Polska jest jednym z najbogatszych państw na świecie! Dowód – podwarszawska trasa S8. Te 10 km kosztowało 2 miliardy 270 tysięcy złotych co daje ok. 218 milionów złotych za 1 kilometr. Zaledwie po dwóch miesiącach od otwarcia jak podaje "Życie Warszawy" trzeba tę trasę remontować za kolejne zapewne nie małe pieniądze. Konsorcjum wykonawcze składające się z Budimeksu, Strabagu, Warbudu i Mostostalu Warszawa planuje rozpocząć prace remontowe i usunąć ewentualne usterki na wiosnę. Prócz tego minister Grabarczyk będzie zmuszony wysupłać, jak się wstępnie szacuje ok 6 milionów złotych na poczet odszkodowań dla firm drogowych, za wycofanie się z niektórych planów budowy dróg i autostrad na Euro 2012.
Zastanawiające jest też to, dlaczego te 10 km tyle kosztowało? Nie wiele droższy od tej drogi jest 50 km Eurotunel pod Kanałem La Manche, łączący Francje i Anglię. Nie muszę chyba zaznaczać, że Polska nie jest krajem z nadmierną ilością przeszkód naturalnych, które mogły by podnieść cenę budowy, aż do tak horrendalnej sumy.
Historia uczy, że w latach 30-tych poprzedniego stulecia mafia włoska w USA zarabiała najwięcej na budowie domów i dróg, a nie na handlu alkoholem jakby się wydawało. Ale przecież u nas nie ma żadnej mafii, tym bardziej włoskiej. Więc pytanie o to, dlaczego tak drogo pozostaje bez odpowiedzi.
