frycz66 frycz66
542
BLOG

Słaba, chaotyczna psyche....

frycz66 frycz66 Rozmaitości Obserwuj notkę 4

Odwiedziłem zakład piaskowania i malowania proszkowego w Ożarowie Mazowieckim. Malowałem felgi i wspornik koła zapasowego. Właściciel z dumą oprowadzał mnie po zakładzie, który stworzył od podstaw. Teraz dla niego malowanie felg to już drobnica. Skoncentrował się na elementach większych, choć wychodzi ze słusznego założenia, że każde zamówienie jest dobre. Gdy mnie tak oprowadzał w oczy rzuciła mi się pięknie pomalowana proszkowo rama od Syreny. Jest Pan kolekcjonerem? – zapytałem ucieszony.. Niee, to długa sprawa, powiedział – po czym zniechęcony machnął ręką. Coś zaświtało mi w głowie!

Ja powiem jak to było! Ja powiem! - Wykrzyknąłem ucieszony...

Tę ramę przywiózł Panu młody człowiek. Pan nie chciał jej przyjąć bo taka rama to bardzo pracochłonne zlecenie, a zysk z tego taki sobie... Ale on mędził, naciskał, nękał i telefonował i w końcu Pan się zgodził. A kiedy Pan już ramę pomalował, to okazało się, że on nie ma kasy. Przedmiotu nie odbiera, telefonów od Pana nie podnosi! Rama leży od pół roku, każdy się o nią potyka i klnie... Czy tak?!”

Przyznam, że wrażenie na właścicielu zrobiłem piorunujące. Stał nieruchomo i zapytał: skąd Pan to wszystko wie? Ha! Bo ja znam ludzi – odparłem z uśmiechem.

Po czym doradziłem Panu jak załatwić sprawę: trzeba poinformować listem poleconym, że usługa jest już wykonana i od dnia takiego a takiego (na przykład za dwa tygodnie), będzie podlegała świadczonej przez Pana usłudze magazynowania dozorowanego. Dla przedmiotów gabarytowych typ "2B" (ramy samochodowe od 100 do 450 kg), koszt magazynowania dozorowanego wynosi 30 PLN/netto/dobę. A więc jeśli szanowny klient nie chce ponosić dodatkowych kosztów 900 PLN/netto miesięcznie to ma dwa tygodnie na odbiór zlecenia. A jak ramy mimo to nie odbierze to trzeba wysyłać mu fakturę co miesiąc, tytułem: magazynowanie dozorowane typ 2B rama Syrena 102, 900 PLN + VAT.. I jak faktur zbierze się 10, to iść z tym do sądu.  Facet aż podskoczył! Nie wpadłem na to! - Wykrzyknął, po czym zadeklarował, że w takim razie wspornik koła i jedną felgę wylakieruje mi za darmo.

A skąd wiedziałem że taka jest historia syrenkowej ramy? Bo ostatnio coraz częściej spotykam takich „rozedrganych lamusów”. Nerwowych, napalonych i niekonsekwentnych, którzy na początku robią dużo hałasu, szumu i zawirowań, a potem sprawa ucicha..

Ucicha to pół biedy, bo na końcu kontakt się urywa i.....

Na moim szkoleniowym podwórku wygląda to tak że dzwoni Klient. Robi wokół siebie dużo szumu. Roztacza wizje, opowiada. Zwykle też ma duże wymagania. Naciska na terminy, projekt wstępny. Używa zwykle wielu słów, lecz nie jest konkretny: „Co powinien zawierać projekt? To Pan powinien wiedzieć jako trener! Nie potrafi Pan napisać scenariusza w trzy dni?! Doprawdy jestem rozczarowany... „ Itp. A kiedy już się napnę, napiszę, zrobię kosztorys, doślę referencje, a to wszystko na Mac Donaldsie w Zgierzu bo akurat tam jest Wi-Fi, a ja jestem w trasie, to potencjalny Klient, który zrobił tyle szumu, przestaje się odzywać... Na początku mówi, że oddzwoni. Później, że potrzebuje chwili na zastanowienie, później że czeka na wspólnika, a na końcu: przestaje odbierać telefony... A przecież można zadzwonić i powiedzieć jak człowiek: „Przepraszam, pomyliłem się. Na taki projekt mnie nie stać. Napracował się Pan, to jak będzie Pan w Poznaniu to zapraszam na obiad... „

Słaba rozedrgana psyche... Gdy zaczynałem pracę w biznesie – 20 lat temu, takich ludzi było bardzo wielu. Później rynek to zweryfikował i był z nimi spokój, a teraz napięcia związane z kryzysem znów spowodowały ich wysyp... Przy czym dotyczy to zwykle facetów. Mój znajomek, „robił Warszawę”. Barwnie o tym opowiadał, po czym projekt porzucił i jego żona musiała wykupić auto od mechanika. Zresztą żonę i córkę też porzucił. Ba! Żonę, Polskę i nie zapłacony ZUS też....   Inny znajomek robi UAZ-a. Od lat. Czasem tamtędy przejeżdżam a UAZ już zgnił... Na moje nasączone sarkazmem pytanie „jak tam Twój UAZ”, z nieodmiennym entuzjazmem odpowiada że; brakuje tylko wałka rozrządu, i auto zagada...

Na pewno....

Heh...

frycz66
O mnie frycz66

Moją pasją jest świadome, spokojne szkolenie, konsekwentna edukacja i poznawanie świata. Moją pasją jest Piękna Trębaczka, konie i magiczna telegrafia.... Moją pasją jest życie....

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości