Marcin Gugulski Marcin Gugulski
1035
BLOG

Druga bitwa o Redutę Ordona

Marcin Gugulski Marcin Gugulski Polityka Obserwuj notkę 0

 

 

Reducie Ordona grozi unicestwienie. Na jej miejscu władze Warszawy chcą widzieć kolejne blokowisko.

Stołeczny ratusz opublikował projekt miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego części dzielnicy Ochota, który obejmuje także Redutę Ordona zlokalizowaną w trójkącie ulic: Na Bateryjce, Al. Jerozolimskie, al. Bohaterów Września. W tym miejscu miasto chciałoby postawić wielopiętrowe bloki mieszkalne. Zachowany miałby zostać jedynie niewielki fragment Reduty. … (Nasz Dziennik, 17 lipca 2014 r.)

To, co zostało nam zaprezentowane, jest dalece niewystarczające, żeby można było mówić o jakimkolwiek upamiętnieniu Reduty Ordona, nie mówiąc już o stworzeniu tam jakiejś placówki multimedialnej, w której można by przedstawić historię tego miejsca – mówi Łukasz Kwaśniewski, przewodniczący klubu PiS w Radzie Dzielnicy Ochota. …

6 sierpnia 2014 –  link do interpelacji radnego Andrzeja Kropiwnickiego do prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz w sprawie planów ochrony Reduty Ordona - będącej miejscem Pamięci Narodowej.

Z inicjatywy Hanny Pilcickiej-Ciury ze Stowarzyszenia Naukowego Archeologów Polskich doszło do powołania Społecznego Komitetu Zachowania Reduty Ordona, skupiającego m.in. Mokotowskie Forum Społeczne, Mazowieckie Stowarzyszenie Historyczne „Exploratorzy.pl”, „Ogród Warszawa” – Stowarzyszenie na Rzecz Krajobrazu Kulturowego, Stowarzyszenie Naukowe Archeologów Polskich oddział Warszawa, Stowarzyszenie Wizna 1939 oraz Stowarzyszenie Reduta Ordona. Celem Komitetu jest działanie na rzecz uratowania w całości Reduty Ordona jako zabytku prawem chronionego z koncepcją utworzenia na tym terenie multimedialnego centrum edukacji historycznej. …

20 sierpnia 2014 –  link do uwag z inicjatywy Komitetu Zachowania Reduty Ordona zgłaszanych (tylko do 20 sierpnia) do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego

 

A przed bitwą:

 

21 lutego 2012 – Radni PO i SLD nie chcieli uznać powstańczego szańca za zabytek i miejsce pamięci narodowej. Odrzucili zgłoszone przez radnych PiS projekt stanowiska popieranego przez wielu mieszkańców Warszawy. (Informator Ochoty i Włoch: Co dalej z Redutą Ordona? pisze Jan Józef Kasprzyk, wiceprzewodniczący Rady Dzielnicy Ochota, Komitet PiS Ochota)

8 sierpnia 2013 – Reduta Ordona odsłania tajemnice. Masowy grób sprzed lat. Szczątki 20 żołnierzy - głównie rosyjskich i jednego Polaka - znaleziono podczas prac archeologicznych na warszawskiej Ochocie, gdzie prawdopodobnie znajdowała się znana z wiersza Adama Mickiewicza Reduta Ordona. Natrafiono też na fragment fosy i wału ochronnego. Prace archeologiczne na Reducie Ordona zmierzają do końca … natrafiliśmy na niezniszczony fragment zasypanej XIX-wiecznej fosy … Kawałek fosy i wilcze doły to unikatowe zabytki w skali kraju. … archeolodzy są też zaskoczeni liczbą odnalezionych szczątków ludzkich. … reduta składała się z rodzaju grodziska na planie wielokąta, chronionego ziemnym wałem, fosą i tzw. wilczymi dołami. … Dopiero kilka lat temu archeolodzy poinformowali, że Reduta Ordona znajduje się na warszawskiej Ochocie, na terenie położonym między al. Jerozolimskimi a ul. Na Bateryjce a nie - jak dotąd sądzono - na Woli. Teren na którym prowadzone są badania jest otoczony ogrodzeniem i należy do firmy deweloperskiej … Kiedy archeolodzy zaczęli prace na stanowisku, było ono już zniszczone wskutek trwających na tym miejscu od 2005 do 2008 r. nielegalnych poszukiwań pamiątek historycznych. Amatorskie działania doprowadziły z jednej strony do odkrycia prawdziwej lokalizacji Reduty Ordona, ale też spowodowały jej częściowe ograbienie.(link 1link 2)


 

Reduta Ordona
Opowiadanie adiutanta

Adam Mickiewicz


Nam strzelać nie kazano. - Wstąpiłem na działo

I spójrzałem na pole; dwieście armat grzmiało.

Artyleryi ruskiej ciągną się szeregi,

Prosto, długo, daleko, jako morza brzegi;

I widziałem ich wodza: przybiegł, mieczem skinął

I jak ptak jedno skrzydło wojska swego zwinął;

Wylewa się spod skrzydła ściśniona piechota

Długą czarną kolumną, jako lawa błota,

Nasypana iskrami bagnetów. Jak sępy

Czarne chorągwie na śmierć prowadzą zastępy.

 

Przeciw nim sterczy biała, wąska, zaostrzona,

Jak głaz bodzący morze, reduta Ordona.

Sześć tylko miała armat; wciąż dymią i świecą;

I nie tyle prędkich słów gniewne usta miecą,

Nie tyle przejdzie uczuć przez duszę w rozpaczy,

Ile z tych dział leciało bomb, kul i kartaczy.

Patrz, tam granat w sam środek kolumny się nurza,

Jak w fale bryła lawy, pułk dymem zachmurza;

Pęka śród dymu granat, szyk pod niebo leci

I ogromna łysina śród kolumny świeci.

 

Tam kula, lecąc, z dala grozi, szumi, wyje.

Ryczy jak byk przed bitwą, miota się, grunt ryje; -

Już dopadła; jak boa śród kolumn się zwija,

Pali piersią, rwie zębem, oddechem zabija.

Najstraszniejszej nie widać, lecz słychać po dźwięku,

Po waleniu się trupów, po ranionych jęku:

Gdy kolumnę od końca do końca przewierci,

Jak gdyby środkiem wojska przeszedł anioł śmierci.

 

Gdzież jest król, co na rzezie tłumy te wyprawia?

Czy dzieli ich odwagę, czy pierś sam nadstawia?

Nie, on siedzi o pięćset mil na swej stolicy,

Król wielki, samowładnik świata połowicy;

Zmarszczył brwi, - i tysiące kibitek wnet leci;

Podpisał, - tysiąc matek opłakuje dzieci;

Skinął, - padają knuty od Niemna do Chiwy.

Mocarzu, jak Bóg silny, jak szatan złośliwy,

Gdy Turków za Bałkanem twoje straszą spiże,

Gdy poselstwo paryskie twoje stopy liże, -

Warszawa jedna twojej mocy się urąga,

Podnosi na cię rękę i koronę ściąga,

Koronę Kazimierzów, Chrobrych z twojej głowy,

Boś ją ukradł i skrwawił, synu Wasilowy!

 

Car dziwi się - ze strachu. drzą Petersburczany,

Car gniewa się - ze strachu mrą jego dworzany;

Ale sypią się wojska, których Bóg i wiara

Jest Car. - Car gniewny: umrzem, rozweselim Cara.

Posłany wódz kaukaski z siłami pół-świata,

Wierny, czynny i sprawny - jak knut w ręku kata.

 

Ura! ura! Patrz, blisko reduty, już w rowy

Walą się, na faszynę kładąc swe tułowy;

Już czernią się na białych palisadach wałów.

Jeszcze reduta w środku, jasna od wystrzałów,

Czerwieni się nad czernią: jak w środek mrowiaka

Wrzucony motyl błyska, - mrowie go naciska, -

Zgasł - tak zgasła reduta. Czyż ostatnie działo

Strącone z łoża w piasku paszczę zagrzebało?

Czy zapał krwią ostatni bombardyjer zalał?

Zgasnął ogień. - Już Moskal rogatki wywalał.

 

Gdzież ręczna broń? - Ach, dzisiaj pracowała więcej

Niż na wszystkich przeglądach za władzy książęcej;

Zgadłem, dlaczego milczy, - bo nieraz widziałem

Garstkę naszych walczącą z Moskali nawałem.

Gdy godzinę wołano dwa słowa: pal, nabij;

Gdy oddechy dym tłumi, trud ramiona słabi;

A wciąż grzmi rozkaz wodzów, wre żołnierza czynność;

Na koniec bez rozkazu pełnią swą powinność,

Na koniec bez rozwagi, bez czucia, pamięci,

Żołnierz jako młyn palny nabija - grzmi - kręci

Broń od oka do nogi, od nogi na oko:

Aż ręka w ładownicy długo i głęboko

Szukała, nie znalazła - i żołnierz pobladnął,

Nie znalazłszy ładunku, już bronią nie władnął;

I uczuł, że go pali strzelba rozogniona;

Upuścił ją i upadł; - nim dobiją, skona.

Takem myślił, - a w szaniec nieprzyjaciół kupa

Już łazła, jak robactwo na świeżego trupa.

 

Pociemniało mi w oczach - a gdym łzy ocierał,

Słyszałem, że coś do mnie mówił mój Jenerał.

On przez lunetę wspartą na moim ramieniu

Długo na szturm i szaniec poglądał w milczeniu.

Na koniec rzekł; "Stracona". - Spod lunety jego

Wymknęło się łez kilka, - rzekł do mnie: "Kolego,

Wzrok młody od szkieł lepszy; patrzaj, tam na wale,

Znasz Ordona, czy widzisz, gdzie jest?" - "Jenerale,

Czy go znam? - Tam stał zawsze, to działo kierował.

Nie widzę - znajdę - dojrzę! - śród dymu się schował:

Lecz śród najgęstszych kłębów dymu ileż razy

Widziałem rękę jego, dającą rozkazy. -

Widzę go znowu, - widzę rękę - błyskawicę,

Wywija, grozi wrogom, trzyma palną świécę,

Biorą go - zginął - o nie, - skoczył w dół, - do lochów"!

"Dobrze - rzecze Jenerał - nie odda im prochów".

 

Tu blask - dym - chwila cicho - i huk jak stu gromów.

Zaćmiło się powietrze od ziemi wylomów,

Harmaty podskoczyły i jak wystrzelone

Toczyły się na kołach - lonty zapalone

Nie trafiły do swoich panew. I dym wionął

Prosto ku nam; i w gęstej chmurze nas ochłonął.

I nie było nic widać prócz granatów blasku,

I powoli dym rzedniał, opadał deszcz piasku.

Spojrzałem na redutę; - wały, palisady,

Działa i naszych garstka, i wrogów gromady;

Wszystko jako sen znikło. - Tylko czarna bryła

Ziemi niekształtnej leży - rozjemcza mogiła.

Tam i ci, co bronili, -i ci, co się wdarli,

Pierwszy raz pokój szczery i wieczny zawarli.

Choćby cesarz Moskalom kazał wstać, już dusza

Moskiewska. tam raz pierwszy, cesarza nie słusza.

Tam zagrzebane tylu set ciała, imiona:

Dusze gdzie? nie wiem; lecz wiem, gdzie dusza Ordona.

On będzie Patron szańców! - Bo dzieło zniszczenia

W dobrej sprawie jest święte, Jak dzieło tworzenia;

Bóg wyrzekł słowo stań się, Bóg i zgiń wyrzecze.

Kiedy od ludzi wiara i wolność uciecze,

Kiedy ziemię despotyzm i duma szalona

Obleją, jak Moskale redutę Ordona -

Karząc plemię zwyciężców zbrodniami zatrute,

Bóg wysadzi tę ziemię, jak on swą redutę.

 

 

 

Zobacz galerię zdjęć:

Interpelacja radnego Andrzeja Kropiwnickiego
Interpelacja radnego Andrzeja Kropiwnickiego Uwagi do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (str. 1/4) Uwagi do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (str. 2/4) Końcowa część uwag do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (propozycje - str. 4/4)

Jeszcze czasem coś piszę lub liczę, ale już nie tu.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka