gallifrey gallifrey
103
BLOG

Myślenie życzeniowe prezesa.

gallifrey gallifrey Polityka Obserwuj notkę 2

W ZP narosło już tyle złej krwi, że nawet wspólny interes jakim jest skierowanie jak największej ilości publicznych pieniędzy do własnej kieszeni nie zapewnia pewności jej dalszego trwania, mimo, że narracja „Kradniemy, ale się dzielimy” na razie jakoś działa. Tylko strach przed odpowiedzialnością karną po utracie władzy trzyma to jeszcze jakość w kupie, ale trzeszczy mocno.


 Mało kto z tych co zdają sobie sprawę co się szykuje chce nowego ładu w Polsce – kto chce żyć w kraju, w którym na skinienie władzy o 6 rano wyciągają cię z łóżka w wybudowanej za pieniądze rezydencji, a wieczorem usłużny sąd skazuje cię na utratę wszystkiego i 20 lat bez zawiasów. Trwa więc wyścig, kto zdoła obsadzić jak największą ilością stanowisk w wymiarze sprawiedliwości „swoimi” i tu już idzie na noże.

Prezes widzi, że jest kiepsko i popada w klasyczny dla ludzi w tarapatach tryb myślenia życzeniowego. Tymczasem w mniejszych partiach opozycyjnych trwa wyścig o to kto będzie większym Konradem Wallenrodem i będzie tym, kto obali PiS. Ma (uzasadnione) przekonanie, że  dla kolejnego 500+ elektorat spokojnie łyknie zamianę religii na edukację seksualną w szkołach.

Co do Kukiza chyba już odzyskał rozsądek, chociaż ciężko było udowodnić, ale teraz pojawiła się nadzieja w postaci przedstawicieli LGBT. Nadzieja dodajmy płonna, każdy, komu oczu nie zasłania mgła widzi, że rozmawiają tylko po to, by  uśpić czujność i podkopać narrację władzy. Nie mówcie potem, że nie wiedzieliście:

gallifrey
O mnie gallifrey

gallifrey

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka