"Żaden z Powyższych": Czy to koniec epoki "mniejszego zła" w polskiej polityce?

„Mądry człowiek wie, że ma wpływ na otaczającą go rzeczywistość. Głupiec twierdzi, że jest ofiarą losu.”

 W polskiej polityce, gdzie obietnice często pozostają niespełnione, a kolejne afery finansowe bledną w cieniu następnych, coraz głośniej słychać głosy obywateli zmęczonych rutyną. Mniejsze zło, jakkolwiek byśmy je definiowali, wciąż pozostaje złem. Czy naprawdę jesteśmy skazani na wybieranie pomiędzy opcjami, które nie odzwierciedlają naszych prawdziwych potrzeb i oczekiwań? Instytut Spraw Obywatelskich (ISO) rzuca rękawicę temu schematowi, inicjując kampanię „Żaden z Powyższych!”, która ma potencjał wstrząsnąć fundamentami polskiego systemu wyborczego.

Bunt przeciwko systemowi: Polacy mówią "dość" politycznym obietnicom bez pokrycia.

 Spot z 23 maja 2025 roku na kanale Instytutu, zatytułowany właśnie "ŻADEN Z POWYŻSZYCH!", porusza czułe struny polskiej opinii publicznej. Krytyka niespełnionych obietnic, powtarzających się skandali finansowych i arogancji części polityków trafia w punkt. Coraz więcej Polaków kwestionuje, czy obecna klasa polityczna jest w stanie godnie reprezentować kraj. W tym kontekście, głosowanie na „mniejsze zło” przestaje być racjonalnym wyborem, a staje się jedynie przedłużeniem status quo.

 Osobiście nie poprzestaję na diagnozie problemu. Proponuję konkretne rozwiązanie: symboliczną, ale niezwykle skuteczną, zmianę w sposobie oddawania głosu. Zamiast wrzucać do urny nieważny głos, który jest traktowany jako „pomyłka” lub akt ignorancji, zachęcam do świadomej odmowy przyjęcia karty do głosowania przed złożeniem podpisu na liście wyborców. To działanie, odnotowane w protokole wyborczym, jest nie tylko wyraźnym odrzuceniem wszystkich kandydatów, ale także aktywną dezaprobatą obywatelską, znacznie silniejszą niż zignorowany głos nieważny.

Dlaczego to ma znaczenie? 

 Skala uczestników takiego protestu będzie jawna i wymierzalna. Różnica między liczbą osób, które złożyły podpis na liście wyborców (czyli frekwencją), a liczbą wydanych kart do głosowania (głosy ważne i nieważne) ukaże prawdziwą skalę sprzeciwu. Im więcej obywateli zrozumie siłę tego gestu, tym większa presja zostanie wywarta na politykach. Zmuszeni będą do refleksji nad tym, co zrobili źle, że pomimo obecności wyborców w lokalach, ci świadomie odmawiają oddania głosu na kogokolwiek.

 Kampania „Żaden z powyższych” prowadzona przez Instytut Spraw Obywatelskich, we współpracy z Fundacją Film Inkubator, to coś więcej niż tylko petycja. To wezwanie do obudzenia się, do wzięcia spraw w swoje ręce i do pokazania politykom, że świadomi obywatele nie będą dłużej biernie przyglądać się degradacji życia publicznego.

Obywatelu, masz prawo pójść na wybory, wezwać członka komisji wyborczej i poprosić o odnotowanie faktu odmowy pobrania karty do głosowania przed podpisaniem się na liście wyborców. To prosty akt, który w efekcie skali może stać się prawdziwą rewolucją.

Pamiętajmy, że każda rewolucja zaczyna się od jednej iskry. W dobie powszechnego cynizmu i zniechęcenia, inicjatywa Instytutu Spraw Obywatelskich to nie tylko postulat zmiany na karcie do głosowania, ale przede wszystkim impuls przywrócenia wiary w sprawczość obywatelską. Jeśli politycy nie poczują realnych konsekwencji niezadowolenia, trudno oczekiwać od nich realnych zmian. Może nadszedł czas, aby "mniejsze zło" przestało być usprawiedliwieniem dla braku wyboru, a stało się powodem do buntu?

_{Oprac. redaktor Gniadek}