Romuald Kałwa Romuald Kałwa
217
BLOG

Nie będzie koalicji z Samoobroną

Romuald Kałwa Romuald Kałwa Polityka Obserwuj notkę 15
  PO była opozycją wulgarną, agresywną, po prostu nie fair. Czy ludziom, którzy są „nie w porządku” można uwierzyć gdy rządzą? Nie wierzę, że mentalność do nieuczciwości raptownie może ulec zmianie. PO nie stworzyła koalicji z PiS-em, bo nie potrafiła pogodzić się z wyborczą porażką. A co chyba najważniejsze, to ponosiłaby wówczas odpowiedzialność za zmiany i reformy państwa, którym nie potrafiłaby zapobiec. W zamian mieliśmy dwuletnią prezentację agresji, frustracji, zdrady, argumentów ad personam, i stronniczości mediów, a co najgorsze, deficytu merytorycznej dyskusji co do faktów, które miały wówczas miejsce.W czasie rządów PiS, przeraził mnie „totalitarny” klimat opinii, o rządach rzekomo autorytarnych, gdzie każdy może być niespodziewanie aresztowany. Irytowało mnie, gdy PO czy SLD wypominały: „mówiliście, że nie będzie koalicji z Samoobroną!”. Źródłem koalicji PiS-Samoobrona-LPR, która przecież nie była „wolnym wyborem” PiS, były nieudane próby stworzenia koalicji PO-PiS, w wyniku, delikatnie mówiąc, „głębokiej niechęci” PO. Pamięta ktoś spojrzenie, ten „ołów w oczach” u Donalda Tuska po przegranych wyborach prezydenckich? A może PiS miał tak po prostu oddać władzę? Wielu myślało, że z braku koalicjanta (każdy wie, że rządy mniejszościowe w Polsce nie mają sensu) tak się stanie od razu. Ale polityka to także sztuka utrzymania władzy. W końcu nastąpił koniec, bo z przestępcami i krótkowzrocznymi narodowcami nie dało się rządzić. Ale PiS miał się poddać od razu!Nie mogłem wówczas (i nie mogę dzisiaj) znieść furii, ślepoty, stronniczości i zwykłego kłamstwa oraz chamstwa wielu mediów prywatnych. Jakby prawo do własności równoważne było z prawem do ustalania co jest prawdą a co kłamstwem. To przerażało mnie najbardziej, ponieważ media stały się, jak nigdy dotychczas, aktywnym aktorem politycznym. Udawano, że nie rozumiano dlaczego koalicja z Samoobroną i LPR powstawała w bólach i wzajemnej niechęci. Nikt, nawet PiS nie mówił (a może mówił, tylko nikt tego nie cytował) że słowa „nie będzie koalicji z Samoobroną”, padały w momencie, gdy ze strony PO wychodziły deklaracje o stworzeniu wspólnego rządu. PiS miał po prostu tych wyborów nie wygrać, a jeśli już wygrał, to najważniejsze stanowiska w państwie winien był oddać PO. Bez negocjacji, gdyż wszelka negocjacja była aktem agresji Kaczyńskiego. Nie wolno mu też było szukać koalicjantów.Ponieważ PiS miał mieć złe intencje w każdej dziedzinie, to w konsekwencji nie miał prawa istnieć w ogóle, gdyż wszelkie wizje naprawy państwa inne od obowiązujących od 1989 roku, były warcholstwem, nieudacznictwem itd., a wszelkie działania na arenie międzynarodowej (a tu wiadomo - zawsze ścierają różne interesy przez co łatwo o konflikt) w interesie Polski, były „dyplomatołectwem”. „Dyplomatołectwo” to wszelkie niezadowolenie Moskwy i Berlina. Nie powinno to dziwić, skoro rozliczenie postkomunizmu przez polityczno-medialne elity nazywane jest skłóceniem społeczeństwa.Myślę, że o ludziach świadczą argumenty jakich używają i wartości w jakie wierzą.

Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka