geos geos
3458
BLOG

"Przecieknięta" notatka

geos geos Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 253

Kto i dlaczego ?

W dniu wczorajszym ogromne zainteresowanie wzbudziła informacja o przecieku tajnej notatki MSZ dot. roszczeń żydowskich względem Polski. Notatka została upubliczniona przez Stanisława Michalkiewicza współpracującego z Konfederacją KORWiN Braun Liroy Narodowcy.

Poniżej przedstawiam trzy hipotezy które są próbą odpowiedzenia na pytanie kto dokonał przecieku i w jakim celu to zrobił. 


Żydowskie ostrzeżenie

Pierwsza hipoteza zakłada, że przecieku dokonały środowiska żydowsko-amerykańskie zniecierpliwione postawą polskiego rządu który nie kwapi się do podjęcia rozmów w sprawie roszczeń. Notatka została wykradziona i opublikowana aby wysłać sygnał do naszego rządu brzmiący mniej więcej tak: "możemy z wami zrobić wszystko - albo siadacie do rozmów w sprawie roszczeń albo pogrążymy was przed wyborami tak jak pogrążyliśmy PO".

Realizując taki scenariusz Żydzi musieliby mieć pewność, w dwóch kwestiach:

1) publikacja notatki zaszkodzi rządowi i skłoni go do uległości.

2) publikacja nie pokrzyżuje żydowskich planów wyciśnięcia forsy z polskiego budżetu

O ile pierwszy warunek możemy uznać za spełniony gdyż opublikowana notatka stawia nasz rząd w złym świetle prezentując jego słabość i uległość wobec USA i Żydów, o tyle drugi warunek już spełniony nie jest. Ujawnienie notatki znacząco utrudnia żydowskie działa aktywując polskie społeczeństwo do przeciwdziałania. Konfederacja już zapowiedziała na 11 maja manifestację pod amerykańską ambasadą. Z tego też względu wybór Konfederacji jako wykonawcy przecieku nie wydaje się być optymalny dla Żydów. To czyni tą hipotezę mało prawdopodobną, aczkolwiek całkiem jej nie wyklucza 


Kpina z Konfederatów i z Pana Michalkiewicza

Druga hipoteza zakłada, że notatka to fałszywka wypuszczona przez nasz rząd po to aby skompromitować Konfederację i pozbyć się rywala z prawej strony sceny politycznej. Jeśli by tak było to w ciągu kilku dni "światło dzienne ujrzą nowe fakty" dowodzące niezbicie, że notatka została spreparowana przez rosyjskie służby specjalne chcące obalić nasz rządu. W ten sposób ostatecznie zostanie potwierdzone że Pan Michałkiewicz i cała skrajna prawica to rosyjskie marionetki.

Gdyby rząd realizował taki scenariusz to musiałby mieć pomysł i ludzi zdolnych zagospodarować skrajnie prawą stronę sceny politycznej. Na chwilę obecną nic nie wskazuje na to aby miał takich ludzi i pomysły. Dodatkowo bezpośrednie zaangażowanie z prawej strony sceny znacząco krępowałyby działania PiS-u w centrum w którym jest znacznie więcej wyborców do przejęcia.  Wszystko to prowadzi do konkluzji, że ten scenariusz jest także mało prawdopodobny


Rządowy wentyl bezpieczeństwa

Ostatnia hipoteza zakłada, że przecieku dokonał nasz rząd po to aby zneutralizować możliwość ujawnienia informacji o polsko-żydowskich negocjacjach tuż przed wyborami. Dzięki wczesnej neutralizacji rząd ma czas na to aby sprawę rozmydlić i odpowiednio sprzedać społeczeństwu minimalizując w ten sposób oddziaływanie na swoich wyborców. Dodatkowo przekazanie tej notatki Konfederatom to pomocna dłoń wyciągnięta do tego środowiska politycznego. Celem jest wydobycie go z politycznego niebytu. W ten sposób rząd realizuje drugi cel - zyskuje koalicjanta który zagospodarowuje skrajnie prawą stronę sceny politycznej (analogicznie jak Jobbik na Węgrzech). Daje to rządowi większe pole manewru w centrum i gwarantuje kontrolę nad prawą stroną sceny politycznej.Trzeci cel jaki osiąga rząd to utrudnienie działań żydowskich o czym pisałem już wcześniej.

Ten wariant zakłada, że rząd porozumiał się z Konfederacją (jest to o tyle prawdopodobne, że Grzegorz Braun w ostatnich wyborach prezydenckich poparł w drugiej turze Andrzeja Dudę a posłowie Konfederacji nie tworzą wobec PiS-u twardej opozycji). Z tych względów ta hipoteza wydaje się być najbardziej spójną i w moim przekonaniu najbardziej prawdopodobną.


Co dalej ?

Wszystko wskazuje na to że rząd rozdaje karty w tych wyborach. Zawierając układ z Konfederacją zyskuje koalicjanta i zabezpiecza skrajnie prawą stronę sceny politycznej. Dzięki temu może teraz przystąpić do bardziej energicznej walki o centrum. Jeśli nie zdarzy się żaden kataklizm polityczny (np. taki jak zamachy w Hiszpanii z 2004) to eurowybory PiS wygra nieznacznie ale już w wyborach parlamentarnych powalczy o większość konstytucyjną (jeśli nie samodzielnie to z koalicjantami).

geos
O mnie geos

myśleć nieszablonowo...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka