I śmieszno i straszno. Micro mieszkanko, widziałem wieksze domki dla lalek, w polskim piekiełku urosło do rangi monstrualnej afery.
Jakie ugrupowania, taka ich afera.
Poziom żenady przekroczył wszelkie wskaźniki. Pomysleć, ze tę "aferę" skręcono dzięki ABW na szybko tylko po to, aby przykryć wizytę Nawrockiego w Białym Domu i spotkanie nie tylko z Trumpem, ale i najbardziej znaczącymi postaciami obecnej administracji. Coś, o czym hołota z peowskiej grupy przestępczej może tylko pomarzyć w mokrych snach. Nawet gdyby jakims cudem Trzaskowski wybory wygrał.Wstęp do Białego Domu mają zakazany.
Ale to wiedzą wszyscy normalsi. Wróćmy do afery na miarę PO. Najgłosniej o wykupie mieszkania w gdańskim bloku drą japy peowscy kamienicznicy, którzy posiadaja po kilka, a przeważnie po kilkanaście mieszkań. To zdeformowanym wyborcom tej ekipy w ogóle nie przeszkadza. Adamowicz ? No przecież jej dziadek przywiózł z przymusowych robót w Niemczech walizę kosztowności. No przeciez każdy wtedy tak wracał do domu. Kropiwnicki? Nikt nie wie do dziś jak zdobył 12 mieszkań. Mieszkań, które wynajmuje z zyskiem większym niz jego poselskie apanaże. No i wisienka na torcie, burdelik w jednym z mieszkań. Na pewno wiekszych niz 28m2. Pomijam już jakiego autoramentu muszą być ludzie takiego typa wybierający do polskiego parlamentu.
Nawrockiego jako nikomu nieznanego człowieka, mieszkajacego w zwykłym bloku w Gdańsku, często nagabywał drobny pijaczek. Zdegenerowany alkoholem i kryminalną przeszłością. Facet który porzucil swoją rodzinę dawno temu i poszedł w alkoholowe tango. Serio nie znacie takich degeneratów? Jakims cuddem otrzymał od gminy mieszkanie komunalne. Poczatkowo płacił czynsz i opłaty, ale później zalegał z płatnosciami coraz mocniej. Groziła mu eksmisja. Swoją drogą ciekawe gdzie zamierzali go eksmitować? Do jeszcze mniejszego mieszkanka? Chyba nie ma mniejszych? Nieważne. Degenerat spotykał czasem Nawrockiego na klatce schodowej. Znajomośc typu: kierowniku, pan pożyczy 20 zlotych. Dostane zasiłek to oddam. Serio nie znacie takich typów z sąsiedztwa? Zazdraszczam. Kiedys wieczorem , pod koniec lat 90-tych ładuje mi się do mieszkania typek, którego kojarzylem z podstawówki. 2 lata starszy, ale chodził do klasy równoległej pod koniec szkoły. Pobudzony oferuje mi do sprzedaży prawie nową lodówkę i telewizor. Za jakieś śmieszne pieniądze. Mojej byłej oczka zabłysły na tak tanie zakupy, ja jednak ostro odmówiłem i gostka stanowczo odstawiłem za drzwi. Jeszcze 2 razy przyłaził z coraz ponetniejszą ofertą. Pokłóciłem się z moją byłą. Nie pierwszy i ostatni raz. Pazerna była do granic mozliwości. Ale mniejsza o to.
O kolesiach typu ; kierowniku, brakuje nam nam złtówki na winko, nie chce mi sie wspominać.
I nagle dla całej tej odrazającej peowskiej sfory zdeformowanych durniów z umownego Jagodna, taki zapijaczony degenerat, którego mijają na ulicy czy osiedlu jak psie łajno na chodniku - stał się biednym, schorowanym , miłym staruszkiem. Staruszkiem , którego ten wstrętny Nawrocki wykorzystał i pozbawil meszkania!
Bo fakt, że mieszkania pozbawiłaby "uroczego staruszka" gmina Gdańsk, to do głowy tym skomasowanym kretynom nie przyjdzie. No skąd! Gdyby nie Nawrocki i jego pomoc finansowa to gościu już od wielu lat byłby mieszkał pod mostem i żywił się na śmietniku.
Przyznam, że ja nie rozumiem takich ludzi, którzy pomagają różnym życiowym zwichrowańcom. Pamiętam matkę znanego sedziego piłkarskiego Listkiewicza. Pomagała finansowo parze narkomanów. Pomagała az do momentu, gdy para narkomanów zatłukła panią im pomagajacej w jej domu. Dla kilkuset złotych. Uważam, że każdy pracuje na swój los. Może zbyt wiele od życia oberwałem i sam musiałem sie z losem uporać, żebym nie wiedział jak to jest. A pomagac się powinno tylko ludziom, którzy nie ze swej woli popadli w tarapaty. W wypadku pana jerzego nie ma nic takiego. Niemniej szanuję chęć pomocy nawet tak zniszczonemu na własne życzenie człowiekowi.
Kilkanaście lat temu, nie chce mi się szukac dokładnych dat, zdegenerowany alkoholem pan Jerzy prosi Nawrockiego o pomoc, bo go eksmitują. Zadłużenie takie, że nie chcą z nim juz gadać. Na bruk wypad! Razem z Nawrockim szukają wyjscia z sytuacji pozornie bez wyjścia. Wychodzi im na to, że jedyna opcja aby gmina nie wykopala pana Jerzego na bruk jest wykup mieszkanka od gminy. I oczywiście uregulowanie zadłużenia. Nawrocki je spłaca. Dzieki upustom wykup mieszkanka jest to niewygórowana kwota 12 tysięcy. W tamtych latach to było troche grosza. Nawrocki chce pomóc, ale nie za frajer. Dochodza do umowy, że Nawrocki wykupi za 5 lat od pana Jerzego to mieszkanie. Gwarantuje Jerzemu, że do konca swoich dni bedzie mógl tam mieszkać. Że Nawrocki będzie za niego płacił czynsz i rachunki. Do zagwarantowania takiej umowy konieczne było zapisanie umowy o opiece nad Jerzym. Formalność. Bez tych formalnosci nie byłoby jednak tej umowy, ktora potwierdzała dżentelmeńską umowę miedzy stronami. Takich sytuacji było i zapewne wciąż jest mnóstwo. Ludzie w najrózniejszy sposób dochodza i dochodzili do swojego mieszkania. Moja kuzynka na przykład w Bielsku-Białej tez przez opieke nad staruszką doszła do własnego M. Znacznie wiekszego niz 28m2. Opieka polegała na tym, że kuzynka 2 razy w tygodnieu sprzątała mieszkanie i robiła zakupy. Raz w tygodniu pranie. I już! Nikomu do glowy by nie przyszło, że ma tam stać nad staruszką i przynosic z restauracji posiłki. Czy zastępować pomoc medyczną. to jest zreszta chyba nawet zabronione prawnie.
Najciekawsze w tej "aferze" z mieszkankiem jest to, że cyngle z Onetu dostali od kogos cynk. Cyngle to takie stwory, że sami na nic bez wyraźnej inspiracji by nie wpadły. Doostali namiary na pewne szczegóły tej sprawy. Śmieszne ludki nawet napisali, ze kilka godzin im zajęło znalezienie DPS gdzie przebywa pan Jerzy. Nie napisali, pewnie z ostroznosci procesowej, jakim cudem znaleźli osobę w DPS. Przeciez dane ich pensjonariuszy sa tajne. Nikt nie mozesobie wejść i spytać czy przebywa tu taki a taki delkwent. Ewidentnie skorzystali z pomocy służb. A chyba raczej to słuzby skorzystały z pomocy swoich cyngli w Onecie.
To jedna bulwersująca sprawa. Inna,to skoro znaleźli osobę rzekomo strasznie pokrzywdzoną przez Nawrockiego, to czemu tej osoby nie wypytali o szczegóły sprawy? Nie tylko z powodu dziennikarskiej rzetelności, bo najpierw musieliby byc dziennikarzami, a nie usłauznymi cynglami. Ot, z czystej ludzkiej ciekawości. Kazdy by wypytał pana Jerzego czy czuje się oszukany przez Nawrockiego. Myślę, że moze nawet pytali, ale odpowiedzi tego człowieka nie były zgodne z narracją słuzb i sztabu Trzaskowskiego, wiec teraz pala głupa. Albo może służby i sztab im zabronili pytać Jerzego.
Mam gdzies narracje takie czy inne. Rozumiem, że Nawrocki nie może otwartym tekstem ujawnić szczegóły dilu z Jerzym. Z oczywistych wzgledow. No to pozostańmy przy faktach. Otóż fakty sa takie, że Nawrocki uchronił Jerzego przed eksmisją i bezdomnością. Jerzy miał i ma nadal gdzie mieszkać. Do kresu swoich dni. Za darmo. Nawrocki placi za wszystko. Coś, co takiemu kamienicznikowi Kropiwnickiemu czy Adamowicz czy Biedroniowi ze Śmiszkiem nawet przez mysl by nie przeszło. Tacy to wrażliwi na "krzywde" Jerzego zaklamani hipokryci. Drący ze swoich lokatorów ostatnia koszulę.
Głupie pytania typu czemu nie zapłacił Jerzemu po 5 latach płacenia za niego czynszu i wszelkich opłat - 120 tysięcy, napiszę tylko jedno. A co by waszym zdaniem pan Jerzy zrobił z taką kasa.Nawet minus 5 lat czynszu i opłat. Otoz wrażliwi na krzywdę Jerzego hipokryci. Pan Jerzy z wielka kasą nie miałby wielkiego problemu. Przepiłby ją w miesiąc, chyba że padłby po 2 tygodniach. I wtedy ci sami załgani do szpiku kosci hipokryci roniliby swe krokodyle łzy, iz Nawrocki umyślnie dał mu kasę aby Jerzy się zachlał na śmierć i mógł szybko przejąc jego ogromne mieszkanie. Wielu rzeczy z tej "afery " nie wiem, ale to akurat wiem na pewno. Draństwo i podłość platfusowych funkcjonariuszy jest legendarna, ale też łatwo przewidywalna. Nie ma podłosci, do której te kanalie się nie zniżą aby przejąć Polskę w całości.
I tak na koniec. Trwa kampania prezydencka. Wyborcy zamiast być informowani o zamierzeniach kandydatów, o ich pmysłach na Polskę, o ich zamiarach, są skarmiani debilnymi "aferkami" dla kompletnych debili.
Wieczny tułacz, wciąż szukający swego miejsca na ziemi. Prawe, stabilne poglądy. Wróg bolszewii wszelakiej.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka