Grudeq Grudeq
128
BLOG

Sondaże w Polsce blisko, a Pakistan daleko, hen, hen daleko

Grudeq Grudeq Polityka Obserwuj notkę 3

 

Pan Marszałek Senatu Rzeczypospolitej Bogdan Borusewicz w czasie ostatnim stał się specjalistą, człowiekiem znającym sie na wszystkim. Niedawno, jako teolog amator pozwolił sobie na krytykę Ojca Świętego Benedykta XVI, a dziś jako wybitny specjalista w sprawach stosunków międzynarodowych odwołał wizytę w Polsce przewodniczącego Pakistańskiego Senatu. Jest to odpowiedź Pana Marszałka Senatu RP z nominacji PO na postawę Państwa Pakistańskiego i jego działania wobec porwanego w tym kraju, i ostatecznie zamordowanego przez Talibów Polskiego inżyniera. http://fakty.interia.pl/raport/porwanie-polaka/news/borusewicz-odwolal-wizyte-pakistanczykow,1257244

 

Rzecz jasna pan Marszałek zaprzeczył jakoby jego decyzja była krokiem nieprzyjaznym, wszak wizytę Przewodniczący Pakistańskiego Senatu może odbyć w innym terminie. Najciekawsze jest jednak stwierdzenie Pana Marszałka, że decyzji nie konsultował z Ministrem Spraw Zagranicznych ponieważ on jako Marszałek Senatu Rzeczypospolitej nie jest związany decyzjami Rządu Rzeczypospolitej.


 

Według naszej opinii jest to krok idiotyczny, pokazujący jak mocno Platforma Obywatelska i jej politycy nie nadają sie do sprawowania Rządów w Rzeczypospolitej. Krok który przyniesie nam więcej strat, niż pożytków i poważnie osłabia naszą pozycję międzynarodową. Przejdźmy teraz do uargumentowania takiego stanowiska.


 

Politykę zagraniczną prowadzi państwo jako całość. Jeżeli dajmy na to Janusz K., najzwyklejszy obywatel Rzeczypospolitej wtargnie sobie na teren Rosyjskiej placówki dyplomatycznej i zerwie z niej flagę Rosji, to konsekwencje Rosja będzie wyciągać wobec całego Państwa, a nie tylko wobec Janusza K. Nie pomoże nawet to, że Państwo Polskie może samo skutecznie ukarać Janusza K. za taki czyn. Taka sytuacją miała zresztą już kiedyś miejsce, i Rosjanie potraktowali taki nieprzyjazny krok jednego z Obywateli Rzeczypospolitej jako wyraz polityki całego państwa. Skoro więc zwykły obywatel musi przestrzegać pewnej linii polityki międzynarodowej państwa to tym bardziej pod tą linię powinien podlegać Marszałek Senatu Rzeczypospolitej. Zwłaszcza, że ma znacznie bliższy dostęp do Ministra Spraw Zagranicznych i będzie mu łatwiej dowiedzieć sie jak taka linia wygląda. Bogdan Borusewicz jako Marszałek Senatu Rzeczypospolitej jest organem państwa, i z powodu jego zachowania konsekwencje będzie ponosić cała Rzeczypospolita, nie jest natomiast organem kompetentnym do prowadzenia polityki zagranicznej, bo nimi są Rząd Rzeczypospolitej (w szczególności Minister Spraw Zagranicznych) i Pan Prezydent Rzeczypospolitej. Tak więc, jeżeli Marszałek Senatu podejmuje krok nieprzyjazny wobec Pakistanu powinien to skonsultować przynajmniej z Rządem.


 

W myśleniu Pana Marszałka odnosi sie wrażenie, że Pakistan jest cały czas krajem, który przed chwilą otrzymał niezależność od Brytyjczyków, i tak właściwie to jest nadal krajem kolonialnym, którego przedstawiciele będą klękać przed tym co usłyszą z europejskich stolic. Otóż tak nie jest. Pakistan jest w I dziesiątce najludniejszych krajów świata i co najważniejsza krajem posiadającym broń atomową, krajem który nie jest zależny od Polski w żadnym stopniu (niech Marszałek sprawdzi jak kształtuje się bilans handlowy między Warszawą a Islamabadem). Już prędzej to Polska jest zależna od Pakistanu, w postaci chociażby tego, że w sąsiednim dla Pakistanu Afganistanie Armia Polska prowadzi działania militarne w wojnie z terroryzmem, i Pakistan w tym wypadku stanowi dla nas bazę zaopatrzenia. Nie godzi się więc tak lekkomyślnie Pakistan obrażać.


 

Politycy PO widać, że będą stosować taktykę spychologii po śmierci Polskiego inżyniera – winny cały świat, winnym nie jestem ja. Tym całym światem ma być Pakistan. Bo to Pakistan nie doprowadził negocjacji, bo porwanie nastąpiło na terytorium Pakistanu, bo to był obowiązek Pakistanu, bo Pakistan nic nie zrobił.


 

W zeszłym tygodniu na TV Polonia był emitowany dokument o zasługach Polaków przy tworzeniu lotnictwa Pakistańskiego, przydatnego w wojnach pomiędzy Pakistanem a Indiami. Dziś to wszystko trafia szlag.


 

Polityka międzynarodowa jest rzeczą realną. Jak można oczekiwać od Rządu Pakistańskiego, że wypuści groźnych terrorystów tylko dlatego, że uprowadzonym jest Obywatel Rzeczypospolitej? Czy Rząd Polski wypuścił by np. skazanych za zdradę wobec Polski więźniów, gdyby zażądali tego porywacze jakiegoś obywatela Pakistańskiego? Oczywiście że nie. Rząd Pakistanu jest tu bez winy, zwłaszcza, że prowadził operacje wojskowe w rejonie gdzie porwano Polaka, więc nie można powiedzieć, że nie zrobił nic. Poza tym należało by sprawdzić, czy Rząd Pakistanu nie ostrzegał cudzoziemców przed udawaniem się w rejon gdzie porwano Polaka. Sprawdzenia tego powinien dokonać, albo dziennikarz Polski na miejscu w Pakistanie, albo jakiś pracownik Polskiej Ambasady w Islamabadzie, ale takich osób we wszystkich materiałach odnośnie śmierci Polskiego inżyniera widziałem najmniej. Byli tylko specjaliści od spraw Pakistańskich, siedzący od iluś lat za biurkiem, którzy w Pakistanie byli pewnie w czasach wymian studenckich, a jeśli byli jeszcze później to pewnie nie wyhylali sie poza oficjalny program wizyty.


 

Rzecz realna to w wypadku porwania, albo prowadzenie negocjacji zmierzających do ustalenia ceny za jaką wypuści sie porwanego albo nie podejmowanie negocjacji tylko gorączkowe szykowanie akcji odbicia w porozumieniu z władzami pakistańskimi. W tym wypadku trzeciego wyjścia nie ma. Rząd Rzeczypospolitej narazie nie pokazał dokumentów poświadczających to, że wybrano I albo II możliwość. Nie pokazał też żadnych dowodów przekonujących, że Pakistanowi nie zależało na uwolnieniu Polaka. Dowodem nie można nazwać, stwierdzenia Polskiego Ministra, iż Pakistan nic nie zrobił.


 

Działanie Marszałka Borusewicza to obraza dla całego Narodu Pakistańskiego, zarówno tej części która popiera terrorystów, jak i tej części popierających obecne władzy. Ktokolwiek władzę w Pakistanie zdobędzie ten z Polską będzie kojarzyć Marszałka co to nie zaprosił przewodniczącego ich Senatu. W czasie porwania Polskiego inżyniera, bezpośrednio zginęło trzech pakistańczyków – czy Rząd Polski skrytykował Rząd Pakistański za ich śmierć, zatroszczył się o to jak wyglądały ich pogrzeby? Wygląda na to, że śmierć trzech pakistańczyków jest mniej ważna od śmierći jednego Polaka. Panie Marszałku kolonializm się już skończył (oficjalnie sie już skończył).


 

Takie upokarzanie Pakistanu jest nawet dziwne z tego powodu, że nie słychać aby Polskę szczególnie dobre stosunki miały połączyć z Indiami. Więc pytamy sie po co to wszystko? Czy naprawdę pozorowanie działań, które już nic nie poprawią, bo życia polskiemu Inżynierowi nie przywrócą, a mogą tylko popsuć nasze relacje z Islamabadem i narodem Pakistańskim jest działaniem z punktu widzenia Rzeczypospolitej dobrym? To Polska bardziej potrzebuje Pakistanu (przede wszystkim na wzgląd wojny z terroryzmem) niż odwrotnie.


 


 

Grudeq
O mnie Grudeq

Konserwatywny, Prawicowy, Antykomunistyczny

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka