Donald Tusk, wiedząc że zielona wyspa, wojna z kibicami czy inne palące kwestie raczej już nikogo nie przekonają, postawił na chwalenie się inwestycjami. Przypomina to czasy gierkowskie - tam też się wiele oglądało, otwierało, doglądało gospodarskim okiem, witano gospodarza kraju serdecznie, mówiło że Polska rośnie w siłę i jest 10 potęgą - i ludzie wierzyli. Bo coś jednak wybudowano - gierkówkę, CMK, Hutę Katowice, Port Północny, LHS, tysiące bloków.
Piłkarz amator Tusk w kampanii gra jednak jak zawodnik Barcelony. Bo pokazuje inwestycję - i my widzimy, że one powstają, mówi, że się buduję - no buduje się, mówi, że nie wszędzie tempo jest takie, jakie byśmy chcieli - no też prawda. Polska więc się buduje i rozwija, powoli, ale się rozwija - głosi kampania PO. Po co więc zmiana, lepszy spokojny, systematyczny rozwój - czyli zachowajmy władzę dla PO.
W sumie ta kampania jest bardzo dobrze rozgrywana i obliczona na określonego wyborcę. Lubiącego stabilizację, może dobrze wspominającego czasy Gierka, który ma co jeść, średnio interesuje się polityką, ale woli patrzeć w przyszłość. Jest żądny spokoju. Poza tym, gdyby nawet ten wyborca dostrzegał wady rządu, to trudno mu będzie poznać zdanie przeciwnika - działania PIS są skutecznie zakrywane przez PO. Tusk sobie akurat dziś pojechał do Wrocławia, pochodził bo wspaniałym moście, odwiedzi stadion, lotnisko. Polska się rozwija - a przyjdzie Kaczyński i co? Smoleńsk ważniejszy niż chleb.
Tyle że nie wszędzie Polska jest w budowie. Jest sobie taka droga ekspresowa S5. Jest, a w zasadzie jej nie ma. S5 ma połączyć Świecie (A1) z Gnieznem i dalej Wrocławiem. A Gdańsk, Poznań i Wrocław to miasta Euro2012. Ale S5 nie ma. Nie ma bydgoskiego odcinka S5, i nie wiadomo kiedy powstanie. Mimo że Paweł Olszewski osobiście interweniuje u ministra, naciska też Sikorski, wszyscy walczą o S5 - ale realny termin to chyba 2030 rok.
Cieszy budowa nowych dróg, boisk itp. Ale to efekt modernizacji kraju, która MUSI nastąpić. Nie jest to żadna zasługa PO, każdy rząd musiałby zaklepać i finansować te inwestycje. Polska po prostu musi budować te kilometry autostrad, bo wymaga od nas tego pędzący świat, rosnąca liczba aut i przewozów. Gierkówka w latach 70 była cudem - dziś jest sypiąca i przestarzała. Modernizacja jest wręcz konieczna. Gdyby rządził PIS, SLD, ktokolwiek inny, musiałby realizować plan - PO realizuję tylko CZĘŚĆ planu - sam dyrektor spółdzielni, rodowity łodzianin Grabarczyk obcinał MILIONY z innych inwestycji, wywalił taką S5 z planu, by znalazła się kasa na taką AOW, którą dziś zachwyca się Tusk.
Nie mówiąc juz o organizacji budów, COVECu, opóźnieniach, kradzieżach kamienia, etc, etc.
Polska jest więc w budowie. I dobrze. Co nie znaczy, że jest to zasługa Tuska. Tak jak wszystkie budowy w latach 70 są zasługą Gierka. Bardziej zasługą rosnącej liczby ludności, która chciała mieć mieszkanie, mały samochód, i mieć pracę.
