Niech mi ktoś wyjaśni, czemu popiera partię PIS? No ale szczerze? Bo program, bo ideały, czy może tylko, by kopnąć Tuska w 4 litery?
Tak samo - dlaczego popierasz PO? Bo 300 miliardów, armia zawodowa, uśmiechnięta Polska w budowie? Czy tylko ze strachu przed faszyzmem, CBA i Kaczyńskim?
Tak właśnie wygląda nasza polityczna scena, w sumie nie liczy się program, on jest od lat ten sam, bo nic się nie zmienia. Więc założenia są wciąż aktualne. Po co robić reformy - myśli PO? Obietnice zachowany na następną kampanię, dodamy te 300 miliardów - które i tak, i tak dostaniemy (chyba że UE padnie i będzie wojna) i jedziemy. A PIS? Walka, walka, jak nie my, to Oni. No i jeszcze sprawa smoleńska.
A w kraju wiele rzeczy leży, służba zdrowia leży - tak że szpitale wchodzą na konta NFZ! Bo NFZ nie płaci za najważniejsze operacje. Ale co mnie proponuje PO? Jakieś ustawy zdrowotne i pozorną prywatyzację, PIS - wpompowanie więcej kasy, oczywiście szpitale państwowe, no ale skąd kasa? Nie stać nas na socjal, chyba że chcemy zostać Grecją. KNP proponuje najlepiej - potrzebujesz porady medycznej - idziesz, płacisz, nie potrzebujesz - nie płacisz. My płacimy, obowiązkowo i - i tak tych pieniędzy ludzie ratujący życie nie dostaną, bo NFZ nie płaci.
Albo program SLD. Zwiklidujmy IPN, religię w szkołach itp - 20 miliardów, założmy darmowe przedszkola, żłobki, etc - dziennikarz TVN się pyta - skąd i jak? Napieralski - nie wie? Tak przeciwni religii - a ilu SLDowców chodzi do kościoła, posyła dzieci na religię, do bierzmowania, bo przecież to "prywatna sprawa". Obłuda.
Ale coraz więcej ludzi dostrzega, że świat się nie kończy na partii Tusk-be, Kaczor-be, Tusk i Kaczor-be - ale jak do władzy to Tusk-ok, Wszyscy-be - ale jak do władzy to wszyscy-ok, NieDostaniemySię - ale mamy kandydatów na ministrów. Stąd popularność KNP I nawet Palikota? Co by było, gdyby tylko te 2 partie - prawicowa i lewicowa - dostały się do Sejmu, obie mają mniejsze lub większe szanse, ale ISTNIEJĄ.
Bo te ideały się z czasem wypalają. Na pewno wielu z was wierzyła kiedyś w Tuska, w PO, byliśmy młodzi i głupi. Teraz może wierzycie w PIS - ja też, ale ta wiara w wielu z nas się wypali. Bo znowu się nie uda, potem niby będzie władza, ale znowu coś. Naprawdę, PIS ma coś do powiedzenia, w ideologii przoduje, ale niech nie jedzie na socjalu, bo chce zdobyć głosy wykluczonych.
Odłóżmy ideologię. Naprawdę, ci poszukujący, wiecznie niezdecydowani kiedyś opuszczą i PIS , i PO. Bo te partię za dużo nie oferują, poza bogatą ideologią. Potrzeba jeszcze więcej oddechu.
Oszołom Korwin tak? Oszołomem to jest taki Żelichowski, 20 lat nicnierobienia w Sejmie, i znowu wejdzie.