skrzypce Stradivari, źródło Internet
skrzypce Stradivari, źródło Internet
frycz66 frycz66
1235
BLOG

Albo zostawiasz kurz albo go łykasz.....

frycz66 frycz66 Rozmaitości Obserwuj notkę 14

 

Na studiach żyliśmy biednie, ale godnie. Jak biednie? Bardzo biednie przynajmniej przez pierwsze trzy lata. Kolejnych siedem lat studiów było bardziej znośne, czasem wręcz syte.

W czasie biedy chleb pozyskany ze stołówki smażyliśmy na margarynie „Palma” (koszmarny syf! Cuchnący jak jakiś podły smar techniczny!) Staliśmy pod stołówką „na sępa” - kto studiował na KUL – ten wie. Kolega Darek z którym mieszkałem wydawał kasę na książki a wszystkie, nawet minimalne nadwyżki finansowe wysyłał ufnie i z miłością swojej przyszłej żonie – Danusi. Ja zaś całą kasę przeznaczałem na materiały fotograficzne, odczynniki, papiery, klisze, koreksy itp. żeby fotografować swój świat. A więc bieda, studia, książki i czasem kiedy kolega wracał z rodzinnego Wrocławia - uczta! Otóż kolega we Wrocławiu kupował w sowieckiej jednostce wojskowej miód, skondensowane mleko w puszkach czy też konserwy. Pamiętam jak to w chwili słabości zjedliśmy litrowy słój miodu naraz. Siedzieliśmy sobie przy stole mrużąc oczy z zadowolenia... Wiesz ty co – zaczął niespodziewanie kolega. Spotkałem człowieka, który mi powiedział że przynajmniej jedną rzecz w życiu muszę obić absolutnie doskonale! Powiedział nawet tak; – ciągnął leniwie kolega - możesz być nawet złodziejem – ale bądź w tym doskonały! Co o tym myśleć?

Kolega był wówczas bardzo religijny i w jego ustach takie pytanie, skierowane bardzie w przestrzeń niż personalnie do mnie było nieco szokujące. Wtedy nie wiedziałem co o tym myśleć, ale pytanie zapadło we mnie na resztę życia...

 

Później pojechałem do Francji i tam zobaczyłem XIX wieczne drewniane okna intensywnie używane na co dzień, szczelne i doskonałe niczym współczesne „plastiki”. Okna zrobione przez natchnionego rzemieślnika. Zobaczyłem mozaikę na tarasie domu, która zachwycała mnie każdego dnia. W Danii zobaczyłem instalację centralnego ogrzewania z lat '60 , która mnie zachwycała pięknem, detalem i natchnioną kompozycją rur, rurek, zaworów, kolorem (rury były w kolorze makowym i na białej ścianie tworzyły zapierającą dech kompozycję)...

Każdego ranka idąc do pracy oglądałem o dzieło natchnionego rzemieślnika i podziwiałem detal...

Teraz wiem, że tylko robiąc coś absolutnie doskonale stykamy się z czymś niezwykłym. Dostępujemy specyficznego błogosławieństwa i uczestniczymy w budzącym dreszcze na plecach sacrum w jakim uczestniczył Antonio Stradivari, Paul i Wilhelm Mauser, Karl Abarth. Uczestniczą w tym nimbie Jean-Louis Schlesser, Ugo Zagato czy będący u szczytu formy Igor Akrapovic....

 

A my?

Smutni poranni rozwoziciele mleka?  Królowie sytej przeciętności?

No cóż, możemy układać butelki pod drzwiami niezwykle starannie i cicho.

Tak cicho, cichuteńko, jakby nas w ogóle nie było....

frycz66
O mnie frycz66

Moją pasją jest świadome, spokojne szkolenie, konsekwentna edukacja i poznawanie świata. Moją pasją jest Piękna Trębaczka, konie i magiczna telegrafia.... Moją pasją jest życie....

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Rozmaitości