Po mojej narzeczonej został mi oprócz wielu pięknych przeżyć, między innymi biały kot... Kot już przeszedł swój okres burzy i naporu, Z młodocianego urwisa stał się młodym spokojnym acz nie wykastrowanym kotem o wykrystalizowanym charakterze hedonistycznego lenia, który się nie napina w staraniach, ale i nie przepuszcza nadarzających się okazji. Zmądrzał nieco, i dzięki temu jest już odrobinę mądrzejszy niż przeciętna wiewiórka, choć dalece mniej mądry niż przeciętna kuna, że o jenocie nawet nie wspomnę. Mój kot, o imieniu „Kociołek” na wiosnę wdawał się w bójki po których zapadł na zdrowiu tak dalece, że już się z nim żegnałem, ale udało mi się go dosłownie cudem wyleczyć za pomocą okruszyn bardzo nowoczesnego antybiotyku o szerokim spektrum działania zmieszanego z mokrą karmą. Po tej terapii stał się na powrót puszysty, zdrowy, przymilny i spokojny....
Kot jak kot. Je, wydala, poluje na myszy i przymila się. W sumie behawioralnie nic ciekawego, gdyby nie to, że tak na 20 minut przed moim przyjazdem kot siada na podjeździe i czeka. A kiedy już przyjadę to Kociołek bierze rozpęd, wskakuje na ścianę, odbija się od niej i skacze na mnie. To wszystko z radości.. Co w tym niezwykłego? Otóż to, że mam wolny zawód i wracam dosłownie w najróżniejszych godzinach. 12, 15, 17, 19, 21..... Różnie wraca się ze szkolenia prowadzonego w Żyrardowie, Łodzi, Sochaczewie czy Gdańsku.... Domownicy opowiadają, że o której by to nie było, na 20 minut przed moim przyjazdem kot zaczyna miauczeć i czekać na mój przyjazd.
I właśnie to mnie zdumiewa! Skąd on wie? Nie może słyszeć silnika już z daleka bo jadę przez las, a dźwięk silnika mojego auta niczym się nie wyróżnia... Ba! Trzy metry obok auta już ledwie go słychać. A 20 minut wcześniej jestem jeszcze 25 kilometrów od domu. Cóż – to pewnie jest ta kocia intuicja? I pewnie kiedyś, dawno dawno temu wszyscy ją mieliśmy.
Ciekawe jak by teraz wyglądało nasze życie codzienne i odświętne gdybyśmy zdobyli ten skarb na powrót, i zamiast nieudolnie myśleć na powrót zaczęli byśmy intuicyjnie i bezbłędnie czuć...
To musi być cudowne uczucie - intuicyjnie prawdziwe życie zamiast racjonalnego trwania w racjonalnie poskładnej, poprawnej, i bardzo racjonalnej codzienności...
Moją pasją jest świadome, spokojne szkolenie, konsekwentna edukacja i poznawanie świata. Moją pasją jest Piękna Trębaczka, konie i magiczna telegrafia....
Moją pasją jest życie....
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości