Grudeq Grudeq
742
BLOG

Nem! Nem! Soha!

Grudeq Grudeq Polityka Obserwuj notkę 9

Nem! Nem! Soha! Upokorzeni po traktacie w Trianon Węgrzy tak kwitowali przez cały okres dwudziestolecia międzywojennego jest postanowienia. Nem! Nem! Soha! Nie! Nie! Nigdy! To bardzo ładne słowa. Pięknie brzmią po węgiersku. Mają równie piękne znaczenie. Słowa twarde, proste, precyzyjne, jednoznaczne. Takich słów i takiej postawy trzeba nam właśnie dziś w zbliżającym się nowym roku 2009. Drugim roku nieszczęsnych rządów Platformy w Rzeczypospolitej. Dla tego wszystkiego co Premier Donald Tusk wyczynia wraz ze swoimi kompanami, dla wszystkich jego pomysłów i czynów nasza odpowiedz jest szalenie proste: Nie! Nie! Nigdy!

 

Tydzień temu natrafiłem na jakiś wywiad Sławomira Nowaka. Kariera tego człowieka jest najlepszym potwierdzeniem, że w świecie polityki karierę można zrobić traktując politykę jako biznes, nie jako służbę publiczną. Pan Minister Nowak komentując sprzeciw Prawa i Sprawiedliwości wobec wprowadzenia EURO, powiedział że, konieczną w tym wypadku zmianę Konstytucji przeprowadzi się dopiero w następnej kadencji, gdzie w jego mniemaniu nie będzie już w Sejmie posłów PiS bo PiS nie jest wieczny.

 

Nie! Nie! Nigdy! PiS jest Polsce potrzebny. I to przede wszystkim nie jako partia ale jako pewna idea, pewien program naprawy Rzeczypospolitej. Żadna inna partia takiego programu nie ma. Żadna inna partia nie ma takiej siły by ten program przeprowadzić. Tragifarsą jest, że polityk pokroju Sławka Nowaka, którego program polityczny składa się z.... produkowania znaczków partyjnych na brelokach i długopisach przewiduje zniknięcie PiSu. Czyżby 5 milionów wyborców PiS miało nagle z Polski wyparować?

 

Nie! Nie! Nigdy! Dla innego kandydata Prawa i Sprawiedliwości w wyborach Prezydenckich w roku 2010 niż Pan Prof. Lech Kaczyński. Nie może sobie PiS pozwolić na kolejny eksperyment w stylu Kazimierza Marcinkiewicza. To znaczy wysłania do boju prezydenckiego kandydata będącego w stanie zdobyć przychylność mediów. Bo taki kandydat  znów w pewnym momencie (np. po wyborze) może zbyt „uwierzyć w siebie” i zacząć realizować swoje koncepty polityczne. Media tylko będą czekały na takiego kandydata i mirażami popularności będą chcieli nim wygrywać Kaczyńskich. Nem! Nem! Soha!

 

Należy robić wszystko by to obóz tzw. III Rzeczypospolitej powystawiał jak najwięcej kandydatów. Zwłaszcza, że jest to jak najbardziej możliwe. Wymiana ciosów między Gazetą Wyborczą a TVN w sprawie Rymanowskiego pokazuje, że ten antykaczystowski front nie jest monolitem. Też ma swoje spory i często przeciwstawne interesy. I trzeba te konflikty wspierać, podtrzymywać. Patrzeć kto jest stroną słabszą i ją wspierać (na razie Rymanowskiego). Divide et impera. Należy też jak najcieplej pisać o kanydydatach lewicy w wyborach prezydenckich. Wyśmiewany Cimoszewicz będzie zabierał głosy Donaldowi Tuskowi, a w ostateczności zawsze lepszy będzie leśniczy z Białowieży niż chłopak z Kaszub.

 

Z maksymalną mocą musimy wołać: Nie! Nie! Nigdy! Wobec wyboru Donalda Tuska na Prezydenta Rzeczypospolitej. Wybór ten zakończy się taką samą katastrofą dla Polski jak elekcja Henryka Walezego czy Korybuta Wiśniowieckiego. 

 

Nie! Nie! Nigdy! Tak mówimy wobec poczynań Posła Palikota. Zwłaszcza wobec jego jawnych deklaracji o chęci desakralizacji polityki. Nie można wszystkiego w życiu sprowadzać na żartów i zabawy. Zwłaszcza polityki od której zależy bogactwo i szczęście wszystkich obywateli Polski. Nie chodzi mi o to aby każdy, każdego dnia tylko i wyłącznie rozmyślał o Polsce, płakał i medytował nad nią, zapominając o swoim prywatnym życiu ale skoro w międzywojniu Loda Halama potrafiła tak pięknie śpiewać o miłości http://pl.youtube.com/watch?v=XCgxqZ0NH7A a jednocześnie to samo pokolenie traktowała flagę biało-czerwoną jako świętość to znaczy że sakralizacja polityki jest możliwa, jest potrzebna i nie kłóci się z normalnym życiem.

 

Nie! Nie! Nigdy! Wobec jakichkolwiek głosów, zwłaszcza tych z prawej strony płynących od panów Ziemkiewicza i Semki, chcących aby Jarosław Kaczyński opuścił Polską politykę. Nie możemy ulegać ogłupianiu medialnemu. Politycy muszą być oceniani przez pryzmat programów politycznych a nie dobranych garniturów. Politycy mają się kształcić w bibliotekach a nie w Tańcach z gwiazdami. A komentowanie polityki ma się odbywać w programach publicystycznych a nie w szkłach kontaktowych. I wreszcie niech przestaną oglądać rzeczywistość polityczną przez słupki sondażowe, a zaczną je widzieć poprzez rozmowy ludzkie w tramwajach czy autobusach.

 

Nie! Nie! Nigdy! Dla tej całej rzeczywistości. Dla PZPN który oczyszcza się przez wybieranie do zarządu osób jeszcze nie złapanych przez Prokuraturę. Dla antykorupcyjnej działalności Julii Pitery tropiącej sprzedawców filetów z dorsza. Dla polityków pokroju Zbigniewa Chlebowskiego. Dla prokuratorów nie potrafiących złapać morderców Krzysztofa Olewnika, ale za to potrafiących oskarżać Zbigniewa Ziobro za zabicie laptopa. Chcemy żyć w IV Rzeczypospolitej. W normalnej Polsce. W Polsce ludzi uczciwych.

 

Dla całego zła w reaktywowanej III Rzeczypospolitej jeszcze raz spokojnie, jasno i dobitnie Nem! Nem! Soha!

 

Grudeq
O mnie Grudeq

Konserwatywny, Prawicowy, Antykomunistyczny

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka