GrzegorzKondrat GrzegorzKondrat
158
BLOG

Wykres senatora Borowskiego

GrzegorzKondrat GrzegorzKondrat Polityka Obserwuj notkę 3

Do tej notki zainspirował mnie wykres, który na Twitterze zaprezentował senator Marek Borowski.

image

Sądziłem, że jako słynny ekonomista, choć sam go wygenerował, ale gdzie tam, z interakcji wynikało, że ma go z innego źródła. Zapewne M. B potrafi generować nie takie wykresy, choć znam i takich, nawet z tytułem dr. nauk technicznych, którzy ledwo potrafią w Excelu obliczyć średnią arytmetyczną.

Przejdźmy jednak do meritum sprawy, oto były establishment postkomuny i III RP próbuje nam, a może nawet i sobie udowadniać jacy to oni byli i zapewne są (uwarunkowania teraz są takie, że chyba jednak muszą) uczciwi, nieposzlakowani – panteon etycznych zachowań – nie to co te pazerne pisiory.

Panie senatorze Borowski (wątpię, że to będzie czytał) być może jest Pan uczciwym człowiekiem – nie mnie oceniać i sądzić Pana – czy też całe to towarzystwo, które najpierw uwłaszczało się, później kradło pierwszy milion  i prywatyzowało, a na końcu drenowało majątek narodowy. I to wszystko robiliście za byle jakie pensje, biernie przyglądaliście się jak zyski wywozili za granicę hochsztaplerzy, którzy wcześniej mamili was „niewidzialną ręką” rynku, z której pomocą stworzyliście „zieloną wyspę”, z której w końcu wyłonił się żenujący obraz, dosadnie, aczkolwiek celnie, określony przez min. Sienkiewicza „….. i kamieni kupa”.

Nie dziwi więc chyba nikogo, że najpierw władzę straciliście wy – pezetpeerowscy sukcesorzy, a dwa lata temu PO. Nie pomogła wam nawet przez lata budowana biurokratyczna  machina (kompradorska, kolesiowska, itp.) wspierana przez machinę medialną sterowaną z Berlina, Brukseli lub Moskwy (zależnie od rodzaju spraw i okoliczności).

Powstaje wiec pytanie jak macie czelność zachowywać się dzisiaj z taką butą. Martwcie się raczej o to, aby  w waszych zeznaniach podatkowych (szkoda, że weryfikacji podlegają tylko przez 5 lat) czy oświadczeniach majątkowych nie zostaną znalezione jakieś zapomniane zegarki, mieszkania po babci, czy złote monety ukryte w piwnicy przez dziadka. Sądzę jednak, że niestety włos z głowy wam nie spadnie, bo dobra zmiana nie ma realnych możliwości aby zbadać i sprawiedliwie osądzić wszystkie matactwa, afery oraz zidentyfikować twórców i beneficjentów wszelkich karuzel vatowskich, ambergoldów i ustawek (zgodnych oczywiście z wszelkimi procedurami i zasadami państwa prawa III RP).

 

Nie mam żadnych podstaw aby wierzyć w cokolwiek, co pochodzi z waszych środowisk (SLD-PSL-PO) zarówno z powodów historycznych, jak i aktualnej oceny waszych poczynań (w tym również na brukselskich salonach) czy też przejmować się waszymi medialnymi popisami, podszytymi fałszem i hipokryzją. Ufam natomiast Jarosławowi Kaczyńskiemu i środowisku politycznemu, które stworzył i któremu przewodzi. Po dłuższym milczeniu w sprawie rządowych premii, wbrew temu co knuła różna medialna żulia (wieszcząc już nawet potężny konflikt z Betą Szydło), stwierdził ze stoickim spokojem, kładąc jak zwykle błyskotliwych analityków i wszelka żulię na łopatki, że premie przyznano legalnie za ciężką dwuletnią pracę. Faktem jest, że sprawa ta osłabia nieco notowania prawicy, ale wasze upojenie (totalnej opozycji) nowymi sondażami raczej nie trwoży Prezesa PiS – może nieco bawi - bo jak już nieraz pokazał ma poczucie humoru, co nie przeszkadza mu poważnie myśleć o Polsce.

 

Na koniec zaprezentuję mój wykres, z którego wyraźnie widać kto przez długie lata w Polsce rządził, kto rozdawał stanowiska, przydzielał koncesje, umożliwiał dostęp do „konfitur”, a że te różne walory, aktywa, itp. (również dla rodzin, znajomych, itd.) nie nazywano premią, to doprawdy tylko drobny szczególik!

Niekwestionowanym liderem (długości sprawowania urzędu) jest oczywiście Donald Tusk, zaraz po nim Jerzy Buzek (jak mawiano sterowany z tylnego siedzenia przez Mariana Krzaklewskiego) ale i towarzysz Leszek Miller dociągnął prawie do 1000 dni. Natomiast prawica (niestety do tego grona musiałem zaliczyć również Marcinkiewicza) mizernie, dopiero Beata Szydło przełamała złą passę (ponad dwa lata) i dzielnie stawiała czoła totalnej opozycji, ulicy i nawet zagranicy, ale dla wyższych racji strategicznych musiała zejść z pierwszej linii frontu. Różni znawcy, analitycy, itp. wieszczą nawet, że prawica porządzi ze dwie, a może i trzy kadencje – i co wy zrobicie, gdy dostęp do konfitur będzie tak długo zablokowany i trzeba będzie liczyć tylko na własne „talenty”, a te w postaci walorów (PLN, $, €) szybko się wyczerpią, a z telentami intelektualnymi czy profesjonalizmem to różnie bywa.


image

Ciekawe, choć przecież znane wszystkim wnioski wynikają też z analizy danych w aspekcie długości sprawowania urzędu PRM przez przedstawicieli poszczególnych obozów politycznych (wykres poniżej). Tu łeb w łeb idzie Styropian z PO (razem 55%) ale Postkomuna przygarnęła prawie jedną czwartą tortu, a Prawica oczywiście mizernie, choć zgodnie z tym co wyżej jest ogromny potencjał, budzący grozę i co gorsze nie widać już nawet ratunku z Brukseli czy Berlina (Moskwa po nieudanym resecie i ostatnich ekscesach – non grata).



image


Myślę, że można by stworzyć całe mnóstwo różnych wykresów, z których społeczeństwo polskie wyczyta jakie były skutki i kto ile premii dostał w trakcie procesów uwłaszczania, prywatyzacji oraz drenowania polskiej gospodarki i finansów. Jeśli do generowania wykresów Pan Borowski weźmie np. Ryszarda Petru, to sukces murowany, tym bardziej, że jakiś czas temu miał pewien plan i do tej pory nie zdradził szczegółów. No i oczywiście proszę nie zapomnieć o kimś z PO.

Kocham swoją żonę i dzieci Serce mam po prawej stronie

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka