Patrzę na fotografie pięknych i sławnych kobiet, lecz zamiast cieszyć nimi oczy, wkurzam się. Dlaczego?
Ano dlatego, bo na portalu Filmweb.pl (przedstawianym jako druga po IMDb.com baza filmowa na świecie) piszą, że najjaśniejsza gwiazda polskiej przedwojennej kinematografii urodziła się w „Warszawa, Rosja” a moje wkurzenie potęguje dopisek: „obecnie Polska”.
Na Filmweb.pl nie piszą, że Catherine Deneuve i Johnny Hallyday urodzili się w 1943 roku w „Paryż, Niemcy (obecnie Francja)”. Nie piszą, że poległy dwa lata wcześniej podczas rajdu na Vågsøy aktor i bohater norweskiego ruchu oporu kpt. Martin Jensen Linge urodził się w 1894 roku w „Linge, Szwecja (obecnie Norwegia)”. Ale piszą, że nestor polskiej sceny Ludwik Solski urodził się w 1855 roku w „Gdów, Austro-Węgry (obecnie Polska)”, że Jan Kurnakowicz, którego jeszcze zdążyłem zobaczyć na scenie, urodził się w 1901 roku w „Wilno, Rosja (obecnie Litwa) i że Loda Niemirzanka urodziła się parę lat później w „Warszawa, Rosja (obecnie Polska)”.
Portalem Filmweb.pl nie kierują nieznający naszej historii cudzoziemcy. Właścicielem portalu jest Filmweb sp. z o.o., założona 16 lat temu przez p. Krzysia i p. Pawełka. Ja ich oczywiście nie znam, a jeżeli piszę o nich tak familiarnie, to tylko dlatego, bo są młodsi ode mnie (i po to, by uniknąć innych, niestety nieparlamentarnych a popularnych na Mokotowie, określeń). Nie znam tych panów i nie mam ochoty ich poznać, bo po co znać kogoś, kto w swej firmie toleruje zasady, zgodnie z którymi należałoby pisać, że Mickiewicz, Słowacki, Sienkiewicz, Piłsudski, Dmowski, Reymont, Maria Skłodowska i Prymas Wyszyński urodzili się w Rosji (obecnie Polska).
Spółka Filmweb sp. z o.o. ma siedzibą przy ul. Wołoskiej 9 na Mokotowie w Warszawie (dopiszmy więc: obecnie Polska) i jest zarejestrowana pod numerem KRS 0000055432 przez Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy (obecnie Polska). Pan Krzyś, pan Pawełek i pan prezes Artur oraz ich pracownicy z ul. Wołoskiej 9 w Warszawie (obecnie Polska) to niestety nie są Hotentoci. To są starannie wykształceni przez PRL i III RP fachowcy, którym nieobca musi być rosyjsko-niemiecka teza, iż Polska to jest jedynie Saisonstaat.
Czy to co robią, robią świadomie? Czy urodzili się niewolnikami, czy tylko zauważyli, że to im się tu opłaca(ło)? Nie wiem i nie chcę wiedzieć.
