Tuż po wygraniu przez Andrzeja Dudę wyborów prezydenckich wiceprezes PiS w australijskim [polonijnym] radiu nie tylko dziękował głównemu ekspertowi swojego zespołu, dr. Grzegorzowi Szuladzińskiemu, ale też wyrażał pewność co do zaistnienia zamachu.
Co mówił? - Potrafiliśmy zrekonstruować przebieg tragedii rozpoczętej przejęciem kontroli nad samolotem przez centrum o kryptonimie "Logika". Ten samolot był naprowadzany na lotnisko (…) wbrew wszelkim zasadom (…) z centrali w Moskwie, a nie ze Smoleńska. (...) Ta tragedia była przez cały czas sterowana z Moskwy. (...) Samolot był świadomie naprowadzany tak, żeby się znalazł jak najbliżej miejsca, w którym doszło do eksplozji, by symulować naturalny przebieg wydarzeń, by symulować błąd pilotów. A ostateczne rozstrzygniecie nastąpiło przez całą serię wybuchów, które doprowadziły do śmierci pasażerów i rozerwania samolotu.
Wniosek szefa zespołu smoleńskiego był prosty: - Tych materiałów, które wszystkie zsumowane pozwoliły na postawienie udokumentowanej tezy o zamachu i o przygotowaniu z pełną świadomością przez stronę rosyjską śmierci polskiego prezydenta, jest tak dużo, że dziś z otwartą przyłbica możemy powiedzieć: tak, polski prezydent został zabity w zamachu politycznym
proszę pisać mi na ty jako i ja piszę, w końcu to internet a nie salon :)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka