Dzisiaj Ks. Prałat Krzysztof Ryszka udostępnił mi wczorajszą homilię, celem zamieszczenia jej w sieci:
Zgromadzeni w wigilię uroczystości liturgicznej wielkiego patrona Europy – Św. Benedykta na modlitwie za Ojczyzną i w intencji spraw ważnych dla Niej siostry i bracia
1532 lata temu urodził się Św. Benedykt, patron Europy, który tworzył jej chrześcijańskie fundamenty na zasadzie: ora et labora, tj. módl się i pracuj. Trwałe i uporządkowane było życie kształtowane na tych zasadach. Człowieka jest darem od Boga i w swoim życiu doczesnym ma chwalić i uwielbiać Boga słowami ułożonymi w modlitewne strofy i czynami kierując się teorią poznaną przez umysł i stosowaną w praktyce. Życie odmierzały miarowo odmawiane modlitwy i człowiek mimo, że często stawał do pacierzy, to przecież ze wszystkim zdążył i zostawił po sobie wspaniałe dzieła. Taki zamysł przyświecał też twórcom jednoczącej się Europy, Schumanowi i Adenauerowi.
Po utopiach budowania bez Boga i przeciw Bogu, dzięki polskiemu zrywowi solidarnościowemu, wskazano na budowanie lepszej Europy i Polski bez ateistycznego totalitaryzmu komunistycznego. Ta iskra wyszła z Polski za sprawą jej największego Syna – Jana Pawła II. Ten święty i światły człowiek proponował światu cywilizację życia opartą o Boże prawa z przykazaniem miłości na czele. Kościół był według tego wielkiego człowieka zalążkiem jednoczenia. Te ideały przejęła wczesna Solidarność i solidarnościowe rządy.
Niestety tragiczna śmierć Prezydenta Polski, jego małżonki i 94 Polaków w tragicznej katastrofie - nie katastrofie pod Smoleńskiem rządowego Tupolewa sprawiły, że znów podniosły się siły i ludzie, którzy chcą budować na innych zasadach niż ora et labora. Są nimi: Róbta co chceta w dziedzinie moralnej, oraz nie uczyńcie wszystko co mój Syn wam powie. A chrześcijańskie korzenie dla nich? Trzeba je odciąć i stworzyć społeczeństwo wykorzenione z wartości obiektywnych, w którym pojęcie narodu i patriotyzmu jest frazesem z minionej epoki, a dobro narodu i suwerenność narodu – zhołdowana dobru najsilniejszych i najbogatszych państw Europy.
W takiej godzinie dziejów my wzorem naszych przodków chcemy trwać przy Bogu i za dobro uznawać to co Bóg nam powie, a nie grzeszny i słaby człowiek.
Różowa frakcja, która przez brak rozsądku Polaków została wybrana, chce budować bez fundamentów, a losy takiej budowy są znane z ewangelijnej przypowieści. Interpretacja faktów jest narzucana według zamówień i okoliczności, a nie według prawdy. Demokracja – to transparentowe hasło, by zamydlić oczy, a dyktatura znowu się odradza. Społeczeństwo jest ogłupiane i ogłuszane reklamami i wydarzeniami, którym nadaje się nieproporcjonalną wagę i wielkość. Sport staje się nowym opium dla ludu.
Mądrość budowania na chrześcijańskich korzeniach sięgała też do osiągnięć starożytności , a w niej uczono: pamiętaj na koniec a na wieki nie zbłądzisz. Pamięć, że przed Bogiem, który wszystko widzi, któremu nie zamydli się oczu jakimś frazesem, trzeba będzie zdać sprawę z życia chroniła przed nierozważną krótkowzrocznością życiową. Myśl o sądzie Bożym nadawała życiu powagi.
Od 10 kwietnia 2010 roku usiłuje się zmonopolizować interpretację i poszukiwania pełnej prawdy o katastrofie Smoleńskiej. Kto mówi i myśli inaczej jak oficjalna wersja premiera i jego popleczników, jest określony oszołomem i wydrwiony. Usiłuje się też zmusić do poprawnego myślenia, a właściwie nie myślenia, tylko powielania tego co jest wygodne, nawet naukowców, wśród których obok odważnych, są i tacy, którzy bardziej ciepłą posadę i karierę lubią, aniżeli poszukiwanie prawdy empirycznie, zgodnie z zasadami naukowymi.
Co więcej utworzono za przyzwoleniem partii rządzącej ugrupowanie używane do denerwowania społeczeństwa i robienie hałasu, by robiło rwetes gdy trzeba odwrócić uwagę od spraw ważniejszych. Choćby przyzwolenie na odgrzewanie przez tą „grupę specjalnego reagowania” sprawy krzyża w sejmie.
Jakie mamy zadanie w tej godzinie dziejów:? Bronić fundamentalnych zasad etycznych w funkcjonowaniu narodu w sposób wolny od nienawiści. Problem jest w tym że jeżeli coś powiesz co nie podoba się możnym polskiej sceny politycznej, to piszący na zamówienie zaczną wrzeszczeć, że posługujesz się mową nienawiści. Trzeba nam mężnie szukać prawdy i odważnie mówić o błędach i patologii. Nade wszystko kultywować pamięć o wspaniałych kartach historii Narodu spod znaku Maryi i modlić się o wielkich synów i córki narodu, którzy zdolni będą udźwignąć ciężar rządzenia krajem w duchu służby nawet bezinteresownej, w wolności od pychy żywota i wysługiwania się ościennym mocarstwom. To realizujemy dziś, gdy w tym kościele spoglądamy na Serce Boże, wielkie miłością i męstwem, posłuszne w pełnieniu woli Ojca. I nie łudźmy się, ze uda nam się dobrego i trwałego zbudować bez Boga czy przeciw Bogu. Amen.
Rodzinnie jestem mężem, ojcem i dziadkiem. Maksyma życiowa: polityka zbyt mocno wpływa na nasze życie, by ją zostawiać zawodowym politykom. Politycznie: - aktywne uczestnictwo w budowaniu SOLIDARNOŚCI od 1980 - moderator Katedralnego Duszpasterstwa Młodzieży,do 2 lipca 2016 - członek Rady Politycznej PiS. Do końca września 2014 pracowałem jako parkingowy i wówczas mój blog miał nazwę "Zapiski Parkingowego". Po wygranych przez PiS wyborach czas najwyższy, by Polska zrealizowała swoją misję powstrzymania podboju Europy przez tandem KGB-NRD. Od stycznia 2016 pracuję jako kierowca małej ciężarówki i czekam na możliwość przyczynienia się do realizacji powyższej misji.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura