Halo Halo
657
BLOG

Śmierdząca sprawa w Busku Zdroju. Patrzą a nie widzą.

Halo Halo Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 42



Co pokazuje filmik z miejsca zdarzenia?

Radny leży na schodach. Spokojnie. Policjant zaciska mu na szyi klamrę duszenia.

Byłeś kiedyś duszony Czytelniku? Poproś kolegę dryblasa, niech Ci zaciśnie. Poczujesz pocałunek śmierci, gdy tlen przestanie dopływać do mózgu a silne barki spowodują miażdżący ból wywieraniem nacisku na kark lub krtań. Spróbuj wtedy nie wierzgać nogami. Spróbuj nie wywijać się. Powodzenia.

Zatem radny po spokojnym leżeniu na schodach zaczął wierzgać i wywijać się. Przeturlali się z policjantem przez schody. Jak długo policjant dusił radnego przed włączeniem smartfona – nie wiemy. Mógł już długo.

Ostatnia myśl przed niedotlenieniem mózgu i utratą świadomości (a wystarczy naprawdę krótka przerwa w dostawie tlenu, by mózg uległ ciężkim uszkodzeniom: https://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/uklad-nerwowy/niedotlenienie-mozgu-co-powoduje-niedotlenienie-mozgu-aa-PaKq-6qEy-9uLW.html):

"Przecież w kieszeni mam nóż! Dam radę się obronić!"

Lekkie pac pac w plecy zadane przez podduszonego człowieka…


No cóż. Ja tak postrzegam ten filmik z miejsca zdarzenia i odczuwam stan radnego.

Okrzyczany bandziorem, bandytą…

Nie wiemy co działo się przed włączeniem smartfona. Zapewne to:

Awantura w sklepie z nożem w ręku w roli głównej. Przyjeżdżają policjanci. Radny chowa nóż do kieszeni. Policjant rzuca mu się na szyję, powala i dusi na betonie. Radny wyciąga ponownie nóż po sturlaniu się ze schodów i z premedytacją usiłuje zadźgać funkcjonariusza.

A może to?

Niezależny radny samorządowiec ze stowarzyszenia Młode Busko przeszkadza w interesach lokalnej klice bonzów. Chodzi za nim prowokatorka i czeka okazji. Przy sposobności wszczyna awanturę w sklepie. Policja wyrasta jak spod ziemi. No. Zadziwiające, że zdążyli, zważywszy na multum codziennych awantur w sklepach, autobusach, na ulicach, które kończą się po 2-3 minutach i którymi stróże prawa nie zawracają sobie 4 liter. Ot obywatele sobie napyskują i po minucie rozchodzą się. Po co eksploatować policyjny wóz i trwonić paliwo, by nie zastać już nikogo na miejscu zdarzenia?

Dobra. Mamy tych stróżów prawa przed sklepem Rossmann w Busku Zdroju vis a vis starego dworca autobusowego. Co faktycznie działo się w sklepie - nie wiemy. Wiemy tylko to co na filmiku. Zastanawiające te kombinacje z nożem. Pojawił się nóż w sklepie? Schował się potem do kieszeni, by ponownie pojawić na plecach policjanta?

No nic. Przyjmijmy, że pojawia się i znika, pojawia się i znika. Jakiś niezdecydowany ten nóż. Jednak ten co nim posłużył się z pewnością usiłował zabić policjanta (zdaniem prokuratury okręgowej w Kielcach) - wyciągając, chowając i znów wyciągając nóż. W końcu jak osobnik chodzi w biały dzień po mieście z nożem to bandyta.


No to moi drodzy Czytelnicy teraz walnę Wam z grubej rury. Ten nożownik przy mnie to pikuś! Ja to dopiero jestem bandytka nad bandytkami!

Otóż za każdym razem gdy przyjeżdżam do Buska Zdroju w odwiedziny do matki – chodzę po ulicach w białe dnie… z SIEKIERĄ za pazuchą lub w reklamówce !!!

Od 5 lat moja matka regularnie pada tam ofiarą przestępstw a ja – tak pi razy drzwi co trzecie odwiedziny.

Nie mamy żadnej ochrony ze strony tamtejszych organów ścigania i wymiaru! Za każdym razem odmowa wszczęcia dochodzenia, albo umorzenie, bo w Busku Zdroju czyny z Kodeksu Karnego nie stanowią znamion czynu zabronionego. Każdy wykwit Prokuratury z siedzibą po jednej stronie budynku przy ul. Kościuszki 5, zwany Postanowieniem o odmowie lub umorzeniu dochodzenia jest podtrzymywany przez sądowych karnistów z siedzibą po drugiej stronie budynku przy ul. Kościuszki 5.

Właśnie dziś dostałam kolejne zawiadomienie, że prokurator wydał postanowienie o odmowie wszczęcia dochodzenia o przestępstwo z art. 160 § 1 kk – narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu mojej matki.

Powiem więcej, co podejrzewam. Tamtejsi togiści mają już mnie i mojej matki dosyć. Przez to zgłaszanie przestępstw. I postanowili nas zastraszyć, żebyśmy siedziały cicho. Nas ścigają. Zrobili nam akt oskarżenia.

No ale Halosia nie tak łatwo zastraszyć jakimś tam lipnym aktem. Trzeba byłoby co najmniej rzucić się mu na szyję i poddusić jak tego radnego. I wtedy Halo zamachnęłaby się reklamówką, w której nosi siekierę i byłoby jak z tym radnym na filmiku. Efekt zastraszenia? Zapewniam, że mierny. Jak wiadomo Halo nawet Boga się nie boi i klnie mu co i raz, że taki lipny gatunek ludzki stworzył.

No więc podejrzewam, że kolejną z zarzutami usiłowania zabójstwa w samoobronie będzie autorka tego felietonu – Halo. Już kierownik prokuratury okręgowej w Kielcach Dariusz Dryjas się o to postara :-). Zemści się, że skargi na niego piszę, że nie odróżnia treści § 382 od treści § 383 oraz utracił pamięć o § 384 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 07.04.2016 tzw. Regulaminu wewnętrznego urzędowania powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury. No ja tak tylko sobie przewiduję. Pan Dryjas oczywiście nie jest mściwy i wszystkie paragrafy odróżnia. Ja się tylko czepiam. :-)

A radny z Buska ma sprawę wygraną, gdy weźmie dobrego adwokata. Kasacja jak z nut – zła kwalifikacja czynu.

W między czasie może skierują go do Świętokrzyskiego Centrum Psychiatrii w Morawicy, na badania czy był poczytalny. Przecież niepoczytalny radny nie będzie już nikomu z lokalnych przeszkadzał. A tam dr Kupiecki z dr Musiałem chętni do stwierdzania niepoczytalności. :-)

Opisałam Państwu deczko literacko jak można w Polsce utrącać niewygodnych. Jak za PRL-u. Jeszcze długo z niego nie wyjdziemy, bo polskiego społeczeństwa to nie interesuje. Ważniejsze są homosie, tęcza w aureoli, wystawa z bananem i co tam jeszcze? A jakieś insze popierdółki.

Halo
O mnie Halo

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo