Gandalf Iławecki Gandalf Iławecki
30
BLOG

Kiedy wróci Jezus?

Gandalf Iławecki Gandalf Iławecki Rozmaitości Obserwuj notkę 0
Znany komentator Zbigniew Fijałkowski w najnowszym nagraniu ostrzega przed nadchodzącymi zmianami. Czy obecne wydarzenia na świecie to biblijne znaki końca czasów? Dlaczego według niego "ślepi tylko ich nie widzą"? Przeczytaj analizę jego przesłania i kontekst dyskusji o proroctwach w obliczu współczesności.
Horyzont wydarzeń a horyzont nadziei: Kiedy czas zaciera granicę?

 Zbigniew Fijałkowski znany z aktywności w przestrzeni internetowej i komentarzy dotyczących wiary oraz obecnych wydarzeń, podzielił się 14 maja 2025 roku ze swoimi odbiorcami przesłaniem pełnym osobistych refleksji i teologicznych interpretacji. Nadając zmagając się, jak sam przyznał, z problemami zdrowotnymi, podkreślił wagę chwili i pilność swojego komunikatu, znajdując siłę w wierze i modlitwie.

Zbigniew Fijałkowski: Czy zbliża się punkt zwrotny? O znakach czasów i powrocie Jezusa

 W swoim wystąpieniu, celowo unikając szczegółowych "rozważań proroctw" w tradycyjnym sensie interpretacji poszczególnych wersetów, Fijałkowski skupił się na przekonaniu o spełnianiu się proroctw w otaczającej nas rzeczywistości. Jako przykłady "znaków czasów", które "ślepi tylko ich nie widzą", wskazał globalne wydarzenia – ze szczególnym uwzględnieniem wyborów w Stanach Zjednoczonych oraz konfliktu na Bliskim Wschodzie. Te zjawiska, w jego ocenie, wpisują się w szerszy biblijny kontekst, sygnalizując nadchodzący, kluczowy moment w historii świata.

 Zachęcał swoich słuchaczy do lektury książki "Wielki Bój" (oryg. "The Great Controversy"), niezależnie od jej adwentystycznego pochodzenia, podkreślając, że zawiera ona "klarowny obraz" tego, co się dzieje i co nadchodzi. W jego interpretacji, stoimy w obliczu punktu zwrotnego, po którym wydarzenia nabiorą tempa, pędząc z niekontrolowaną prędkością, pozostawiając w tyle tych, którzy nie są na to przygotowani.

 Centralnym punktem jego wywodu stały się fragmenty Nowego Testamentu. Przywołując 24. rozdział Ewangelii Mateusza, gdzie Jezus mówił o zburzeniu świątyni i znakach swojego powrotu oraz końca świata, Fijałkowski ostrzegał przed zwodzeniem przez fałszywych Chrystusów, wojnami, głodem i trzęsieniami ziemi, określając je jako "początek boleści". Według jego rozumienia, eskalacja tych zjawisk prowadzi do prześladowania i nienawiści wobec naśladowców Chrystusa. Prześladowanie to ma wynikać z odmiennego rozumienia postaci Jezusa i być realizowane przez "system", który "od dawna zabija".

 Dyskusja płynnie przeszła do Księgi Objawienia, rozdziału 17., gdzie mowa o koalicji dziesięciu królów walczących z Barankiem. Fijałkowski interpretuje to jako atak wymierzony w tych, którzy podążają za Chrystusem, będącymi, jak to ujmuje Apokalipsa, "nie skalanymi kobietami" – co w jego symbolicznej interpretacji oznacza niezależność od "skażonych instytucji religijnych". Wspomniał również o 144 tysiącach wiernych z Objawienia 14. i 3. rozdziału, którzy mają imię Boga na czołach.

 Wyraził frustrację że jego przesłanie nie dociera do szerokiego grona, mimo wewnętrznego przymusu do ostrzegania przed nadchodzącym "końcem świata" i towarzyszącym mu chaosem. Odwołując się do 1. Listu do Tesaloniczan 5, podkreślił, że "dzień Pański" przyjdzie nieoczekiwanie, jak złodziej w nocy, zwłaszcza gdy ludzie będą mówić o "pokoju i bezpieczeństwie". Wierzący jednak nie są w ciemności i powinni czuwać, przyobleczeni w "pancerz wiary i miłości" oraz "hełm nadziei zbawienia", gdyż Bóg "nie przeznaczył nas na gniew".

 Fijałkowski zaapelował o rozpoznawanie i wspieranie tych, którzy nauczają Słowa Bożego. Konkludując, stwierdził że jedynym rozwiązaniem dla problemów świata jest Jezus, co, jak przyznał, może brzmieć monotonnie, ale jest jego głębokim przekonaniem. Podkreślił, że chrześcijanie mogą aktywnie uczestniczyć w rozwiązywaniu problemów bez lęku. Na koniec, informując o czekającej go hospitalizacji z powodu odwodnienia i problemów z pulsem, udzielił błogosławieństwa, wzywając do trwania przy Jezusie jako jedynym przewodniku i obrońcy.

Źródło: Odc. 396. No to kiedy Jezus wraca?


Przesłanie Zbigniewa Fijałkowskiego wpisuje się w długą tradycję eschatologiczną obecną w wielu nurtach chrześcijaństwa, która interpretuje współczesne wydarzenia jako wypełnienie biblijnych proroctw dotyczących końca czasów. Choć precyzyjne datowanie czy szczegółowe interpretacje tych proroctw są przedmiotem nieustannych debat teologicznych i często bywają przyczyną rozczarowań, obserwowanie świata przez pryzmat znaków wciąż porusza wyobraźnię oraz budzi potrzebę poszukiwania głębszego sensu w niepewnych czasach. Apel o czujność, wierność przekonaniom i szukanie rozwiązań w duchowej sferze rezonuje z wieloma osobami poszukującymi stabilności w obliczu globalnych zawirowań. Niezależnie od konkretnych interpretacji biblijnych fragmentów, dyskusja o "znakach czasów" pozostaje ważnym elementem współczesnego dialogu religijnego i społecznego.


| #zbigniewfijałkowski | #powrótjezusa | #znakiczasów | #proroctwo | #biblia | #koniecświata | #mateusza24 | #objawieniejana | #1tesaloniczan5 | #teologia | #chrześcijaństwo | #wydarzenianaświecie | #bliskiwschód | #wyborywusa | #thegreatcontroversy | #eschatologia |

Oprac. redaktor Gniadek


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj Obserwuj notkę

Łączę lokalne zakorzenienie w Górowie Iławeckim (12 km na północ od Warmii) z uniwersalnym przesłaniem związanym z ikoniczną postacią Gandalfa, ma to podkreślać zarówno symboliczny jak etyczny charakter działalności. To forma budowania mojej tożsamości, która działa aktywnie na rzecz swojej małej ojczyzny, a jednocześnie aspiruję do roli moralnego świadka obserwowanej rzeczywistości...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości