W pełni zgadzam się z Garrim Kasparowem, który apeluje do całego świata :"Szykujcie się do wojny. Putin nie zatrzyma się na granicach NATO.Putin zbudował sieć użytecznych idiotów i płatnych agentów. Musicie wyłapać ich i pozamykać.Więc nie zrobimy nic. Bo w Polsce trzeba by zamknąć parę tysięcy sowieciarzy." Ja nawet idę dalej w swych przypuszczeniach niż słynny szachista i twierdzę, że wojna na Ukrainie to preludium światowego konfliktu.
Szkoda, że nie ma wśród nas Władymira Bukowskiego, który od lat ostrzegał przed rosyjskim imperializmem, ale niewielu polityków chciało go słuchać, podobnie jak gremia z Brukseli ignorowały nasz przekaz rozpoczęty przez Lecha Kaczyńskiego na słynnym wiecu w Tibilisi odnośnie psychopaty, zbrodniarza wojennego jakim jest Władymir Putin, który powinien stanąć z swymi akolitami przed MTK w Hadze za zbrodnie wojenne nie tylko te w dzisiejszym konflikcie na Ukrainie, ale te w II wojnie Czeczeńskiej, Syrii, Donbasie (obwodach Ługańskim, Donieckim) , inwazji na Krym w 2014. Gdyby wówczas świat zareagował adekwatnie ostro podobnie jak dziś, to do obecnej wojny na Ukrainie mogłoby w ogóle nie dojść.
Ostracyzm całego wolego, demokratycznego świata wobec tego kacapskiego satrapy, akolitów, ale nie oszukujmy się całego Kacapstanu dziś jest warunkiem sine ne qua non by osłabić gospodarkę Rosji, czego pochodną byłoby osłabienie jej siły militarnej
Oczywista, że to cały normalny, wolny, demokratyczny świat będzie taka polityka kosztować, ale poniesione koszty nie będą w swym wymiarze współmierne do tych gdyby zdolności militarnych psychopaty i zbrodniarza wojennego Władymira Putina nie ograniczać...
