gazetaolsztynska.pl
gazetaolsztynska.pl
Gandalf Iławecki Gandalf Iławecki
115
BLOG

Autobus dowożący pasażera na dworzec: Inwestycja czy niepotrzebny koszt?

Gandalf Iławecki Gandalf Iławecki Polityka Obserwuj notkę 2
Czy jeden bilet na pociąg i autobus to klucz do lepszego życia na wsi? Zobacz, jak tylko ambitny plan władz mógłby zmienić Twoją codzienną podróż, ale poznaj też cenę, jaką przyjdzie nam za to zapłacić.

Ludzie dzielą się na tych, którzy jeżdżą pociągami i tych, którzy w nie wierzą.


 To aforyzm, który dziś zyskuje na nowej, zaskakującej aktualności. W czasach, gdy państwo inwestuje miliardy w modernizację szybkich linii kolejowych, kluczowym pytaniem staje się nie to, czy pociągi będą jeździć szybko, ale czy ktokolwiek będzie nimi jechał.

Zintegrowany transport: Ostatnia deska ratunku dla Polski?


Wojna na kołach: Prywatni przewoźnicy kontra państwowa kolej

 To, co wydaje się logicznym i spójnym planem, w praktyce przypomina skomplikowaną partię szachów, gdzie figurami są miliony Polaków dojeżdżających każdego dnia do pracy i szkoły. Z jednej strony możemy mieć wizję zintegrowanego systemu transportu publicznego, w którym pociąg pełni rolę kręgosłupa, a lokalne autobusy są jego przedłużeniem, dowożąc pasażerów ze wszystkich zakątków regionu prosto na peron. Z drugiej strony, na drogach, pojawia się bezlitosna konkurencja w postaci prywatnych busów i autobusów.

 Współczesna analiza pokazuje, że te dwie siły – państwowa i prywatna – często wchodzą w otwarty konflikt. Na wielu trasach widzimy autobusy kursujące równolegle do torów, zbierające pasażerów „sprzed nosa” kolei. Choć z pozoru wydaje się to być wolnorynkową dynamiką, której efektem jest większa oferta dla pasażera, to w rzeczywistości prowadzi do zaskakujących konsekwencji. Mniejsze obłożenie pociągów obniża ich rentowność, co w dłuższej perspektywie staje się pretekstem do likwidacji połączeń, a ostatecznie do degradacji wartej miliardy złotych infrastruktury.


Jeden bilet, jedna podróż: Uwolnienie regionów czy fikcja?

 Wizja zintegrowanego transportu obiecuje coś więcej niż tylko dojazd do stacji. Mówi o stabilności i przewidywalności. Rozkłady jazdy autobusów i pociągów byłyby ze sobą zsynchronizowane, a bilet kupiony raz, uprawniałby do całej podróży. Dla mieszkańca wsi, który dziś musi planować swoją podróż, uwzględniając kaprysy prywatnych przewoźników, to prawdziwa rewolucja. Ten model zapewni równy dostęp do transportu dla wszystkich, od seniorów po młodzież, i może nawet zahamować depopulację mniejszych miejscowości, czyniąc je atrakcyjniejszymi do życia.

 Jednak, jak ostrzegają sceptycy, taka idealna integracja wiąże się z gigantycznymi kosztami dla samorządów. Finansowanie nierentownych połączeń dowozowych jest niezbędne do utrzymania stabilności całego systemu. Pytanie brzmi: czy zyski z biletów i korzyści społeczne, takie jak zmniejszenie korków i emisji spalin, zrekompensują te wydatki?


Analiza dostępnych danych i rozmowy z ekspertami rysują wyraźny obraz. Działania państwa w zakresie transportu nie mogą ograniczać się do budowy i modernizacji torów. Bez spójnego, zintegrowanego systemu dowozowego, te inwestycje będą niczym piękne, puste katedry – drogie i nieużywane. Władze lokalne stoją przed kluczową decyzją: czy traktować transport zbiorowy jako biznes, pozwalając na konkurencję kosztem stabilności i spójności, czy jako usługę publiczną, w którą trzeba inwestować. Pierwsza opcja prowadzi do erozji sieci kolejowej, a druga, choć kosztowna, może okazać się najtańszym i najskuteczniejszym sposobem na rozwój regionów.



| #Transportpubliczny | #Kolej | #Autobus | #Integracja |

Oprac. redaktor Gniadek

[ Polecam się i proszę o wpłaty wedle uznania na Suppi , dziękuję za Twoją wdzięczność. ]

Przeczytaj również:

Fot. ilust. gazetaolsztynska.pl - Był pociąg, autobusu nie będzie. Mieszkańcy wschodnich Mazur będą mieli ...


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj2 Obserwuj notkę

Łączę lokalne zakorzenienie w Górowie Iławeckim (12 km na północ od Warmii) z uniwersalnym przesłaniem związanym z ikoniczną postacią Gandalfa, ma to podkreślać zarówno symboliczny jak etyczny charakter działalności. To forma budowania mojej tożsamości, która działa aktywnie na rzecz swojej małej ojczyzny, a jednocześnie aspiruję do roli moralnego świadka obserwowanej rzeczywistości...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka