Turcja spokojnie szykuje się do rozpoczęcia wojny przeciwko Europie”.
Nie bez powodu Węgry zacieśniają współpracę z Turcją tak postrzeganą przez „Newsweeka”:
„Bliźniaczo podobne polityczne plany Orbana przybliża publikacja Macieja Nowickiego pt. „Turek Węgier – dwa bratanki” z konkluzją: Prezydent Turcji Recep Erdogan i premier Węgier Viktor Orban pozbyli się swych politycznych sojuszników [kraje Europy Zachodniej] . Ale to nie znaczy, że ich władza słabnie. Przeciwnie: to zwiastun ich siły i jeszcze twardszych rządów”.
http://www.newsweek.pl/plus/swiat/turcja-i-wegry-nieliberalne-demokracje, artykuły,357095,1.z.htlm
Latem 2014 r. w słynnym przemówieniu w rumuńskim Siedmiogrodzie premier Orban wychwalał „demokracje nieliberalne, a „jako wzory do naśladowania wymienił Rosję i Turcję.
Również Jarosław Kaczyński w udzielonym portalowi Karnowskich wywiadzie chwali Erdogana taką deklaracją:
"Trzeba czynić wszystko, by Polska była tym, czym jest dziś Turcja. O niej mówi się, że to poważne państwo. Mój śp. brat mówił wielokrotnie, że chciałby, żeby o Polsce tak mówiono" – [Kaczyński] chwali autokratyczne rządy premiera Recepa Tayyipa Erdogana” i dodaje: "Ten rodzaj wielkości jest do zdobycia. To wymaga najpierw zmiany władzy, a potem przebudowy polskich elit. I to we wszystkich dziedzinach”.
Szczerość tych wypowiedzi nie budzi złudzeń. Jarosław Kaczyński chce Polski nacjonalistyczno – katolicko - wyznaniowej, dokładnie takiej jaką buduje Erdogan na bazie islamu.
To jest dla Polski bardzo zła wiadomość bo nie zastawia nam złudzeń o politycznych planach Jarosława Kaczyńskiego wyprowadzenia Polski z ustrojowej zachodniej cywilizacji pluralizmu demokratycznego z laicką państwowością (o której marzyło kilka pokoleń Polaków) wtłoczeniem Polski na powrót do zacofanej strefy azjatycko wschodnioeuropejskiej obecnej w Federacji Rosyjskiej (Sojusz Putina z Cerkwią) i Turcji (sojusz Erdogana z Islamem).
Potwierdzają to polskie reformy szkolnictwa wymazujące z podstawy programowej laickość państwa zastępowane modlitewną kulturą chrześcijańską nasyconą obowiązkowym dogmatyzmem religijnym i dominacją literatury bogo-ojczyźnianej.
Również modernizacja wojska polskiego to wzór turecki jako podpora obozu rządzącego w wewnątrzpaństwowych rozgrywkach politycznych tak brutalnie w Polsce zademonstrowanych siłowo przeciw harcerzom na Westerplatte.
Zaś antyeuropejskość wynika z logiki Orbana, który w Siedmiogrodzie tak bałwochwalczo wychwalał „demokracje nieliberalne”. Tym przemówieniem był pozytywnie zafascynowany p. Kaczyński późniejszą deklaracją: „Trzeba czynić wszystko, by Polska była tym, czym jest dziś Turcja”.
A przecież w 2004 r. Polska była liberalna kiedy wstępowała do liberalnej UE. Dzisiaj Polska jest antyliberalna i tym samym sprzeniewierza się rocie „zaślubin” z liberalną wspólnotą i nie powinna się oburzać kiedy prezydent Francji Macron nazywa to „wiarołomstwem” w takich słowach:
„Polska podjęła decyzję o samoizolacji w Europie. Polacy zasługują na więcej i dodał, że „taki kraj nie może nadawać Europie kierunku, w którym ma zamierzać”.
Podobnie choć w duchu ewangelicznym wyrażał niepokój o obecną politykę polską prymas Polski ks. abp Wojciech Polak na Jasnej Górze wyrażony (niepokój) wprost do obecnych tam w komplecie polskich władz.:
Potrzebna nam jest wewnętrzna przemiana codziennego życia według Ewangelii,że mamy „szanować porządek i ład społeczny, a nie bezmyślnie go burzyć, dla takich czy innych racji. Mamy szanować ład konstytucyjny, który jest gwarantem naszego bycia razem i współistnienia, a nie nadwyrężać go czy omijać. Nie możemy też zapominać wezwania św. Jana Pawła II do budowania wspólnego domu dla całej Europy, opartego na solidarnej miłości społecznej - na pragnieniu zrozumienia siebie nawzajem.
https://www.tygodnikpowszechny.pl/glos-prymasa-149539
Smutne to czasy, kiedy spełnione marzenia wieku pokoleń Polaków o trwałej, instytucjonalnej więzi Polski z Europą Zachodu są niszczone przez demokratycznie wybrany polski rząd furiackim atakiem na nasze wspólne europejskie gniazdo cywilizacji Zachodu, której byliśmy ale już nie jesteśmy cenionym ważnym członkiem. Wielką zasługę w procesie integracji z Europą mają polscy biskupi, którzy zapoczątkowali ów proces z Niemcami (początek integracji z całą Europą) sławetnym listem:
„List biskupów polskich do niemieckich z 1965, nazywany później orędziem, uważany jest za jeden z najważniejszych etapów pojednania polsko-niemieckiego po II wojnie światowej. Z listu pochodzi cytat: ...przebaczamy i prosimy o wybaczenie [dosłownie: udzielamy wybaczenia i prosimy o nie]. List był niejako odpowiedzią na wystosowane 1 października 1965 r. Memorandum Wschodnie.
18 listopada 1965 podczas obrad II soboru watykańskiego orędzie podpisało 34 polskich biskupów, m.in. kardynał Stefan Wyszyński i Karol Wojtyła. Autorem i inicjatorem listu był przyszły arcybiskup wrocławski Bolesław Kominek. List był konsultowany z polskimi i niemieckimi biskupami oraz niemieckimi intelektualistami”.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Or%C4%99dzie_biskup%C3%B3w_polskich_do_biskup%C3%B3w_niemieckich
Identyczne intencje wyraził papież Polak Jan Paweł II w homilii wygłoszonej w Bazylice św. Piotra 12.03.200 r.
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/jan_pawel_ii/homilie/dz_przebaczenia_12032000.html
Odwrót od tej idei obecnego polskiego rządy wywołuje w świecie olbrzymią konsternację tym większą, że jest wspierany przez potężne ramię Kościoła Katolickiego reprezentowane przez ośrodek medialny o. Tadeusza Rydzyka w Toruniu niezrozumiale łagodnie traktowanego przez Episkopat Polski mimo rażącego odstępstwa od nauk Kościoła.
Gdyby prezydent Francji Macron wgłębił się w źródło polskiej integracji z Europą to śmiało mógłby swój zarzut wobec polskiego rządu o „wiarołomstwo” wobec UE rozszerzyć o takież samo wobec Kościoła Kalickiego w Polsce z 1965 r.
PiS i jego ekipa rządząca zapewniła sobie trwałe miejsce w historii Polski ale nie na stronach jasnych, lecz w czarnych zakamarkach wstydliwych stron polskich niepowodzeń.
Taką cenę płaci Polska za jedną nierozważną decyzje wyborczą narodu w 2015 r.
PS.
@ młodzi czytelnicy:
Zwróćcie uwagę ile lat minęło od historycznego orędzia biskupów polskich do biskupów niemieckich dla praktycznego zrealizowania tej idei. Zastanówcie się więc ile lat będziecie odrabiać straty powodowane błędami obecnej polityki PiS?
Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka