Globtrotuar61 Globtrotuar61
160
BLOG

Upolityczniona KRS.

Globtrotuar61 Globtrotuar61 Polityka Obserwuj notkę 11
Od kilku lat ówczesna opozycja, a obecna władza podważała ustawowe zmiany wprowadzone przez PIS w 2017 roku. Szczując na Polskę w instytucjach unijnych, jakoby zmiany ustawowe były niekonstytucyjne. Okazuje się, że to ten trzeci rodzaj prawdy.

"Art. 187. Skład i tryb wybierania Krajowej Rady Sądownictwa

Dz.U.1997.78.483 - Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r.

1. Krajowa Rada Sądownictwa składa się z:

1) Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, Ministra Sprawiedliwości, Prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego i osoby powołanej przez Prezydenta Rzeczypospolitej,

2) piętnastu członków wybranych spośród sędziów Sądu Najwyższego, sądów powszechnych, sądów administracyjnych i sądów wojskowych,

3) czterech członków wybranych przez Sejm spośród posłów oraz dwóch członków wybranych przez Senat spośród senatorów.

2. Krajowa Rada Sądownictwa wybiera spośród swoich członków przewodniczącego i dwóch wiceprzewodniczących.

3. Kadencja wybranych członków Krajowej Rady Sądownictwa trwa cztery lata.

4. Ustrój, zakres działania i tryb pracy Krajowej Rady Sądownictwa oraz SPOSÓB WYBORU JEJ CZŁONKÓW OKREŚLA USTAWA."

Tyle konstytucja. Polska konstytucja. Rzecz w tym, że 15 członków KRS (z 25) jest WYBIERANYCH. Tak pisze w konstytucji z 1997 r.

Czyli: konstytucja nie reguluje sposobu wybierania sędziów do KRS, a USTAWA. Sejmowa oczywiście ustawa. Sejm jest organem USTAWODAWCZYM! Nie słowa Tuska, Bodnara czy Żurka. Sejm wydaje ustawy. Proste? Dotarło do peowskiej hołoty?

Żeby ludziom rozumnym wyjaśnić zakłamanie "obozu demokratycznego" wystarczy przykład, że do tej "neo-KRS" rzemkomo nielegalnej i przez ten koszmarny obóz nieuznawanej, powołali po 15 października swoich posłów do niej. Uczestniczą w działaniach tej "neo-KRS" pobierając za to sute apanaże. Gasiuk Pihowicz i Kropiwnicki. Njabrdziej pazerne członki tej bandy chciwych , zakłanych oszustów.

W składzie Rady, liczącym łącznie 25 osób, większość stanowią sędziowie – 17 członków, z czego 15 jest wybieralnych. Choć Konstytucja nie wskazywała wprost, kto powinien wybierać tych sędziów, historyczna praktyka od 1989 roku (zarówno przed, jak i po wejściu w życie Konstytucji z 1997 roku) zakładała, że sędziowie wybierają sędziów spośród swojego grona."

Czujecie tego bluesa? " historyczna praktyka od 1989 roku" jako konstytucyjna wykładnia prawna. Żenadomierz przebił skalę. Od 1989 czyli od czasu sławnych acz haniebnych słów Strzębosza, że "sądy się same oczyszczą".

Tymczasem PIS mając większość w Sejmie i Senacie oraz swojego prezydenta, zgodnie z procedurami, prawem i konstytucją USTAWĘ zmienił! Mieli do tego prawo i możliwość. Co tu jest niby niezgodnego z konstytucją? Pisze jak wół, nawet "prawnicy" PO (obecnie KO) powinni te proste zdanie art 187 rozumieć. "SPOSÓB WYBORU JEJ CZŁONKÓW OKREŚLA USTAWA". Proste przecież prawda? Nawet największy tuman po wieczorowym gimnazjum potrafi to zdanie zrozumieć. Ale nie rozumieją tego zdania nagrzani pseudoprawnicy tej koszmarnej koalicji, zwącej się chyba z powodu analogii do powojennej sowieckiej władzy : "obozem demiokratycznym".

Co złego jest w ustawie, że wybór sędziów do TK jest kontrolowany przez demokratycznie wybrany organ ustawodawczy? Spośród sędziów przecież, a nie jak w niemieckim parlamencie przez polityków spośród siebie. Dlaczego tzw "obóz demokratyczny" jest przeciw demokratycznej legitymizacji KRS? W USA np sędziów okręgowych (i szeryfa) wybierają obywatele w wolnych, demokratycznych wyborach. I nikt nie drze japy, że to wbrew niezawisłości sędziowskiej! Każda władza podlega kontroli Suwerena. Sądownicza także. Sędziowie to nie nadzwyczajna kasta, a urzędnicy państwa do wykonywania określonych zadań. To tylko im się wydaję, że są bogami, że są ponad prawem. Że sami stanowią prawo. Tak się wielu z nich roi w tych mentalnie postkomunistycznych łbach. Nie są nawet półbogami. Część z nich to raczej półgłówki.

Tzw "obóz demokratyczny" jest przeciw tym zmianom dlatego, że to nie ich obóz wygrał wtedy wybory i nie oni pod swoje dyktando wprowadzili zmiany. Teraz robią to bez żadnej żenady, bezprawnie, bez ustaw, bez procedur, wbrew konstytucji. Ale im przecież wolno, bo to "obóz demokratyczny". Obrońcy , chłe chłe, konstytucji. Żałosne, zakompleksione, załgane popierdólki Berlina i Brukseli.

Demokratyczny w tym sensie, że obóz ten od początku (i robi to nadal w stosunku do prezydenta Polski) kwestionał demokratyczną wolę Polaków wyrażoną w wolnych i demokratycznych wyborach w 2015 roku. Przecież zdaniem tych szczerych demokratów, demokracja jest tylko wtedy, gdy wybory wygrywają oni. Gdy wybory przegrywy przegrywają, to jest totalitaryzm, reżim, zamordyzm i despotyzm. Cóż, niestety, nie tylko w Polsce. Rewolucja bolszewicka przetacza się przez świat. Często wygrywając nawet w bastionach kapitalizmu. To efekt uboczny prania mózgów przez wszechobecne TV i media społecznościowe. Zmierzamy w stronę idiokracji. Szybkimi krokami. Widac to po wyborze muslima na burmistrza Nowego Jorku. Szkoda że Osama ibn Laden nie żyje, bo pewnie jego by ta zaćpana dzicz nowojorska wybrała. Na złość Trumpowi.

Te sławetne oczyszczenie sądów po 1989 widać dziś w absurdalnych, politycznych, haniebnych, podłych, koszmarnych, nikczemnych wyrokach na życzenie ich partyjnego Pana. Doktryna Neumanna nie wzięła się z powietrza. On doskonale w nagranej rozmowie wiedział co mówi.

Ci, hmm, sędziowie nabyli wprawy w lizaniu władzy w poprzednim systemie i poprzez chów wsobny przekazali tę umiejętność włażenie bez wazeliny swoim wsobnym następcom.

"Po zjednoczeniu Niemiec, około 30% sędziów z NRD straciło pracę, ponieważ byli zbyt zaangażowani w system totalitarny. Decyzja ta została podjęta, ponieważ wielu z nich było uwikłanych w system polityczny Niemieckiej Republiki Demokratycznej. "

Wiecie ilu PRLowskich sędziów straciło pracę po rzekomym upadku komuny? Jeden. Tak, JEDEN! Z 10 tysięcy prl-owskich sędziów.

I teraz Niemcy nas próbują pouczać o niezależności sądów. I trzeba przyznać, że mają niestety rację. Z tym, że w Polsce, gdzie wspólpraca sędziów z komunistycznym aparatem represji, była daleko bardziej posunięta niż w NRD. U nas w 1989 z pracy powinno być wywalonych na zbity pysk z 80% sędziów PRLu. Minimum. Tych 20% zostawionych tylko po to, żeby system sądowniczy całkowicie nie upadł.

Niestety, dzisiaj ponosimy konsekwencja tamtego zaniechania. Obawiam się, że za 2 lata pozostanie Polakom tylko opcja zerowa. Wszyscy won i zaczynamy od nowa.

Wieczny tułacz, wciąż szukający swego miejsca na ziemi. Prawe, stabilne poglądy. Wróg bolszewii wszelakiej.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka