Obserwując dzisiejsze wydarzenia z Gdańska jak nic dotarło do mnie, że tuż po Chrzcie Polski, Bitwie pod Grunwaldem, Unii Lubelskiej najważniejszym wydarzeniem w historii Polski jest wręczenie Pokojowej Nagrody Nobla Lechowi Wałęsie. Hipnotyzerzy z Faktów TVN pokazali wszystko: ze stu prezydentów, dwie kompanie Dalajlamów, trzy pułki ministrów spraw zagranicznych, bataliony komisarzy europejskich, legiony laureatów nagrody noblowskiej. Może duch samego Alfreda nas nawiedził. Wszystko to przyjechało do naszego kraju nad Wisła po to aby złożyć hołd Lechowi Wałęsie. Ten tylko wzruszył się.
Na GG dostałem taki komentarz:
„I jak tam? Boli rocznica Wałęsy? Mam nadzieję, że nie. Że potrafisz wyciągnąć z tego jakieś piękno, a nie tylko czuć zazdrość i nienawiść.”
Wyłączyłem telewizor. Zamyśliłem się, uciekłem znów w historię. Oto Marszałek Piłsudski zamknięty w Magdeburgu. Tęskni do Polski i prosi przynajmniej o możliwość spacerów po mieście. Zgodę dostaje. Dwie godziny dziennie może spacerować nad Łabą. Marszałek dużo rozmawia z razem z nim przebywającym Sosnkowskim. Myśli, analizuje dotychczasowe boje legionowe. Pisze wspomnienia. Zastanawia się jak dojść do tej niepodległości dla Polski.
Żołnierze i oficerowie Wojska Polskiego po kampanii wrześniowej osadzeni w niemieckich oflagach. Czytają. Debatują. Organizują kursy dokształceniowe. Jeśli oficerowie byli wykładowcami uniwersyteckimi, prowadzą normalne wykłady. Analizują, piszą ksiązki.
I Lech Wałęsa. Internowany w Armałowie. Stół do ping ponga i skrzynku wódki. Tamci myślą.. siedzą.. analizują.. cierpią… a Lech Wałęsa podskakuje sobie grając w ping ponga. Nie w arystokratycznego tenisa.. ale w najprostszego najbanalniejszego ping ponga. Wyciągam z tego wnioski. Piłsudski po swoim internowaniu miał program, plan działania, myśli poukładane. Lech Wałęsa po swoim internowaniu miał.. co miał?
Obchody Lecha Wałęsy. Ani razu nie zająknął się, że to sukces także Polski. Zagraniczni goście przyjechali dla niego. A on nie wpadł ani razu, że może podzieliłby się swoim sukcesem z resztą Polski, z innymi Polakami?
Słuchałem wczoraj Noblistów. Prestiż tej nagrody, zwłaszcza pokojowej jest co raz niższy. Ale czego się spodziewać po nagrodzie, którą w 1926 roku przyznano twórcom Traktatów w Locarno – Aristidowi Briandowi i Gustawowi Stressemanowi. Chociażby z tego faktu, żaden Polak nie powinien przyjąć tej nagrody. Przypomnijmy może, że traktat w Locarno gwarantował nienaruszalność granic zachodnich Niemiec, natomiast kwestia wschodnich z Polską i Czechosłowacją była pozostawiona otwartą. Jak mawiał Piłsudski: „każdy przyzwoity Polak na słowo Locarno powinien splunąć”.
Wracamy do Gdańska. Dalajlama deklaruje się jako Marksista. Każdy przyzwoity Polak słysząc słowo Marksizm, przypomina sobie pod jakimi hasłami wkraczały do nas wojska sowieckie w roku 1920, 1939 i 1944.. przypomina sobie jakie portrety nosił na defiladach 1 majowych i powinien splunąć na samo to słowo. Wzorem dla polityków kończących swoje kariery powinien być Ronald Reagan, który gdy tylko zobaczył, że zaczyna być z nim coraz gorzej, publicznie to oświadczył i wycofał się z życia.
Kolejny noblista z Ameryki Południowej, mówi, że kapitalizm jest zły. Kapitalizm jest zły, ale co lepsze? W tym wypadku nagroda na pewno nie była przyznana za myślenie konstruktywne i wskazanie jakiegoś wyjścia. Poza tym budowanie wizji świata tylko na podstawie doświadczeń Ameryki Łacińskiej nie jest przykładem szerokiej perspektywy.
Noblista Lech Wałęsa o przyczynach kryzysu: ktoś puścił bąka. Usprawiedliwiony grą w ping ponga na internowaniu, przy którego grze nie cytuje się żadnych poetów.
Dzisiejsze przemówienia. Redaktor Kolenda Zaleska słusznie określiła jako hołdy. Może zabrakło jej słowo okadzanie? Sam Lech Wałęsa się popłakał. Donald Tusk zadeklarował, że pozostanie legendą. A skoro Tusk tak zadeklarował to tak będzie. Bo Tusk jest premierem i historykiem… Historykiem który jeszcze dwadzieścia lat temu chciał uciec od Polski. Premierem, którego program składa się z deklaracji o potrzebie miłości. Historia jest znacznie potężniejszą maszyną. Jeśli Lech Wałęsa w niej pozostanie to tylko jako kolejny Herostrates.
Ciekawe przemówienie Michała Gorbaczowa. Nie zapominajmy o Generale Jaruzelski. On też bardzo pomógł w zmianach roku 1989. I ja też troszkę pomogłem, bo dałem zgodę na rozpoczęcie tych negocjacji.. Historię chcą nam pisać na nowo... Jeżeli przełom roku 1989 był inspirowany przez Moskwę to ten przełom dla każdego przyzwoitego Polaka nic nie powinien znaczyć.
Wypowiedź Radosława Sikorskiego, Ministra Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej, mówiąca o karłach moralnych.. jego przekonanie o śmierci Kaczyńskich jest tak pewne, że go na pewno zgubi. Dobry dyplomata zawsze zostawia sobie jakieś furtki. Dobry.
Keyserling i Repnin. To dotychczas dwa najbardziej znane nazwiska ambasadorów rezydujących w Warszawie. Chętnie poznałbym nazwisko obecnego ambasadora Francuskiego w Warszawie. Człowiek ten jest chyba godnym następcą przedwojennego ambasadora ojczyzny wolności, równości i braterstwa Leona Noela, któremu marzyło się zorganizowanie Polski we Francuski protektorat.
Francji bardzo zależy na przepchnięciu Traktatu Lizbońskiego. Głównym blokującym ten traktat jest Pan Prezydent Rzeczypospolitej Prof. Lech Kaczyński. Legiony osób gotowych za to strzelać do Lecha Kaczyńskiego zjawiły się dziś w Gdańsku. I tylko w tym upatrywałbym przyczyn zjawienia się Prezydenta Nicolasa Sarkozyego nad Mołtawą. Tylko w tym. Nie wierzycie? To poczekamy rok, do przemówień z okazji rocznicy zburzenia Muru Berlińskiego, ile w ciągu tych uroczystości będzie razy wymienione imię Lecha Wałęsy.
Wyciągam wnioski. Ach złośliwie nasza Telewizja Publiczna mogła dziś pokazać o 20 Nocną Zmianę.. mogła.
Kiedyś chciałem głosować na Lecha Wałęsę. Toczyłem o niego spory na śmierć i życie. Bóg i Historia mam nadzieję, że wybaczą mi moje błędy.
Inne tematy w dziale Polityka