W związku z licznymi komentarzami po ponownym ślubie pana Jacka Kurskiego, w których pojawia się określenie "rozwód kościelny" należy jasno stwierdzić, że:
- nie ma rozwodów w Kościele Katolickim
Rozwód następuje gdy zgodnie z prawem właściwy sąd uzna ustanie/rozwiązanie umowy małżeńskiej, która wcześniej została zawarta. Takie rozwody przewiduje polski kodeks cywilny.
Sądy kościelnie nie prowadzą takich spraw. Ślub zawarty w Kościele zgodnie z obowiązującym prawem i spełniający wszystkie wymogi ważności nie może być rozwiązany. Skutki tego sakramentu nie ustają. Jedynie śmierć jednego z małżonków powoduje w tym sensie koniec związku.
Stwierdzenie nieważności małżeństwa nie jest zatem rozwodem. Taki werdykt sądu diecezjalnego oznacza uznanie, że małżeństwo takie nigdy formalnie nie zostało zawarte i nigdy nie mało skutków trwałego związku sakramentalnego.
Cóż... Unieważnienie małżeństwa przez sąd diecezjalny nie pociąga za sobą skutków cywilnych. A rozwód cywilny nie kończy związku sakramentalnego.
Po prostu przed podjęciem decyzji o zawarciu związku małżeńskiego należy sobie zdawać sprawę z tego, że ślub kościelny to nie tylko piękny ceremoniał ale przede wszystkim trwały w skutkach sakrament. Sakrament wyjątkowy... bo udzielany sobie nawzajem przez małżonków.