XXI to wiek PR - różnych technik kontaktów i wyglądu w mediach, by wypaść jak najkorzystniej i być lubianym. Gwiazdy zakładają fundację lub jeżdżą do zwierzątek z kocami - i od razu zyskują punkty popularności.
Politycy także muszą z zasadzie grać z PR w jednej drużynie. W końcu walczą o głosy w wyborach - albo dobrym programem - albo (częściej) wizerunkiem w mediach. Różni naukowcy odkrywali, że człowiek woli ludzi o takim wyglądzie, mającego rodzinę, oczytanego, itp. Więc politycy pozują do fot z rodziną, albo przerzucają marynarkę na ramię - patrzcie, jestem luzak, ale elegancki, uprawiają sport i robią zakupy - jesteśmy tacy sami jak wy - ludzie z bloków czy domków - z Białowieży, Gorzowa czy Nieporętu. Potem okazuje się, że ładni politycy zyskują władzę - ale nie umieją rządzić.
Politycy RP tez mają swój PR. Choć mówi się, ze królem PR jest tylko 1 polityk w PL i jedna Partia, to jednak każde ugrupowanie inaczej kreuje swój wizerunek. A że twarzą ugrupowania jest jego lider, skupie się na 3 liderach - Tusku, Kaczyńskim i Napieralskim.
Donald Tusk, Premier RP uznawany jest za króla PR. I uważa się, ze to jedynie pijar trzyma go u władzy i szczytach rankingów. Lider PO postawił na pokazywanie wyłącznie dobrego obrazu rzeczywistości. Świetnie wypada, gdy z tyłu na ekraniku ma "zieloną wyspę". Świadczy to niby, ze dobrze rządzi. Unika reform - wie że one po 1 kończą się źle - jeśli są nieprzemyślane, i budzą społeczny niepokój. Woli robić rzeczy łatwe, no i gasić pożary - sprawy łatwe do zrobienia, ale niezwykle kontrowersyjne, ponad podziałami. Dopalacze - zamykamy sklepy, aresztujemy króla i jest super. Pedofile - grozimy kastracją, hazard - ustawa i upadek tysięcy punktów z automatami. Akurat jeśli rząd już coś zamyka - to zamyka. Gorzej - jak cos zapowie.
PO ma też super straszak - PIS. Zdemonizowany, uznawany za partie dyktatorską, jak przyjdzie to - ludzie zginą! PIS jest zły, suchy, niemodny, stary itp., itd. Trafia to do "produktów nowych czasów" - czyli ludu młodego, którego by być na czasie dali by się pociąć. Lepszy Tusk o wyglądzie biznesmena w super gajerze, mówiący - jest super, niż Kaczyński, mały, siwy, oblizujący usta dziadzio mówiący o Radiu Erywań, kondominium itp. - co to znaczy w ogóle? Antypisowcy może by woleli kogo innego niż PO, ale strach przed PISowczykami tak ich obezwładnia, że trzymają się kurczowo PO, wypisują bzdury na necie i dzwonią do Szkła, mówiąc o złym Kaczyńskim w każdym telefonie.
Tusk więc mówi - ze JK to zagrożenie dla państwa, wyłuszcza jego wypowiedzi - to wystarczy fanom antypisu. Jednak ostatnio PR pomysły, wrzutki z JK się skończyły. Wręczanie kwiatom obronionemu Grabarczykowi - niby zwyczaj, ale w sytuacji masakry na kolei i nie tylko - wątpliwy gest. Albo wyjazd w Dolomity podczas zasiania MAKu. Niby zaplanowany urlop - no ale późniejsze próby rozpaczliwego ratowania sytuacji – nawet Schetyna je skrytykował.
Tusk raczej nie zstąpi z drogi swego PR, ale jego eksperci powinni bardziej się przyłożyć. Więcej wizyt na stadionach pnących się do góry. No i twarde decyzje.
Jarosław Kaczyński podobno nie jest z pokolenia grającego PR, zaraz zaraz... wielkiej różnicy pomiędzy 1949 a 1957 nie ma, ale jednak Kaczyński woli mówić wprost, niż grac.
Jednak JK stosuje jedną metodę, która bardzo mi nie odpowiada. Nazwę ją: metoda traileru. Kaczyński rzuca jakieś określenie, cos powie - jakbym był premierem, to bym zbadał środowisko lotnicze, o tej osobie znam wiele złych słów - no ale co pan wie? o co chodzi? - pytają dziennikarze? Ale to trzeba wiedzieć, to bym zrobił, coś bym zrobił - ale co? Kaczyński nie dopowiada o co mu naprawdę chodzi, stosuje jakieś półsłówka, taki trailer - i uważa, ze on tylko wie i zna prawdę. Reszta niech się domyśla. Czy to specjalnie tak mówi, czy boi się powiedzieć wprost?
Jarosław Kaczyński często stosuje też określenia, nieznane przeciętemu Polakowi, jakieś dziwne figury retoryczne, często dość barwne, ale jednak czy one coś wnoszą? Ktoś wiedział wcześniej, czym jest kondominium?
Albo ostatnia wypowiedź o tym, że przez małostkowość Komorowskiego, w katastrofie smoleńskiej nie zginęły by 3 osoby z PIS. Można to interpretować – uciekł mi pociąg, bo nie mogłem znaleźć kluczy, by zamknąć dom przed wyjazdem.
Media wyciągają i mielą wypowiedzi lidera PIS, sprawia to, że Kaczyński stał się w oczach wielu najgorszym polskim politykiem. Spora grupa jest nie przekonuje się już do Kaczyńskiego. Czy to wina złych mediów? A może też – wypowiedzi Kaczyńskiego?
Pomiędzy największymi wojownikami polskiej sceny jawi się chodząca stabilizacja, pokój i znakomity polityk – Grzegorz Napieralski. Jego działania PR’owe to głównie głoszenie mitu o Lewicy jedności, spokojnej i stabilnej, jedynej partii chcącej ustabilizować życie publiczne i zakończyć polityczną wojnę. Oczywiście to trochę bajki – Lewica lubi się dzielić i nadal jest podzielona – pewnie obóz Olejniczaka znowu będzie aktywny, młodzi nie chcą już opierać się na skompromitowanej, ale nadal popularnej postkomunistycznej starej elicie.
Lewica z założenia ma szczególnie przejmować się losem ludzi pracy i ludzi najmniej zamożnych. Napieralski o tym wie, dlatego podczas kampanii prezydenckiej rozdawał zmierzającym do pracy Polakom jabłka, bułki i drożdżówki. Wspierając kampanię samorządową opierał się chyba na pomyśle Leppera – i odwiedzał targowiska – że niby jest blisko ludzkich spraw. Podczas katastrofy na kolei po 12 grudnia Sojusz i jego lider uderzali w ludzki ton, głosząc że ludzie wchodzą przez okno, w wagonach śnieg i mróz, awarie a Grabarczyk bukiety dostaje.
Lewica która ma być ostoją w przeciwieństwie do PO i PIS musi lawirować pomiędzy tymi partiami. Z jednej strony konserwatywny i katolicki PIS to wróg, z drugiej – do PO bliżej, ale jednak w wielu sprawach nie ma zgody. Jeśli odwołać Klicha – to łapka w górze z razem z PIS. Mówi się o ewentualnej koalicji PO z SLD. Ale może być też PIS z SLD – przeciwko PO nawet takie połączenie jest prawdopodobne.
To tylko część PR zagrywek polityków. Jedni lubią przynosić do telewizji świńskie łby, inni z niewygoloną pachą pokazywać się na Facebooku. Wszystko ma jeden cel – przyciągnąć uwagę wyborcy. Bo obietnice są te same – i tak są niespełnione.
Marzy mi się jednak, by z Jarosławem Kaczyńskim popracował jakiś doradca. Nie chodzi o taką zmianę wizerunku, jak w kampanii posmoleńskiej (choć to by było ideałem), ale o porady w sprawie kontaktu z mediami. PIS by zwyciężyć, musi zyskać elektorat. Ma elektorat spiskowy, radiomaryjny, nienawidzący PO – twardzi wyborcy go nie opuszczą. Trzeba przekonać do PIS tych, którzy stracili w nich wiarę po 2007r., ale wcześniej go popierali, ale teraz są wkurzeni na rząd, ale też tych, których Kaczyński oszukał niejako w kampanii 2010. Sporo jest u nas elektoratu wędrującego, zmieniającego preferencję. Ale rośnie też grupa uznającego Tuska i Kaczyńskiego za winnych fatalnej sytuacji państwa i życia politycznego. Oni nie chcą wspierać już PO i PIS. Nie zapominajmy, że z każdym rokiem przybywa młodzieży uprawnionej do głosowania. Niekoniecznie wszyscy 18-latkowie to wyborcy fajnej PO.
Czy zakaz „mordo ty moja”, pustych lodówek, Sylwestrów – spotów za spore pieniądze – sprawi że o wyborze będzie decydował program? A może jeszcze większa siła Internetu – według mnie słabo wykorzystanego podczas wyborów prezydenckich?
Kampania 2011 może być najgorszą, najbardziej „krwawą”, najbardziej szykanującą przeciwnika. Będzie grane wszystko – Smoleńsk, gospodarka, kolej, może sprawy z Euro2012, wypowiedzi, znowu wyjdą na jaw dziadki i teczki.
Wygra PR czy zdrowy rozsądek, czy znów politycy nas oszukają, czy w końcu ogramy elitę z Wiejskiej?
Wiem, że piewcy postępu mają mnie za ciemnogród Bo ufam prawdzie i wierzę w dzień sądu Wieczny fanatyk, młot na czarownice Tępię lewactwo i z głupoty szydzę Wojownicy tolerancji mają mnie za faszystę Bo mam stałe poglądy ich są tylko mgliste Wiatr jest bogiem, sterem tych chorągiewek Głoszą tolerancję - reaguję gniewem Bo z tego hasła wyrobili sobie nawyk Że kłamstwa są lepsze od każdej sprawy A moralne dziwki głoszą relatywizm Bym na czerwonych więcej się nie krzywił Kochał generała, Kiszczakowi oddał honor Myślał wybiórczo, wierzył w każde słowo Które pisze gazeta organ centrolewu Ci, co donosili bronią teraz innych TW Świat puka się w czoło, jeśli mu nie wierzę W imię kłamstwa dzieli kraje na papierze Nie ustanę w walce, wciąż jestem sobą Wierzę w prawdę, honor i serbskie Kosowo Mam takie poglądy pokazują mnie palcem Mam takie poglądy, ciągle z czymś walczę Myślę inaczej, jestem jednostką wolną Na głupotę świata odpowiadam non conformo
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka