Dobrze, że dzisiaj się już poprawiło.
Ale wczoraj to na SG dominowały teksty posępne, straszące Polskę i Polaków strasznymi skutkami artykułu 7. A tymczasem ludzie robili zakupy, tłoczyli się do konfesjonałów, wybierali choinki. Pensje im wzrosły, bezrobocie spadło, bezrobotni starsi nie muszą w nędzy czekać do 67 urodzin, aby wreszcie dostać choćby i skromną emeryturę, policji z długą bronią na ulicach nie widać, wielu szemranych biznesmenów te Święta spędzi w aresztach, a nie na wyspach Bahama.
A art. 7? A Komisja Wenecka? A Frankfurter Allgemeine Zeitung?
A niby dlaczego mamy się przejmować opiniami ludzi, dla których zabicie nienarodzonego dziecka to konieczność, bo może być chore lub nieszczęśliwe, a wycięcie drzewa zarażonego kornikiem to zbrodnia przeciwko wartościom unijnym?
Kiedyś upadł Babilon, upadło Imperium Romanum, niedawno upadł Związek Radziecki.
Więc więcej radości, ducha nie gaśmy, dzisiaj kolędę zaśpiewajmy. Przeżyliśmy jako Naród dziesiątki lat niewoli, przeżyjemy i brukselską biurokrację. Siedzi ona dzisiaj za kordonami policji, wojska, chowa się za betonowe zapory ustawiane w stolicy "Zjednoczonej Europy". Tyle im zostało, żeby od czasu do czasu pogrozić tym, których uważają za słabszych i z którymi przywykli się nie liczyć.
Zdrowych, spokojnych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia!
