Grudeq Grudeq
40
BLOG

Narodowy Program Tracenia Pieniędzy

Grudeq Grudeq Polityka Obserwuj notkę 3
Należę do tych nieufnych ludzi, którzy gdy widzą wielkie, szczytne hasło zastanawiają się gdzie jest haczyk schowany. Narodowy Program Budowy Dróg Lokalnych do tych rzeczy należy. Zwłaszcza gdy o tym programie natrafiłem na taki artykuł w tym temacie: http://wyborcza.pl/1,76842,6013453,Cala_polska_buduje_schetynowki.html Już dużo wcześniej byłem dość sceptyczny co do pomysłu „Schetynówek” po przeczytaniu postu trójmiejskiej oski http://www.trojmiejskaosskaa.salon24.pl/102227,index.html  Oska zwrócił uwagę, na to, że 3 miliardy zapisane w budżecie na ten program, brzmią wielko i groźnie tylko w zapisie budżetu centralnego, gdyż po przełożeniu tego na ilość gmin w Polsce wyjdzie, że każda gmina z Narodowego Programu Budowy Dróg Lokalnych wybuduje sobie 1 km nowej drogi. Liczba zaiście powalająca. Artykuł z Wyborczej jest z kolei szalenie nieprecyzyjny. To co jest najważniejsze, to znaczy jaka jest cena kilometra drogi jest w artykule scharakteryzowana tak: Projekty to głównie modernizacja i budowa dróg, w miastach - ulic. Kosztują od kilkudziesięciu tysięcy (przebudowa krótkiego odcinka drogi gminnej) aż do 3 mln zł w przypadku dróg powiatowych.” Co znaczy krótki odcinek drogi gminnej? 3 mln za drogi powiatowe, ale jakich długości są to odcinki? 1 km? 2km? 30 km? Odnosimy wrażenie, że dziennikarzowi Wyborczej bardzo zależało, abyśmy nie doszli do takich wniosków do jakich doszedł Osska. Wiceszef MSWiA Tomasz Siemoniak wymienia trzy kryteria na podstawie których będą przyznawane pieniądze na schetynówki: - projekty mają poprawiać bezpieczeństwo na drogach. Kryterium nie precyzyjne i nie pozwalające odrzucić jakiegokolwiek projektu. Przecież każda przebudowa drogi poprawia bezpieczeństwo. Wójt musiał by być idiotą aby zaprojektować drogę która będzie zwiększała niebezpieczeństwo. To jest tak jakby na egzaminie wstępnym na studia przyjmować tylko tych co będą chcieli się czegoś nauczyć – przecież każdy chce - mają być powiązane z innymi drogami powiatowymi lub krajowymi. Kryterium znów nie precyzyjne i nie pozwalające odrzucić jakiegokolwiek projektu. Chyba że faktycznie znajdzie się jakiś wójt co będzie chciał wybudować drogę w szczerym polu, i nie połączyć jej z jakąkolwiek inną drogą.  - premiowanie współpracy między samorządami. Tutaj akurat kryterium całkiem słuszne. Współpracę między gminami należy wspierać. Ale przy stosowaniu pierwszych dwóch kryteriów cały czas nie będziemy wiedzieli dlaczego wybrano ten projekt a nie inny. Wydaje się, że program powinien premiować te gminy który mają najgorszy stan dróg albo najmniejszą ich gęstość na kilometr. Bo tak właściwie to jest to program narodowy, ale czemu on ma służyć. Że w tych gminach których jest dobrze to będzie jeszcze lepiej?  Dziwi jeszcze fakt, że Schetynówkami zajmuje się Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. W dobie zbliżającego się kryzysu powinniśmy szukać oszczędności, a ta sytuacja będzie nam wydatki podrażać. Proces decyzyjny wydłuży się o przesył informacji z MSWiA do Ministerstwa Infrastruktury i GDDKiA. Przecież panowie urzędniczy z MSWiA skoro mają sprawdzać powiązanie budowanych dróg z siecią drogową będą musieli sprawdzić tą sieć u panów urzędników z MI. Podejrzewam także, że specjaliści od orzekania o tym czy dany projekt zwiększa bezpieczeństwo również znajdują się w MI albo GDDKiA a nie w MSWiA. Przekładając to na największą praktyczność. MSWiA będzie wysyłało papier z zapytaniem do MI o dany projekt. A na drugim papierze w odwrotną stronę będzie szła odpowiedź Ministerstwa Infrastuktury. Zużyty zostanie czas pracy dwóch urzędników, pójdą dwa wkłady do długopisów, dwa tonery do drukarek, wypite zostaną dwie kawy. Oszczędności szuka się wszędzie. Nawet na takim najmniejszym stopniu pracy administracyjnej. Polski nie stać na Narodowe Programy Tracenia Pieniędzy.  
Grudeq
O mnie Grudeq

Konserwatywny, Prawicowy, Antykomunistyczny

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka