a powodem tego był fakt, co sobą reprezentuje Małgorzata Trzaskowska. O mężu już prawie wszyscy na niniejszym forum przeprowadzili wiwisekcje jego osobowości, jego biegłej znajomości 5 języków, jego erudycji i tak dalej , nota bene sam przyłożyłem swoje 5 groszy w tych analizach. O małżonce jednak publicznie nie wiedziano zbyt wiele.
Wracając do tytułu noty, dziękuję ze wszech miar Opatrzności, że ustrzegła nas przed taką Pierwszą Dama RP . Skąd te moje obiekcje ?
Otóż przełączyłem wczoraj na moment po ogłoszeniu wyników exit poll na TVN24 w chwili gdy zabrała głos małżonka ( wówczas jeszcze in spe prezydenta RP - bo to nie były wyniki z PKW ) Rafała Trzaskowskiego i w pierwszym zdaniu zwróciła się do zebranych zwolenników wicelidera KO brzmiało to mniej więcej tak ( odtwarzam z pamięci , nie chce mi się szperać na YouTube ) :
"Moi drodzy dziękuje Wam za tę kupę serducha..."
Znieruchomiałem i zastanowiłem czy się przypadkiem nie przesłyszałem , nie to tak właśnie zabrzmiało. Myślę sobie dojrzała kobieta, która wiedziała , że na pewno na wyborczym wieczorze będzie poproszona o zabranie głosu nie mogła się przygotować i wygłosić jakiegoś sensownego "litlle speachu" . Brak elementarnych podstaw dobrego wychowania, ale tez brak lotności umysłu, erudycji i nie mówię już o krasomówności , ale o sensownej , krótkiej wypowiedzi dziękującej ludziom za wsparcie jej męża w walce o najwyższy urząd RP .
Oczywiście nie ma sensu porównywać tego groteskowego wystąpienia z tym co zrobiła Agata Duda czy córka Kinga Duda , bo to była różnica mierzona w latach świetlnych.
Natomiast już sobie wyobraziłem jakim stylem operowałaby I dama RP gdyby na nasze nieszczęście nią została Małgorzata Trzaskowska ( PT internauci oczywista domyślają się skąd ten slang się bierze u Małgorzaty Trzaskowskiej ? ;-)) - porażające jak zwykle miała ujmować podobne suspensy Jadwiga Staniszkis - a propos nie widziałem nigdzie pani profesor by się ustosunkowała do wyniku wyborów prezydenckich, może dopiero się do takiej oceny przygotowuje.
Nie byłbym sobą , gdybym przy okazji nie skreślił przy okazji parę słów po wyczerpującej ponad półrocznej kampanii prezydenckiej.
Otóż moim zdaniem Rafał Trzaskowski niczego tak naprawdę wielkiego nie zawojował. Wchodzą do gry jako zmiennik Małgorzaty Kidawy-Błońskiej dojechał ( takie było założenie i cel ) bez żadnego programu na patencie zdartej antypisowskiej płyty do finału, ale nie sprostał na ostatniej prostej w wysiłku i niesamowitej pracowitości, a przede wszystkim chęci swego konkurenta do uzyskanie reelekcji.
Mogę postawić $ w miejsce orzechów, że gdyby wybory odbyły się w konstytucyjnym terminie 10 maja ( a spokojnie mogły , tu mam nadzieję, ze Jarosław Gowin usłyszy kilka słów prawdy o tej swojej wolcie ) , to samo osiągnąłby Władysław Kosiniak-Kamysz czy ckliwy produkt marketingowy Michała Kobosko - Szymon Hołownia.
Teraz PiS czeka tytaniczna praca organiczna by przekonać do swych projektów i idei młodzież , a to się wiąże z tym, że matuzalemy z tej formacji muszą ustąpić miejsca młodym , dynamicznym , bo im będzie łatwiej trafić do młodszych kolegów o prawicowej proweniencji.
Druga kwestia, to ustalenie następcy Jarosława Kaczyńskiego , który na pewno w 2023 zakończy swój etatowy byt na polskiej scenie politycznej, i tu mogą być ciekawe rozstrzygnięcia
Trzecie wreszcie - PiS już dziś musi zastanowić nad wyborem osoby ( niekoniecznie z szeregów partyjnych ) /niekoniecznie mężczyzna ;-)) /, która stanie w szranki o prezydenturę w 2025 roku i od dziś kształtować jej medialny profil, a na razie wszystkim należy się solidny odpoczynek o politycznych wyzwań...
W kwestii poglądów na gospodarkę - liberalne, w domenie obyczajowości- konserwatywne, otwarty na poglądy innych, przeciwnik wszelkiej politycznej poprawności, koniunkturalizmu, permisywizmu i szeroko rozumianego lewactwa. Wielbiciel jazzu.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka